Stefan Kornacki mieszka i pracuje w Warszawie, ale gdańskiej publiczności dał się już poznać dwukrotnie, przygotowując niebanalne wydarzenia, m.in. we współpracy z artystą street artowym, grafikiem i projektantem Mariuszem Warasem (m-city).
Więcej o tym poniżej:
Żużel i covid - artystyczne inspiracje Stefana Kornackiego. Kolektyw Pogoda zaprasza do Stoczni
Oryginalna wystawa na terenie gdańskiego lotniska. Grafiki powstawały pod kołami samolotu
Tym razem przedstawi na terenie Stoczni Cesarskiej swój Inscription Project, który prowadzi od 2010 roku. To zaplanowane przez artystę działania w przestrzeni miejskiej, podczas których używa zdemontowanych napisów oraz neonów. Ulegające degradacji przedmioty Kornacki odzyskuje i buduje wokół nich artystyczne akcje z pogranicza sztuki krytycznej i zaangażowanej społecznie.
- Szyldy to symbole miejsc, przenoszę je w inne okoliczności tworząc artystyczne instalacje - tłumaczy artysta.
"Victoria" - o hotelu i szyldzie
Inspiracją dla dzisiejszego wydarzenia jest kaseton z napisem VICTORIA - zdobiący do 2011 roku fasadę jednego z najsłynniejszych hoteli PRL-u - warszawskiej Victorii (dziś Sofitel Warsaw Victoria). W siermiężnej, komunistycznej Polsce Victoria uchodziła za synonim luksusu i moralnej dwuznaczności, gdzie rodacy z dreszczem podniety oddawali się kuszącej aurze zgniłego Zachodu, a jej wnętrza stawały się często miejscem akcji ówczesnych produkcji filmowych, “występowały” w polsko-bondowskim serialu “07 zgłoś się”, w “Wielkim Szu” czy „Misiu”.
Hotel zbudowano na początku lat 70. Był dziełem polsko-szwedzkiego zespołu architektów. Zbudowała go firma Skanska Cementgjuteriet, ale opracowanie znaku graficznego i oznaczeń komunikacji przestrzennej hotelu zlecono Romanowi Duszkowi, znakomitemu projektantowi i grafikowi, autorowi m.in. identyfikacji LOT-u czy metra warszawskiego. Jego dziełem jest również projekt graficzny kasetonu z charakterystyczną, zamkniętą literą “V” - symbolizującą warszawską Syrenkę. Niewiele osób jednak wie, z jak bardzo osobistym przeżyciem autora wiąże się geneza tego projektu.
- Historię litery “V” Roman Duszek opowiedział mi rok temu, gdy przeprowadzałem z nim wywiad - opowiada Kornacki. - Wspominał, jak podczas wojny na placu Piłsudskiego w Warszawie hitlerowcy ustawili mównicę, wyglądała jak “v”. Duszek chociaż był dzieckiem, zapamiętał ten kształt i projektując wiele lat później napis, postanowił przekształcić wrogie V w warszawską Syrenkę, stąd charakterystyczne zamknięcie litery od góry. Autor Victorii nie spodziewał się, że napis będzie się przemieszczał i zmieniał znaczenie.
W nowej roli kaseton rzeczywiście wędruje. Artysta pracuje z nim od 2015 roku. Napis pojawił się już na Lumina Festival w Cascais w Portugalii, następnie „Things to come” w Palacio Belmonte (Lizbona 2016), czy na wystawie „Go Home” w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu (2017). Wokół obiektu narastają nowe znaczenia, a jego symbolika wciąż się zmienia. Z wybuchem wojny na Ukrainie i wypadków na granicy białorusko-polskiej, antywojenny przekaz napisu znów silnie emanuje.
- To słowo klucz, w każdym miejscu nadaje inny ton - mówi Kornacki. - W 2020 roku zacząłem myśleć, jak Victorię pokazać w Warszawie, chciałem żeby napis wrócił do Warszawy, ale nie udało się. Automatycznie pomyślałem więc o Trójmieście, gdzie tak mocny jest kontekst słynnego “V”, znaku solidarnościowego, który przewija się w historii całego świata. Stąd też koncepcja, żeby ustawić go na placu Porozumień Gdańskich. To był punkt startowy, a potem projekt ewoluował.
