- To nasza własna inicjatywa - mówi Mirosław, członek 9-osobowej konfraterni dzwonników kościoła św. Katarzyny. - Zaczniemy dzwonić równo o godzinie 4.45, przez piętnaście minut. Wszystko ręcznie, przy pomocy lin. Do rozkołysania jednego dzwonu potrzebne są dwie osoby. Dzwoni już po kilku chwilach.
Bić będą dwa największe dzwony. Jako pierwszy zabrzmi „Pokój i Pojednanie” a następnie dołączy „Katarzyna”. Oba wchodzą w skład carillonu składającego się z 50 dzwonów. Dzwony kościoła św.Katarzyny odzywają się w święta kościelne oraz w ważnych momentach dla Gdańska i Polski. Zawsze na Święto Niepodległości - 11 Listopada - biją przez godzinę i kwadrans. W czasie uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza biły przez godzinę. Ostatnio dzwony św. Katarzyny odezwały się w geście solidarności dla katedry Notre Dame w Paryżu.
Swoje dzwony mają również inne świątynie w Śródmieściu, ale tylko św. Katarzyna ma dzwony uruchamiane ręcznie - w innych wieżach kościelnych są robią to automaty, sterowane elektrycznie.
O godzinie 4.45 - jak każdego roku - na Westerplatte dźwięk syren przypomina, że w tym miejscu rozpoczęła się II wojna światowa. Przez wiele lat patronował im i organizował je prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który w latach 90-tych ubiegłego stulecia zainicjował poranne uroczystości na Westerplatte.