• Start
  • Wiadomości
  • Aleksiej Nawalny nie żyje. Aleksandra Dulkiewicz: "Pamiętamy o jego poświęceniu"

Aleksiej Nawalny nie żyje. Aleksandra Dulkiewicz: "Pamiętamy o jego poświęceniu"

Rosyjski polityk i opozycjonista Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Informację o jego śmierci podała agencja Reuters, powołując się na komunikat lokalnego oddziału Federalnej Służby Więziennej. Aleksiej Nawalny miał 47 lat. W jego obronie stawał cały demokratyczny świat, uwolnienia Nawalnego domagała się również Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska oraz Lech Wałęsa, legendarny przywódca Solidarności i były prezydent Polski.
16.02.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Aleksiej Nawalny na sali sądowej
źródło: navalny.com

Doniesienia o śmierci rosyjskiego opozycjonisty skomentowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, która od momentu uwięzienia Aleksieja Nawalnego upominała się o jego prawo do wolności.

Dzisiaj demokratycznym światem wstrząsnęła wiadomość o śmierci Aleksieja Nawalnego. Jego bohaterska postawa dawała Rosjanom nadzieję na możliwość zmiany - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Pamiętamy o jego poświęceniu, nie zapomnimy o innych, takich jak Wadimir Kara-Murza, którzy również nie tracą nadziei, że możliwa jest demokratyczna Rosja. Mogą oni liczyć na solidarność i wsparcie ze strony tej części światowej opinii publicznej, którym bliska jest wolność i demokracja. Kiedy despotów paraliżuje strach, sięgają po przemoc.

- Putni najwyraźniej traci rezon - dodaje prezydent Gdańska. - Boi się prawdziwych wyborów, nie ma na tyle odwagi, aby dopuścić do startu Borysa Nadieżdina, jedynego poważnego kontrkandydata. Knebluje usta tym, którzy ośmielają się mówić prawdę o zbrodniach putinowskiego reżimu, a oponentów zamyka do więzienia. Rosje opanowała przedziwna epidemia samobójstw i podejrzanych śmierci. 

Kim był Aleksiej Nawalny?

Aleksiej Nawalny był rosyjskim opozycjonistą i przeciwnikiem Putina. W wyniku politycznej aktywności - sprzeciwiał się korupcji i organizował w Rosji wielotysięczne demonstracje antyrządowe - w sierpniu 2020 r. został otruty nieznaną substancją. W stanie śpiączki przewieziono chorego do szpitala w Berlinie. Lekarzom udało się go uratować i ustalić, że doszło do próby otrucia nowiczokiem. To wyjątkowo toksyczna ciecz wyprodukowana w rosyjskich laboratoriach, uznawana za broń chemiczną. 

Po wyjściu ze szpitala i rehabilitacji, 17 stycznia 2021 Aleksiej Nawalny dobrowolnie wrócił do Rosji. Aresztowano go już na lotnisku w Moskwie. 

Za opublikowanie demaskującego filmu o pałacu Putina, rosyjski sąd skazał go najpierw na 3,5 roku kolonii karnej. Odwieszono tym samym ciążący na nim wyrok sprzed sześciu lat za rzekome oszustwo. Już uwięzionemu Nawalnemu stawiano kolejne zarzuty, w sumie skazując go w następnych procesach na kilkadziesiąt lat kary. 

Jak informuje dziś Gazeta Wyborcza: “w jednej z ostatnich [rozpraw], która zakończyła się w sierpniu, moskiewski sąd uznał go za winnego „tworzenia ekstremistycznej społeczności, nawoływania do ekstremizmu oraz finansowania go". Skazał go tym samym na 19 lat kolonii o specjalnym reżimie.” 

Opozycjonistę więziono w ciągu ostatnich miesięcy w kolonii karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. “14 lutego rzeczniczka prasowa polityka Kira Jarmysz poinformowała, że Nawalny został po raz 27. wtrącony do celi karnej”- donosi Gazeta Wyborcza.

Tego wyroku już nie przeżył. W piątek, 16 lutego, agencja Reuters podała, że służba więzienna kolonii karnej (FSW), gdzie przebywał opozycjonista, poinformowała w komunikacie o śmierci Aleksieja Nawalnego. 

“Przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona” - podano w rosyjskim komunikacie.

Gdańsk w obronie Aleksieja Nawalnego: "Nie możemy zapomnieć o poświęceniu Nawalnego"

Uwięzienie w 2021 roku Aleksieja Nawalnego potępił cały demokratyczny świat. Jego uwolnienia domagali się m.in. Joe Biden, prezydent USA i prezydent Francji Emmanuel Macron. Wśród osób, które w Polsce wyrażali solidarność z uwięzionym opozycjonistą była prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz prezydent Lech Wałęsa.

Przebywająca wówczas w Brukseli prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na swoim facebookowym profilu napisała, że nie możemy zapomnieć o poświęceniu Nawalnego, który świadomie dokonał wyboru między wolnością i wygodnym życiem na emigracji, a więzieniem w ojczyźnie: "My w wolnej Europie nie możemy zapomnieć o tych miejscach i tych ludziach. Nie możemy zapomnieć o poświęceniu Nawalnego, który świadomie dokonał wyboru między wolnością i wygodnym życiem na emigracji, a więzieniem w ojczyźnie. To wielka cena".

Dodała też, że silna, pluralistyczna i demokratyczna Unia Europejska to jasny przekaz, że czas despotów, autokratów i populistów się kończy: "Jest to także świadectwo jakie zawiera się w historii Gdańska, Miasta Wolności i Solidarności, kolebki demokratycznych przemian i pokojowej drogi do przywrócenia demokracji i obywatelskiej podmiotowości."

Z kolei pierwszy przywódca „Solidarności” i były prezydent Polski Lech Wałęsa zaproponował kandydaturę Nawalnego do Pokojowej Nagrody Nobla: "Bardzo cieszę się, że mogę nominować pana Aleksieja Nawalnego do Pokojowej Nagrody Nobla za 2020 rok, w uznaniu jego odwagi i wysiłków na rzecz ujawnienia korupcji, obrony pluralizmu politycznego i sprzeciwu wobec narastającego autorytarnego reżimu Federacji Rosyjskiej" - napisał były prezydent w liście do Komitetu Noblowskiego.

 

TV

Ostatni dzień 44. Zjazdu Nowej Hanzy w Gdańsku