Figura Kazimierza Jagiellończyka w Dworze Artusa
- Nad ławą Malborską znajduje się renesansowa figura króla Kazimierza Jagiellończyka ufundowana w 1540 roki przez gdańszczan z wdzięczności za wyswobodzenie spod jarzma krzyżackiego. Jest to cenne dziedzictwo materialne świadczące o żywej tradycji i pamięci o wspólnej walce gdańszczan i Korony Królestwa Polskiego przeciw Zakonowi Krzyżackiemu - mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska. - Postanowiliśmy, że to właśnie od figury Kazimierza Jagiellończyka będzie rozpoczynać się wizyta w Twierdzy Wisłoujście. Jakkolwiek obszar Wisłoujścia był najpewniej wykorzystywany w XI/XII wieku do kontroli żeglugi przez Słowian, a następnie przez krzyżaków, to właśnie dzięki Jagiellonowi i Wielkiemu Przywilejowi wystawionym przez niego dla miasta w okresie wojny trzynastoletniej, zawdzięczamy to, że ta fortyfikacja w ogóle powstała.
Jednym z postanowień przywileju królewskiego z 15 V 1457 roku obszar Wisłoujścia został przekazany Gdańskowi i od lat 90. XV wieku, gdy wybudowano ceglaną wieżę, stopniowo powstała jedyna nowożytna morska fortyfikacja Rzeczypospolitej. Od 2018 roku Twierdza Wisłoujście wpisana jest na listę Pomników Historii RP.
Rewaloryzacja Twierdzy Wisłoujście. Muzeum Gdańska publikuje film o postępach prac
Czego możesz nie wiedzieć o rzeźbie Kazimierza Jagiellończyka?
Mierząca 2,1 metra, wykonana z drewna polichromowanego złocona rzeźba przedstawiająca Kazimierza Jagiellończyka jest elementem historycznego wystroju Dworu Artusa wykonanym na zamówienie Bractwa Malborskiego prawdopodobnie za czasów panowania Zygmunta I Starego.
Figura eksponowana jest na gzymsie boazerii Ławy Malborskiej pomiędzy dwoma „rundelami”, czyli półokrągłymi obrazami Martina Schonnicka z lat 1536–1540: „Obóz Holofernesa” i „Oblężenie Malborka w 1460 roku”.
- Figura króla ukazuje twarz zafrasowanego mężczyzny z dekoracyjnie fryzowaną długą brodą i wzrokiem skierowanym w dal, co nadaje jej melancholijny wygląd. Zamówienie rzeźby przez Bractwo Malborskie, zawiązane przez kombatantów wojny trzynastoletniej, i umiejscowienie jej w centrum jako patrona Ławy jest silnie powiązane z oblężeniem zamku malborskiego w 1460 roku - tłumaczy Krzysztof Jachimowicz z Muzeum Gdańska. - Do ówczesnego zwycięstwa znacząco przyczynili się gdańszczanie. Temat ten był tak ważny dla mieszczan, że powtarza się dwukrotnie w wystroju Ławy.
Pierwotnie król w rękach trzymał tarczę; umieszczoną w otoczeniu zespołu mniejszych rzeźb przedstawiających czterech z sześciu synów króla (pominięto św. Kazimierza i Fryderyka, kardynała Polski i Litwy):
- Władysława II - króla Węgier i Czech (1456-1516, król czeski od 1470, węgierski i chorwacki od 1490)
- Jana I Olbrachta - króla Polski (ur. 1459- 1501, król polski w latach 1492-1501)
- Aleksandra I - króla Polski (1461-1506, panował w latach 1501- 1506)
- Zygmunta I Starego - króla Polski (1467-1548, panował w latach 1506- 1548).
Prestiż i środki na remont. Twierdza Wisłoujście na liście Pomników Historii
Jaki był los rzeźby Kazimierza Jagiellończyka w 1945 roku?
W 1945 roku razem z innymi ruchomymi zabytkami została ewakuowana poza Gdańsk. Po wojnie wpisana została do zbiorów Muzeum Pomorskiego w Gdańsku (obecnie Muzeum Narodowe). W 1995 roku z ówczesnego depozytu Muzeum Narodowego w Gdańsku stała się własnością obecnego Muzeum Gdańska.
Tarcza i rzeźby synów zniknęły podczas okupacji francuskiej w latach 1807-1814 i do tej pory nie zostały odnalezione. Podobny los spotkał inne elementy wystroju. Jeszcze na początku XX wieku zadawano pytania czy aby gdańskie dziedzictwo „potajemnie nie trafiło do zbiorów jakiegoś miłującego sztukę Francuza”.
Przez długi czas Kazimierz Jagiellończyk był… królem Arturem
W rozdziale piątym wydanej w 1900 roku książki „Der Danziger Artushof und seine Bruederschaften. Die Banken“ (Gdański Dwór Artusa i jego bractwa. Ławy) Paul Simson zakwestionował autorstwo rzeźby przypisywanej dwóm gdańskim mistrzom Adrianowi Karffyczowi i Mistrzowi Pawłowi. Według niego inne zachowane prace artystów wykazują o wiele wyższe umiejętności artystyczne, rzeźbione przez nich głowy są pełne wyrazu i mają indywidualne cechy, podczas, gdy figura Kazimierza zdecydowanie zdradza rękę niższej rangi rzemieślnika. To nie koniec. Przez długi czas po rozbiorach mieszkańcy Gdańska upatrywali w figurze polskiego króla… mitycznego króla Artura.
Do czasów publikacji Simsona fakt, kogo przedstawia rzeźba, uległ zapomnieniu i wielu autorów nazywało Kazimierza Jagiellończyka po prostu „Królem Arturem”. Ten sam los spotkał Zygmunta Augusta z wieży Ratusza Głównomiejskiego, który w szerokiej opinii publicznej zwany był „Gueldner Mann”, czyli złoty człowiek.
Medaliony przy wejściu do Dworu Artusa odczytywano nie jako przedstawienia polskiego króla Zygmunta III Wazy i jego syna, późniejszego króla Władysława IV, ale jako podobizny cesarza Karola V i jego syna Juana de Austria. Dopiero praca Simsona pomogła stopniowo wykorzenić te błędne twierdzenia z obiegu publicznego.
Kazimierz ma plany na lato. Czeka też na nową książkę
Figura króla została otoczona stelażem z naniesionymi punktami referencyjnymi, a następnie zeskanowana laserem niebieskim. Dzięki temu uzyskano trójwymiarowy model zabytku, który posłuży do wykonania wydruku 3D. Replika zostanie pomalowana i ozdobiona na wzór oryginału. Prace wykona toruńska firma Den of Imagination.
Na wakacje figura króla wyjedzie z Gdańska do Krakowa, gdzie będzie prezentowana na wystawie czasowej na Zamku Królewskim na Wawelu. Zastąpi ją właśnie replika rzeźby wydrukowana w 3D, która po krótkim ekspozycji znajdzie się dopiero w 2024 roku na wystawie stałej w Twierdzy Wisłoujście.
W 2023 roku Muzeum Gdańska wyda drukiem „Privilegia Casimiriana. Przywileje króla Kazimierza IV Jagiellończyka dla Gdańska w okresie wojny trzynastoletniej”. Dr Marcin Grulkowski omówi w niej przywileje nadane miastu przez króla Kazimierza Jagiellończyka, w wersji oryginalnej i w tłumaczeniu wraz z komentarzami. Tom zainauguruje serię edycji ważnych źródeł dla historii Gdańska.
oprac. IB