Wydarzenie multimedialne i muzyka Hani Rani
W Gdańsku Stefan Kornacki zaprosił znakomitych artystów, aby zinterpretowali współczesne znaczenie słowa “victoria”. Na scenie w piątek, 28 października, zobaczymy i usłyszymy gdańszczankę Hanię Rani, pianistkę, kompozytorkę i wokalistkę. Jej muzykę najlepiej określiła, podczas wywiadu dla radia BBC Channel 4, przyjaciółka artystki: “przypomina ruch fal na oceanie”.
Hani Rani, czyli Hannie Raniszewskiej, na scenie towarzyszyć będzie muzyk Piotr Rosztajn, wizualizacje są autorstwa Saskii Wojtalewicz.
- Poruszający się w przestrzeni elektronicznej muzycy wykorzystają podczas występu nagrania słowa “Victoria” wypowiadane przez osoby doświadczające uchodźstwa z różnych krajów, ludzi cierpiących ze względu na otaczające nas wojny - mówi Kornacki. - Wśród dźwięków pojawi się głos Romana Duszka.
Wybrane słowa z zapisanej rozmowy z projektantem zostaną przetransponowane wizualnie przez programy sztucznej inteligencji i staną się częścią wizualizacji i mappingu, które zobaczymy dziś wieczorem. Pokaz rozpocznie się od godz. 21, koncert od 21. 30.
- Cieszę się, że mogłem na nowo zacząć ten projekt tutaj w Stoczni w Kolektywem Pogoda - zapewnia artysta.
Oryginalny, 20 metrowy warszawski kaseton z 1976 roku będzie można zobaczyć z bliska podczas koncertu.
Wejście na wydarzenie od godz. 21. Koncert rozpocznie się o godz. 21.30, after: godz. 22.30 - 01:00. Wejście jest bezpłatne.
Organizatorami wydarzenia są: Kolektyw Pogoda, CUMY, Fundacja im. Karola Śliwki, Idea. Projekt dofinansowany ze środków Miasta Gdańska.
Kim jest Stefan Kornacki?
Stefan Kornacki to artysta multimedialny, absolwent grafiki na WSP UMK w Toruniu. Twórca grupy muzycznej Ser Charles oraz duetu Stop, laureat „Talentów Trójki” Programu 3 Polskiego Radia kategorii sztuki wizualne, wyróżniony tytułem „Kulturysta” przyznawanym przez Radiowy Dom Kultury. Występował z takimi artystami jak m.in: Tomasz Stańko, Tomasz Organek, L.U.C. czy Domowe Melodie. Obecnie pracuje nad Inscription Project (cykl instalacji oraz działań w przestrzeni miejskiej z wykorzystaniem zdemontowanych napisów oraz neonów) Local News - akcji z pogranicza sztuki zaangażowanej społecznie oraz krytycznej.
Jego ostatni cykl wystaw “Żużlowa Liga Covid19”, którego kuratorem jest Mariusz Waras, był nominowany w 2020 roku do nagrody “Osobowość roku” Gdańska. Prace artysty można było zobaczyć m.in. w Polsce, Portugalii, Niemczech, Estonii, Ukrainie, Islandii oraz w Indiach. Na co dzień jako grafik współpracuje m.in z „Nowym Tygodnikiem Kulturalnym”, od 2021 roku jest artystą związanym z trójmiejskim Kolektywem Pogoda, od 2009 z naukowo-artystycznym projektem Instytut B61. Mieszka i tworzy w Warszawie.
CUMY to społeczność rzemieślników, artystów, projektantów i twórców nowych technologii, oparta na idei MakerSpace. Zlokalizowana w pięknym budynku Hartowni przy Żurawiu M3, jest otwartym warsztatem, którego celem jest zjednoczenie środowiska rzemieślniczego, umożliwienie współpracy, edukacji i wymiany informacji.