- Tak się składa, że początki wolnych mediów elektronicznych w Polsce związane są z pierwszym zjazdem Solidarności - Biuro Informacji Prasowej KKP NSZZ „S” otrzymało do obsługi zjazdu sprzęt telewizyjny, najlepszej jakości, warty ponad 100 tys. dolarów - wspomina Waldemar Płocharski, wiceprezes Fundacji Filmów i Programów Katolickich Video Studio Gdańsk. - Od tego czasu w Polsce stworzyły się okazje do rejestracji, niezależnej od telewizji reżimowej, różnych wydarzeń.
W ciągu trzech miesięcy od I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” do stanu wojennego skrystalizowała się ekipa telewizyjna, która na rzecz związku zawodowego rejestrowała wydarzenia. Stan wojenny przerwał to jednak - kamera została ukryta, a do działalności wrócono w 1983 roku, gdzie pod skrzydłami Kościoła, u księży pallotynów, powstał Duszpasterski Ośrodek Dokumentacji i Rozpowszechniania Video. Pierwszy zrealizowany film dokumentował wybór Lecha Wałęsy na przewodniczącego związku.
- Kamera używana była podczas Karnawału Solidarności do prac dokumentacyjnych, powstał też nasz drugi film, pierwsza duża produkcja - w 1984 roku zrobiliśmy w Poznaniu rejestrację spektaklu „Wzlot” Osipa Mandelsztama Teatru Ósmego Dnia. W tym samym czasie zaginął ksiądz Jerzy Popiełuszko, brutalnie zamordowany, i powstał następny film „Ksiądz Jerzy”, który dostał nagrody międzynarodowe - dodaje Waldemar Płocharski.
W dorobku ośrodka znalazł się też film „Porwani”, opowiadający historię kilkunastu osób uprowadzonych w okolicach Torunia niedługo przed tym, zanim doszło do porwania księdza Popiełuszki. Odpowiedzialny za reżyserię Marian Terlecki, pomysłodawca stworzenia niezależnej telewizji, zrealizował m.in. film „Kisiel” o Stefanie Kisielewskim.
- Ośrodek miał charakter konspiracyjny, kamera przez cały czas była poszukiwana przez Służby Bezpieczeństwa. W 1985 roku w Warszawie ekipa została aresztowana, a Marian spędził 16 miesięcy w więzieniu, pod zarzutem zagarnięcia sprzętu wielkiej wartości. Sprzęt został skonfiskowany. Ale ośrodek działał dalej. Po wyjściu Mariana z więzienia w 1987 roku, powstał Dział Dokumentacji Diecezjalnej i Pomocy Duszpasterskiej Video pod patronatem biskupa Gocłowskiego. Siedzibę mieliśmy przy bazylice Mariackiej, na strychu stworzyliśmy podziemne studio telewizyjne.
Zmienił się wówczas nieco charakter działalności studia: powstał Gdański Magazyn Katolicki - pierwsza próba wydawnictw legalnych, studio towarzyszyło też Solidarności w podróżach zagranicznych, realizowało kampanię w 1989 roku. Przełomowe wydarzenia były dwa: 1987 rok i wizyta Ojca Świętego w Trójmieście, którą upamiętnił film „O nas i za nas”, za który studio otrzymało nagrodę, i Okrągły Stół, gdzie telewizja reżimowa miała swoje kamery i swój przekaz, a gdańskie studio przy udziale trzech ekip telewizyjnych także rejestrowało przebieg wydarzeń.
Nazwy Video Studio Gdańsk zaczęto używać w 1989 roku. Od tego czasu twórcy realizowali już programy na rzecz telewizji. Powstało 1700 różnych utworów audiowizualnych, 600 filmów i poważnych dokumentów, związanych z przemianami społecznymi w Polsce, popierające wejście Polski do Unii Europejskiej czy do NATO.
- Na rzecz lokalnej telewizji przez kilkadziesiąt lat produkowaliśmy różne formy audycji o charakterze społecznym i katolickim, jak „Schody do niebios”, „Pasterze dusz”, ale także rzeczy zupełnie nowoczesne - jak jeden z pierwszych talk-showów telewizyjnych „Ludzie sukcesu” - wymienia Waldemar Płocharski. - Tak działamy do dzisiaj, za nami 10 lat w podziemiu i 30 lat w wolnej Polsce, i cały czas produkujemy filmy i programy audiowizualne.