• Start
  • Wiadomości
  • Uroczystości z okazji 72. rocznicy zakończenia II WŚ. Bez asysty honorowej wojska

Uroczystości z okazji 72. rocznicy zakończenia II WŚ. Bez asysty honorowej wojska

Po raz pierwszy obchody zakończenia II Wojny Światowej, w Gdańsku odbyły się bez asysty honorowej Wojska Polskiego. To pokłosie decyzji kombatantów i prezydenta Gdańska o rezygnacji z apelu smoleńskiego, który był warunkiem zgody Antoniego Macierewicza na udział kompanii reprezentacyjnych WP i MW. - Asysta wojska jest nam niepotrzebna - komentują uczestnicy uroczystości.
08.05.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Uroczystości z okazji 72. rocznicy zakończenia II wojny światowej odbyły sie pod pomnikiem Tym, co za polskość Gdańska

72. rocznicę zakończenia II wojny światowej uczczono w poniedziałek, 8 maja 2017 r., o godz. 12, pod pomnikiem „Tym, co za polskość Gdańska” przy Podwalu Staromiejskim. Pojawili się kombatanci i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, a także m.in. posłowie Agnieszka Pomaska, Adam Korol i Kazimierz Plocke, przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek, radni, przedstawiciel wojewody pomorskiego, przedstawiciele służb mundurowych, duchowni i uczniowie.

- Dzisiaj, 8 maja, w całej Europie składane są kwiaty, i przypomina się o zakończeniu najbardziej tragicznej z wojen ludzkości, drugiej wojny światowej - mówił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Największą jej ofiarą nie był żołnierz, choć ich zginęło bardzo wielu. Największą ofiarą była ludność cywilna. To była pierwsza wojna, gdzie ludność stała się podstawowym obiektem agresji najeźdźców: hitlerowskiego i sowieckiego. Ludność była eksterminowana. Po raz pierwszy w historii konkretny naród, naród żydowski, stał się przedmiotem zaplanowanej, systematycznej wykonywanej likwidacji w całej Europie. Ale nie tylko: inne narody, w tym polski, też w planach hitlerowskich Niemiec w dłuższej perspektywie miały stać się narodem niewolników.


Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oddał hołd poległym

Prezydent Gdańska zaznaczył, że właśnie o tej poległej ludności cywilnej należy nieustannie przypominać, tak, aby Europa i świat mogły wyciągnąć wnioski z II wojny światowej. - Trzeba powściągać egoizmy narodowe, trzeba szukać takich rozwiązań, które łączą narody i państwa do współpracy - apelował Paweł Adamowicz. - Chociaż dzisiaj znowu pojawiają się siły, które żywią się upiorami przeszłości, nienawiścią do innych narodów, ras i kultur, sieją strach, to Europa przed tym się broni. Kiedy spotykamy się tutaj, w miejscu, w którym rozpoczęła się najtragiczniejsza z wojen - na Westerplatte, na Poczcie Polskiej, my, gdańszczanie, mamy szczególną misję - aby o II wojnie światowej mówić. O przyczynach, które do niej doprowadziły, o jej przebiegu, ale również o skutkach i efektach, takich jak podział Europy na dwa obozy: demokracji, wolności i obóz zniewolony.


Modlitwę zmówił m.in. ksiądz prałat komandor dr Marian Próchniak, kapelan Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego

Modlitwę ku czci poległych zmówił ksiądz prałat komandor dr Marian Próchniak, kapelan Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, proboszcz Prawosławnej Parafii Katedralnej św. Mikołaja w Gdańsku ks. Dariusz Jóźwik i Jakub Skrzypczak - członek Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku.

U stóp pomnika złożono wieńce i wiązanki kwiatów, a na zakończenie uroczystości Orkiestra Morskiego Oddziału Straży Granicznej odegrała Marsz I Brygady. Salwy honorowej nie było - bo nie stawiło się Wojsko Polskie.

Powód jest prosty: jesienią ubiegłego roku prezydent Gdańska wraz z Radą Kombatantów i Osób Represjonowanych Województwa Pomorskiego poinformowali Ministerstwo Obrony Narodowej, że nie chcą apelu smoleńskiego podczas uroczystości. A to właśnie odczytywanie listy nazwisk katastrofy prezydenckiego tupolewa było warunkiem zgody Antoniego Macierewicza na udział kompanii reprezentacyjnych Wojska Polskiego i Marynarki Wojennej podczas uroczystości.


Nie było wojska, ale była Orkiestra Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Zdaniem obecnych - to wystarczy

- Asysta honorowa nie jest potrzebna. Po prostu, kiedyś podczas uroczystości były salwy honorowe, a dziś nie było. Czasy się zmieniają - komentuje jeden z kombatantów obecnych podczas uroczystości obchodów 72. rocznicy zakończenia II wojny światowej, Mieczysław Czyczyro.

- Nie ma asysty honorowej WP, ale za to mamy Orkiestrę Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Elegancko grają, są pięknie wystrojeni. I to mi się podoba. Asysty wojska nie musi być. Jak jest orkiestra, to jest w porządku - mówi nam Karol Wardański, prezes zarządu okręgowego w Gdańsku Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.

Zaznacza, że dla niego najważniejsze jest, aby apel poległych odbywał się bez wtrącania sprawy smoleńskiej. - Dajmy już spokój tym zmarłym - zmarłym, a nie poległym - w katastrofie smoleńskiej. To wałkowanie jest bez sensu i służy tylko podjudzaniu ludzi - mówi Wardański krótko.


Czytaj więcej:

Gdańsk nie chce apelu smoleńskiego - decyzja kombatantów i prezydenta



TV

Każdy może pomóc