W środę (17 października) Jarosław Wałęsa i Grzegorz Schetyna stanęli przed wjazdem do siedziby Grupy Lotos. Konferencja prasowa, zwołana przez nich w tym miejscu, cieszyła się dużym zainteresowaniem mediów.
- Szanowni Państwo, PiS nie rozumie samorządu, PiS uważa, że rządzić należy jedynie centralnie, z Warszawy, centralizując maksymalnie władzę na każdym szczeblu - mówił Jarosław Wałęsa. - My się temu sprzeciwiamy, uważamy, że to jest złe postępowanie, to jest niezrozumienie tego, czym jest istota samorządu. Dobrze funkcjonujący kraj, nowoczesny kraj, jest właśnie budowany siłą samorządu. Świetnym tego przykładem, że PiS nie rozumie, jak należy prowadzić politykę regionalną, jest właśnie siedziba Lotosu, przed którą się obecnie znajdujemy. Lotos jest dumą Gdańska, Lotos jest największym zakładem pracy w regionie. Tymczasem PiS kradnie nam gdański Lotos. Przez PiS, przez tę decyzję połączenia Lotosu z Orlenem, samorządy lokalne utracą wpływy z podatków. W ubiegłym, 2017 roku, było to blisko 40 milionów złotych z podatku CIT. PiS stara się nie rozumieć tego, że tu nie tylko chodzi o grupę Lotos, bo przy Grupie Lotos współpracuje wiele firm. mówimy o dziesiątkach tysięcy miejsc pracy, które w tej chwili stoją pod znakiem zapytania.
- Sprawa jest rzeczywiście bulwersująca - wtórował Jarosławowi Wałęsie przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. - Nie jestem mieszkańcem Gdańska, ale znam ją i wiem jak ważny jest Lotos dla Pomorza, dla całej ambitnej polityki, którą prowadził. Nie jesteśmy zwolennikami tej fuzji, powiem więcej: jesteśmy jej przeciwnikami, i cieszę się, że Jarosław Wałęsa - w przeciwieństwie do swojego kontrkandydata - bardzo wyraźnie o tym mówi. Wspierać lokalne przedsiębiorstwa, szczególnie takie, które mają ambitną politykę, bardzo dobrą kadrę menadżerską, przecież od lat… I spory dorobek… To jest sens, i tak powinna wyglądać polityka państwa. Dzisiaj tak naprawdę ten przykład fuzji, czy przejęcia, zabrania Lotosu z Pomorza, z Gdańska, jest takim klasycznym symbolem dla polityki PiS. Oni to samo robią w polityce, to samo chcą robić w samorządzie, to samo robią w Ministerstwie Skarbu, czyli: zawłaszczyć, przejąć, zdominować, tak żeby decyzje polityczne mogły być w jednych rękach. Żeby można było taką firmą jak Lotos zarządzać z Nowogrodzkiej. To się nie udaje, to zawsze kończy się porażką. Czy ona następuje wcześniej, czy później, to zależy od ekipy, stada “misiewiczów”, które zostaną skierowane na odcinki zawłaszczanych firm i spółek. I chcę tu bardzo wyraźnie powiedzieć: trzeba bronić jednolitości, podmiotowości Lotosu, trzeba bronić tych podatków, bo to przecież dla samorządów są bardzo ważne pieniądze.
- Gorąco trzymam kciuki za Jarosława Wałęsę, za Gdańsk, za Pomorze, i też za Lotos, żeby był dalej dumną firmą, z której mogą być dumni wszyscy mieszkańcy Pomorza - dodał Grzegorz Schetyna.
ZOBACZ ZAPIS KONFERENCJI POD LOTOSEM: