• Start
  • Wiadomości
  • “Wałęsa w Kolonos” w GTS. Jerzy Stuhr i artyści z Krakowa analizują archetyp przywódcy

“Wałęsa w Kolonos” w GTS. “Co to za kraj?” - Jerzy Stuhr i artyści z Krakowa analizują archetyp przywódcy

W ramach wydarzeń Święta Wolności i Solidarności w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim jeszcze dziś, 7 czerwca 2019 r., zobaczymy “Wałęsę w Kolonos”, gościnną sztukę Bartosza Szydłowskiego z Teatru Łaźnia Nowa z Nowej Huty. To opowieść o skomplikowanym przywódcy, zmiennym suwerenie i kraju, który płonie.
07.06.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
 Wałęsa w Kolonos w GTS. W roli Wałęsy Jerzy Stuhr
"Wałęsa w Kolonos" w GTS. W roli Wałęsy Jerzy Stuhr
Grzegorz Mehring/gdansk.pl

“Edyp w Kolonos” Sofoklesa to ostatnia część cyklu tebańskiego greckiego dramaturga, w którym opowiadał o losach rodziny Edypa. W tej sztuce grzeszny król jest już u kresu życia. Dotarł do miasta Kolonos, pod Atenami, gdzie wkrótce umrze. Popełnił wiele strasznych czynów, lecz jego występki nie wynikały ze złych chęci czy słabego charakteru. To bogowie tak igrali z jego losem skazując go na cierpienie i potępienie, a wszelkie działania, które podejmował, aby uniknąć straszliwej przepowiedni, tylko go do niej zbliżały. Dziś samotny, zmaga się z ludzką pogardą, a jego synowie walczą o koronę Teb, którymi rządzi Kreon.

Edyp zdobył tron zabijając gnębiącego królestwo potwornego sfinksa i do czasu odkrycia okrutnej prawdy, która zmusiła go do abdykacji był dobrym i sprawiedliwym władcą. Kreon, który przejął porzuconą przez niego koronę, rządzi w sposób autorytarny i okrutny, głuchy na argumenty, przekonany o własnych racjach.

Spektakl Bartosza Szydłowskiego przywołuje postać Edypa, by opowiedzieć los innego, dobrze nam znanego przywódcy - Lecha Wałęsy. Szydłowski ubiera współczesną historię w ramy greckiej tragedii, gdzie aż nadto możemy odnaleźć paraleli.

W roli lidera występuje Jerzy Stuhr - z charakterystycznym wąsem i wizerunkiem Maryi w klapie marynarki, ale aktor nie kopiuje gestów oryginału. To nie Więckiewicz z filmu Wajdy, niebezpiecznie ocierający się o parodię. Stuhr jest po prostu psychologiczną interpretacją postaci, zbiorem cech wspólnych z wielkim elektrykiem i tragicznym greckim królem.

Lud i kocha i nienawidzi swojego przywódcę. Przypomina mu: to dzięki nam uzyskałeś siłę, żeby pokonać bestię
Lud i kocha i nienawidzi swojego przywódcę. Przypomina mu: "to dzięki nam uzyskałeś siłę, żeby pokonać bestię"
Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

Na scenie pojawia się prawie 40 osobowy zespół, oprócz aktorów z Teatru Łaźnia Nowa w poszczególnych rolach, widzimy też amatorów w roli tłumu - suwerena, który ostatecznie przybiera postać antycznego chóru (prowadzi go Dominik Strycharski). Pojawiają się postaci realne, jak Danuta Wałęsa i te zasiedlające naszą zbiorową popkulturową wyobraźnię - jak Agnieszka z “Człowieka z marmuru”.

Sceniczna opowieść przeplata wątki starożytnej i współczesnej tragedii, bohaterowie skrzą się wielowymiarowym kontekstem.

Widzimy ciągły spór pomiędzy królem a ludem, który najpierw wyniósł Edypa na piedestał, a teraz odrzucił. Samotnemu i rozgoryczonemu niewdzięcznością suwerena przywódcy (“Zabiłem czerwonego sfinksa!”), nie brak jednak buty i zadufania w sobie, gdy z pogardą wypomina ludziom, że to on dał im wolność: “Boicie się? Zawsze się baliście. Ja jeden miałem odwagę powstać. To ja dałem wam wolność”. Ale gdy lud prosi go, by wrócił - odmawia. Potem jednak przyznaje: “nie mogę przestać, wciąż muszę walczyć, bo ja ciągle chcę rządzić”.

Władca to człowiek złożony, jednocześnie przenikliwy i próżny, łagodny i gardzący tymi, którzy go opuścili. Jego postawę próbuje tłumaczyć Atena mówiąc, że czyny herosów to czyny awanturników - “trans wielkich marzeń”. Lud zaś to kapryśna fala, niestała i przekupna, wydaje się łatwa do manipulowania, lecz ma w sobie ogromną, nieprzewidywalną siłę, której paliwem jest nienawiść.

Twórcy spektaklu zapewniali, że interesuje ich archetyp lidera, który odnajdują i w postaci mitologicznej, i w tej współczesnej, stojącej na rozstajach życia politycznego.

- Lech Wałęsa elektryzuje wyobraźnię, ale też zatrzymuje nas w zabetonowanych postawach - mówił o pracy nad przedstawieniem Bartosz Szydłowski. – Nasze studium jest zapisem poszukiwań innego wymiaru niż polityczny spór. Tragedia grecka. Chór. Mit. Śmierć. Błoto. Naiwność. Dziecko. Nieoczywistość (...) Niezgoda na polski gen destrukcji, na zacietrzewienie i brak miłosierdzia. Na klątwę tebańską, którą w Polsce jest zalewająca nas nienawiść.

“Co to za kraj - pyta chór w finale - który rano sieje zboże, w południe je podpala a wieczorem głoduje?”

W sztuce, w której nie ma miejsca na subtelną metaforę i bogatą scenografię, na szczęście nie brak komediowych momentów, które rozładowują chwilami nieznośnie jednak dosłowny kontekst. Kreon wciskający sobie na skronie za dużą koronę, która ostatecznie uwięźnie na jego szyi czy - w jednej z ostatnich scen - przepychający się z coraz większą zaciekłością politycy, którzy nie mogąc zdobyć mikrofonu, by wykrzyczeć swoje kwestie, zaczynają okładać się wieńcami, które przynieśli ze sobą na jakąś uroczystość.

“Kim byliby Grecy bez swoich mitów?” - pada ze sceny jak ostrzeżenie, abyśmy opamiętali się w porę, bo wielka historia może zapomnieć o naszych bohaterach na naszą własną prośbę. W oryginalnej sztuce Sofoklesa wyrocznia obiecuje Edypowi, że bogowie wynagrodzą mu jego cierpienia i po śmierci zostanie bóstwem. Czy literatura będzie miała profetyczną moc?

Spektakl “Wałęsa w Kolonos” jest jednym z wydarzeń obchodzonego w Gdańsku Święta Wolności i Solidarności.

Najbliższe spektakle grane będą: 7 czerwca 2019, godz. 18:30 i 21:00 w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim oraz 15 czerwca 2019, godz. 21:30 podczas Nocy Teatrów - Teatr Łaźnia Nowa w Nowej Hucie, Teatr Miejski w Krakowie.

TWÓRCY:

Reżyseria: Bartosz Szydłowski

Tekst: Jakub Roszkowski

Scenografia, kostiumy i reżyseria światła: Małgorzata Szydłowska

Muzyka: Dominik Strycharski

Choreografia: Tomasz Wesołowski

Multimedia, kamery: Przemysław Fik

 

OBSADA:

Jerzy Stuhr, Szymon Czacki / Mateusz Janicki, Marcin Kalisz, Anna Paruszyńska / Agnieszka Przepiórska, Dominik Stroka oraz Marta Zięba oraz Wilhelm Fik

 

CHÓR:

Maria Bareła, Włodzimierz Bareła, Barbara Borkowska, Małgorzata Ciaranek, Monika Ciesielska, Roma Cieśla, Barbara Dziedzic, Stanisław Dziedzic, Julia Goryczko, Beata Hejmo, Diana Kaczor, Iwona Karcz, Magdalena Kostrubiec, Natalia Kowalik, Grażyna Ladra, Julia Marzec, Marta Mirek, Hanna Napora, Paulina Napora, Małgorzata Ordys-Marzec, Agata Ordys, Krzysztof Piła, Katarzyna Syska, Izabela Szalewska, Patrycja Walczykowska, Wiktoria Wilk, Dominika Zając, Nina Zarzycka-Bem oraz Aleksander Kopański

Produkcja: Teatr Łaźnia Nowa

Premiera: 8 września 2018.  

 

TV

Otwarcie Biblioteki na Stogach. Zobacz wnętrza