Połowiczne niedowłady ciała, częściowe zaburzenia czucia i mowy, zaburzenia równowagi, zawroty głowy, mdłości i wymioty - takie mogą być początkowe objawy udaru. To też dolegliwości, z którymi jak najszybciej trzeba jechać do lekarza. W Polsce co roku z rozpoznaniem udaru trafia do szpitali ok. 70 tys. osób, w gdańskim szpitalu Copernicus w 2016 roku leczyło się z tego powodu 699 pacjentów, w 2017 roku zanotowano już 374 hospitalizacji na oddziale udarowym.
Modernizacja oddziału kosztowała ponad 6,4 mln zł, z czego ponad 2 mln zł pochodzi ze środków samorządu województwa pomorskiego. Oddział wyposażony jest w dwadzieścia łóżek, w salach chorych są kardiomonitory, respiratory, ssaki i pompy infuzyjne.
Inwestycja, na którą zdecydował się szpital, ma poprawić dostępność chorych do kompleksowych świadczeń zdrowotnych w profilaktyce, diagnostyce, leczeniu i rehabilitacji chorych po udarach niedokrwiennych mózgu, poprawi też standard pobytu pacjentów na oddziale i umożliwi stosowanie najnowszych światowych technologii medycznych w leczeniu udarów.
- Udar to nie jest choroba, która dopada tylko osoby starsze - mówi Waldemar Fryze. - Tak uważano dawniej, ale coraz więcej udarów zdarza się u osób młodszych i kobiet, i mężczyzn. Profilaktyka udaru to przede wszystkim prawidłowo leczone schorzenia jak nadciśnienie i cukrzyca, unikanie używek, zdrowy, aktywny tryb życia.