Emilia Lodzińska przez wiele lat była radną miejską z Wrzeszcza. Dwa miesiące temu zamieniła to stanowisko na fotel wiceprezydent Gdańska. Pytana przez Agnieszkę Michajłow czy to duża zmiana, odpowiedziała: - Zmiana jest ogromna, nie spodziewałam się, że aż tak duża. Borykam się z brakiem czasu. Lista spraw do wykonania nie maleje, ale rośnie. Każdy dzień przynosi nową sytuację. Ale patrzę na problemy po ludzku. Chcę rozwiązywać sprawy ludzi jak najszybciej.
Wiceprezydent Lodzińska zajmuje się remontami mieszkań komunalnych, budową nowych mieszkań, awariami czy pustostanami.
- Moje zadanie to poprawić sytuację, czyli przyspieszyć remonty i skrócić kolejkę czekających na mieszkania. Remontujemy budynki i pozyskujemy środki na budowę nowych. Mamy długą listę osób, które czekają na mieszkania komunalne - to ponad 200 rodzin. Cały czas dochodzą nowe osoby. Potrzeby są duże i musimy tę dziurę zasypać. Dlatego szukamy gruntów należących teraz do Skarbu Państwa, które mogą nam posłużyć pod przyszłe budownictwo komunalne - powiedziała rozmówczyni Agnieszki Michajłow.
Padło pytanie, czy państwo może pomóc gminom w tej kwestii?
Lodzińska: - Państwo powinno wspierać gminy w budowie mieszkań na wynajem. Pytanie: czy państwo chce wspierać gminy czy rynek deweloperski? Forma własności to rzecz wtórna. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni, że chcemy mieć mieszkanie na własność, a na Zachodzie mieszkanie na wynajem nie jest niczym złym. Jesteśmy przecież społeczeństwem mobilnym.
Emilia Lodzińska: - Lekka trema jest, ale wiem, co robić
Wiceprezydent Gdańska przypomniała też, że środy są dniem, kiedy przyjmuje interwencje mieszkańców. - To prośby o remonty, o zamianę mieszkania. Chodzimy do najemców i sprawdzamy te kwestie. Ja dostaję raporty, zdjęcia. Wiemy, w jakim stanie są te mieszkania.
Cała rozmowa z wiceprezydent Gdańska Emilią Lodzińską do zobaczenia poniżej:
