Wybitni przedstawiciele prawa z Polski i Europy wchodzący w skład Trybunału Konstytucyjnego pojawili się w Gdańsku, aby to tu, w Mieście Wolności, świętować 30. rocznicę swojego powstania. Obchody będą trwały przez cały poniedziałek 17 października i w części będą otwarte dla publiczności.
Więcej o jubileuszowej konferencji pt. „Trybunał Konstytucyjny na straży wartości konstytucyjnych” piszemy tu: Jubileusz Trybunału Konstytucyjnego w Gdańsku już w poniedziałek, 17 października. ZOBACZ program.
Tuż przed oficjalnym rozpoczęciem obchodów goście z Trybunału Konstytucyjnego odwiedzili Gdańsk, by najpierw zwiedzić powstające Muzeum II Wojny Światowej, a następnie Europejskie Centrum Solidarności. Wśród nich byli prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński i prezes Sądu Konstytucyjnego Republiki Czeskiej Pavel Rychetsky, a także Grzegorz Furgo i Eugeniusz Kłopotek. Po ECS gości oprowadzał m.in. dyrektor instytucji Basil Kerski, który uroczyście powitał przedstawicieli TK w sercu historycznej Stoczni Gdańskiej.
Goście mogli zobaczyć oryginalne tablice z 21. postulatami Sierpnia '80, pamiątki związane z Lechem Wałęsą i Anną Walentynowicz, ale także przypomnieć sobie, jak wyglądała codzienność ludzi anonimowych, którzy brali udział w strajku. Uwagę zwiedzających przykuła szczególnie nosząca ślady po kulach kurtka 20-letniego stoczniowca Ludwika Piernickiego, zabitego 17 grudnia 1970 roku w Gdyni.
Na dłużej zatrzymali się także przy słynnym zdjęciu „braterskiego pocałunku” Edwarda Gierka i Leonida Breżniewa, zajmującym jedną ze ścian ECS. Basil Kerski zdradził przybyłym, że fotografia, której użyto w 2015 roku do promowania otwieranego wówczas muzeum, wywołała w Gdańsku spore kontrowersje, za sprawą Ruchu Narodowego, który protestował przeciwko… „całującym się gejom”. - To nie był pocałunek dwóch mężczyzn, którzy się kochają. To był pocałunek dwóch mężczyzn, którzy absolutnie sobie ufali, którzy zabiją każdego w imię solidarności. Pocałunek dwóch bandytów - skomentował profesor Rzepliński.
Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się sala, której ściana pokryta jest w całości białymi i czerwonymi karteczkami układającymi się w napis Solidarność, na których zwiedzający mogą zapisywać swoje przemyślenia. Każdy z przedstawicieli pozostawił na tej niezwykłej ścianie jakiś ślad po sobie. - Wspaniały pomysł z tymi karteczkami, coś kapitalnego, rewelacja - zachwycał się jeden z gości. Inny z posłów, który skorzystał z możliwości wyrażenia swojego zdania w ten sposób, pozostawił niepozostawiającą złudzeń wiadomość-manifest, przypominającą z czym obecnie zmaga się Trybunał Konstytucyjny: „W 30-tą rocznicę powstania Trybunału Konstytucyjnego Rządzącym mogę wiele wybaczyć, ale nigdy burzenia fundamentalnego państwa prawnego”.
Po co nam Trybunał Konstytucyjny? Do kontroli władzy! [WYWIAD]
