Bilety, jak już pisaliśmy, rozeszły się błyskawicznie niczym ciepłe bułki. Cała pula zazwyczaj zostaje wyczerpana przed czasem. W ubiegłym roku zabrzmiały największe szlagiery muzyki filmowej, tym razem publiczności zaproponowano muzykę okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Zobacz relację wideo:
- Ten koncert jest dedykowany seniorom, babciom i dziadkom za ich trud wychowania dzieci i wnuków. Pomysł wziął się stąd, że nam się wydaje, że babcie i dziadkowie siedzą w domu robią na drutach, a to są osoby aktywne na różnych polach - mówi Bożena Grzywaczewska, przewodnicząca Gdańskiej Rady Seniora
Soliści Ewa Prus i Łukasz Talik, przy akompaniamencie Orkiestry Symfonicznej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod batutą Jana Walczyńskiego, uwiedli publiczność m.in. takimi piosenkami jak: „To ostatnia niedziela”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Ach, jak przyjemnie” czy „Umówiłem się z nią na dziewiątą”. A to wszystko w znakomitych, ale przystępnych aranżacjach, które pozwoliły babciom i dziadkom na wspólne śpiewanie.
- To prawda, że te przeboje są stare, były popularne 80 lat temu, ale to dobra muzyka i wciąż bardzo nam się podoba – mówią babcie i dziadkowie, którzy przyszli na koncert już 30 minut przed czasem. – Poza tym chodzi też o to, żeby spotkać się, pobyć ze sobą razem i miło spędzić czas.