Łukasz Wysocki jest prezesem Gdańskiej Organizacji Turystycznej, która zrzesza ponad sto organizacji, firm prywatnych i instytucji publicznych, których celem jest rozwój i promowanie turystyki w Gdańsku. W studiu gdansk.pl podzielił się on z nami faktami dotyczącymi sytuacji branży turystycznej w naszym mieście. A problemów i wyzwań jest sporo. Była pandemia, teraz natomiast za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a dodatkowo rośnie w kraju inflacja.
Polscy turyści ratują branżę turystyczną
Pandemia zatrzymała świat, zatrzymała też ruch turystyczny. Każdy, kto żyje dzięki turystom, kto pracuje w usługach turystycznych musiał odczuć skutki globalnej izolacji. Czy udaje nam się już wychodzić z tej zapaści? Nasz gość odpowiedział, że chyba już trochę nauczyliśmy się żyć w permanentnym kryzysie.
- Porównując się do innych miast polskich czy zagranicznych, czego nie lubimy robić, jesteśmy w relatywnie lepszej sytuacji. Okres letni roku 2022, który jest za nami pokazał, że obłożenie w hotelach było o około 10% większe niż w roku 2019, czyli w roku przedpandemicznym. Co nie oznacza, że branża zarobiła więcej, bo zarobiła relatywnie mniej. Dlaczego tak się dzieje? Zmieniła nam się struktura gościa – wyjaśnił Łukasz Wysocki.
Obecnie 80% gości odwiedzających Gdańsk to turyści z kraju, a 20% to osoby z zagranicy. Przed wybuchem pandemii goście zagraniczny stanowili około 30% odwiedzających nasze miasto.
Ciekawe jest – jak zaznaczył nasz rozmówca - że GOT sprzedał w tym sezonie letnim aż czterokrotnie więcej pakietów Kart Turysty niż rok temu. Jest ona obecnie kierowana bardziej do konkretnego klienta, czyli do osób z dziećmi i do ludzi lubiących aktywnie spędzać czas wolny. Tu oferta miasta jest bardzo bogata. Premiuje nas nie tylko duża liczba ciekawych muzeów czy imprez rozrywkowych bądź sportowych. Turyści bardzo chwalą sieć gdańskich dróg rowerowych.
Tym żyje Gdańsk. Paweł Orłowski, prezes MTG podsumowuje Jarmark św. Dominika 2022
Wojna nie sprzyja turystyce
Prezes Łukasz Wysocki dodał, że po okresie pandemicznym pojawił się kolejny problem. Tym razem chodzi o wojnę w Ukrainie. Wiele osób kojarzy przez to Polskę z krajem, w którym jest niebezpiecznie.
Z względu na sytuację, która dzieje się za naszą wschodnią granicą, ze względu na sąsiada który jest agresorem w trwającej wojnie na Ukrainie, jesteśmy postrzegania na rynkach międzynarodowych jako destynacja relatywnie niebezpieczna. Szczególnie jeżeli patrzymy na rynek skandynawski, na rynek niemiecki. Wspólnie z Polską Organizacją Turystyczną czynimy duży wysiłek, żeby pokazywać, że u nas tej wojny nie ma – powiedział prezes GOT.
Jak przedłużyć sezon turystyczny w Gdańsku?
Nasz gość zaznaczył, że GOT wykorzystuje czas letni, kiedy odwiedza nas ponad 1 mln gości, żeby pokazywać turystom, że Gdańsk jest atrakcyjny również jesienią i zimą. Trzeba mieć bogaty kalendarz imprez w całym roku. Magnesem przyciągającym turystów stał się od kilku lat Jarmark Bożonarodzeniowy.
- Jarmark Bożonarodzeniowy jest ciekawym wydarzeniem. Trwa dłużej nie kilka lat temu. To wydarzenie może pochwalić się bardzo wysoka jakością, nie tylko asortymentu, ale też całej atmosfery, który jest wokół tego wydarzenia. Nie bez powodu Miasto Gdańsk, Międzynarodowe Targi Gdańskie zgłaszają tę imprezę w konkursie European Best Christmas Market. Jeśli wejdziemy na stronę European Best Destination, jesteśmy pokazywani jako jeden z najbardziej romantycznych jarmarków w Europie – mówił Łukasz Wysocki. - Nie dzieje się tak bez przyczyny. Gdańsk i MTG od lat inwestują w to, żeby ta impreza przyciągała gości zagranicznych, krajowych, ale przede wszystkim też mieszkańców.
Zobacz cały program „Tym żyje Gdańsk”