Punktualnie o godz. 11.00 w sobotę, 25 września w pobliżu wejścia na ogródki działkowe im. Obrońców Poczty Polskiej zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa chętnych do sadzenia nowych drzewek. Nieopodal biegnie, na granicy Brzeźna i Wrzeszcza Dolnego aleja Macieja Płażyńskiego. Do dyspozycji uczestników akcji były szpadle i rękawiczki. Wśród chętnych do sadzenia obecni byli prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i jej zastępca ds. zrównoważonego rozwoju Piotr Grzelak.
- Po pierwsze jest to miejsce, które ludzie często mijają, odwiedzają, ale też bardzo świadomie chcemy budować szpalery drzew w Gdańsku. Być może Aleja Lipowa utworzona przez burmistrza Gralatha, zainicjowana przed wiekami będzie naszą inspiracją - powiedziała prezydent Gdańska.
Zobacz relację wideo:
Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że wczoraj w wielu europejskich miastach miał miejsce organizowany przez młodzież strajk klimatyczny. Zaznaczyła, że wszyscy teraz stoimy przed ważnymi wyzwaniami związanymi z ochroną środowiska.
- Codziennymi wyborami, tym jak podróżujemy do pracy, jak organizujemy swoje życie, czy segregujemy odpady, czy oszczędzamy wodę, czy wreszcie sadzimy drzewa, możemy trochę przechylić szalę zmian na lepszą stronę. Wczoraj był nie tylko ogólnopolski, ale też w wielu miastach Europy, kolejny strajk klimatyczny młodych ludzi. Myślę, że to nie tylko powinno nam dać do myślenia, ale powinniśmy działać – dodał Aleksandra Dulkiewicz.
Przygotowano 75 młodych drzewek, które szybko zaczęły pojawiać się przy alei Macieja Płażyńskiego, zarówno od strony ogródków działkowych, jak i na ogromnym trawniku rozdzielającym jezdnie.
- Sadzenie drzew to coś, co łączy ludzi ponad podziałami. Widać, kto tu jest, przede wszystkim mieszkańcy. Sadzenie drzew to jest bardzo ważna rzecz dla naszego zielonego Gdańska, takiego, który ma być zielony. Przydałoby się jeszcze, co prawda, więcej parków, na przykład w Letnicy. Mamy nadzieję, że będzie – mówiła Elżbieta Strzelczyk, radna miejska klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Akcję sadzenia drzewek koordynował Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
- Mamy nadzieję, że się przyjmą, bo największa sztuka jest taka, żeby te drzewa się przyjęły. Trzeba je bardzo pielęgnować w okresie wiosny i lata. Firma, która ma nadzór nad tymi drzewami ma obowiązek podlewania ich. Jeśli przez trzy lata te drzewa przyjmą się, to znaczy, że wszystko jest dobrze – mówi Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Na razie to jest 75 drzew. Procedury przetargowe są trudne, wymagają czasu, ale już jest procedura nasadzeń zamiennych i już w tym roku będziemy nasadzać ciągi alejowe, a w przyszłym roku mieszkańcy Gdańska będą widzieć obfite aleje, które będą się coraz bardziej zielenić.
