Po trzydziestu latach od wyborów 4 czerwca 1989 r. żaden pretekst do tej debaty nie był potrzebny, ale się znalazł. Znana dziennikarka Katarzyna Kolenda-Zaleska namówiła Lecha Wałęsę i Leszka Balcerowicza do rozmów, z których powstała książka “Lech i Leszek. Wygrać wolność”. Spotkanie było więc przy okazji promocją tego, świeżo wydanego, tytułu. Katarzyna Kolenda-Zaleska przyszła do namiotu Strefy Społecznej z obydwoma bohaterami. Powitał ich Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej.
Pan prezydent Lech Wałęsa jako przywódca ruchu społecznego, walczącego o wolność i demokrację, poprowadził nas od sierpnia 1980 roku, przez ciemne lata stanu wojennego, przez bunt społeczny w roku 1988, rozmowy okrągłego stołu, wybory 4 czerwca 1989 roku, które wygrała drużyna Lecha Wałęsy. Po sierpień, kiedy powstał pierwszy niekomunistyczny rząd. Panie prezydencie, to dzięki Panu dzisiaj świętujemy trzydziestą rocznicę wolności - mówił Bendykowski. - I każda przyzwoita Polka, i każdy przyzwoity Polak, jest winien panu za to wdzięczność dozgonną. Dziękujemy Panie Prezydencie.
Publiczność zaczęła skandować długie: “Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!”.
- Panie Premierze, Szanowni Państwo, kiedy odzyskaliśmy tę wolność, Polska była bankrutem, Polska była krajem absolutnie zrujnowanym, obok Rumunii, najbiedniejszym krajem RWPG - kontynuował Bendykowski. - To, że dziś cieszymy się względnym dobrobytem, to że staliśmy się przykładem dla Europy i świata cudu gospodarczego w ciągu tych trzydziestu ostatnich lat, zawdzięczamy fundamentom gospodarki i finansów publicznych, które Pan stworzył, Panie Premierze.
W namiocie znowu odezwały się głosy owacji “Balcerowicz! Balcerowicz! Balcerowicz!” i oklaski.
- I pomimo tego, że przez te trzydzieści lat co jakiś czas musiał pan słuchać “Balcerowicz musi odejść!” , tego Panu nikt nigdy nie odbierze, i za to Panu bardzo, bardzo, dziękujemy.
Zarówno Wałęsa, jak i Leszek Balcerowicz, pokazali się w bardzo dobrej formie. Było poczucie humoru i celne riposty. Wałęsa nie byłby sobą, gdyby czasem nie zadzierał nosa.
- Gdybym miał takie wykształcenie i tyle pieniążków, co państwo tutaj zebrani, to dostałbym nie jednego, a dziesięć nobli! - wypalił. Zaraz jednak sprostował, że chodziło mu o zachęcenie zebranych do działania. Bo jeżeli Wałęsa w tak beznadziejnych czasach wiele osiągnął, to o ile więcej mogą osiągnąć Polacy, jeśli tylko naprawdę będą chcieć.
Były też wątki osobiste, podobno w życiu Wałęsy było “mało romantyzmu”.
- Mało?! - zdziwił się przywódca Sierpnia. - Osiem dzieci i nie miałem romantyzmu?!
W pewnej chwili prowadząca debatę stwierdziła, że dzieci nawet w warszawskich liceach nie bardzo wiedzą kim byli Wałęsa i Balcerowicz, a Wałęsę ewentualnie kojarzą z bitwą pod Grunwaldem. Rozbawiony Lech odpowiedział skromnie: - Nie brałem udziału w bitwie pod Grunwaldem.
Leszek Balcerowicz opowiadał, jak wyglądała polska droga do transformacji gospodarczej. Na początku musiał przekonywał, że kapitalizm jest lepszy od socjalizmu i konkurencja jest lepsza od monopolu. Balcerowicz oświadczył też zebranym, że “Wałęsa jest naprawdę wielkim człowiekiem” i dodał, że dowody na to stwierdzenie, czytelnicy znajdą w książce.
ZOBACZ ZAPIS DEBATY:
CZYTAJ TAKŻE:
Debata o demokracji obywateli: potrzeba nam nowych, przekonujących idei
Październik to zarazem wybory i referendum o przyszłości samorządu - debata prezydentów
Sens słowa wolność, bycie solidarnym. Gdańska debata TVN24 na Święto Wolności i Solidarności
