Trefl przegrał ze Ślepsk Malow Suwałki 0:3

Pierwsza niedziela 2025 roku nie była udana dla siatkarzy Trefla Gdańsk, którzy w Ergo Arenie ulegli Ślepsk Malow Suwałki 0:3. - Jestem bardzo zły, pewnie w dużej mierze również na siebie. Możemy przegrać, ale po meczu, w którym walczymy do końca, z pełnym zaangażowaniem i ambicją jako zespół. Tego nam dzisiaj zabrakło - mówił po meczu trener gdańszczan Mariusz Sordyl.
05.01.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Siatkarz w białej koszulce (z prawej) atakuje, za siatką trzech zawodników blokuje
Nie udał się mecz siatkarzom Trefla. Gdańszczanie zdobyli łącznie 65 punktów
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Jak sąsiedzi w tabeli

Przed niedzielnym meczem Trefl Gdańsk i Ślepsk Malow Suwałki miały po 23 punkty. O takich spotkaniach mówi się, że zespoły grają o sześć punktów. W praktyce zwycięzca 3:0 lub 3:1 inkasował trzy punkty i zbliżał się do czołowej ósemki. 

Siatkarze Trefla mogli się czuć faworytami, bo w pierwszej rundzie na wyjeździe wygrali 3:1. Wówczas było to ich pierwsze zwycięstwo w sezonie 2024/2025. Teraz było inaczej. Gdańszczanie przegrali 0:3. 

Trener bardzo zły

- Jestem bardzo zły, pewnie w dużej mierze również na siebie. Przykro mi ze względu na kibiców, którzy pojawili się dzisiaj w Ergo Arenie. Ten mecz nie miał tak wyglądać. Możemy przegrać, ale po meczu, w którym walczymy do końca, z pełnym zaangażowaniem i ambicją jako zespół. Tego nam dzisiaj zabrakło. Może w trzecim secie było tego nieco więcej, ale to wciąż za mało. Musimy mieć świadomość, że w tym sezonie mamy drużynę, która potrafiła wyszarpać punkty, walcząc wspólnie i wzajemnie się wspierając na parkiecie. Tego dzisiaj zabrakło i jest mi przykro, szczególnie wobec kibiców. Nie czuję się dobrze po tym meczu - mówił po meczu trener Trefla Mariusz Sordyl. -W zasadzie zaczęliśmy bardzo przyzwoicie, kontrolując grę, ale wszystko zmieniło się po 2-3 zagrywkach, gdzie bezpośrednio straciliśmy punkty. Set się odwrócił i później grało nam się znacznie trudniej. Ofensywa Suwałk, zarówno Bartek Filipiak, który kończył wiele wysokich piłek, jak i Honorato, który dobrze radził sobie w ofensywie, sprawiała nam spory problem. Mieliśmy trudność z ich zatrzymaniem. Nasza zagrywka również nie przyniosła oczekiwanych efektów. 

Trzy przegrane sety

Dwie pierwsze partie gdańszczanie oddali do 21. Od początku trzeciej trener Sordyl dokonał kilku zmian w składzie: na parkiecie pojawili się rozgrywający Lukas Kampa i środkowy Paweł Pietraszko. Początkowo niewiele to dało, bo goście odskoczyli na 2:5. Po ataku Jakuba Jarosza było 11:13. Z wyjściowego składu Trefla na tym etapie meczu na parkiecie został tylko Moustapha M’Baye.

Po bloku Pietraszki gospodarze wyszli na prowadzenie 17:16. Potem było nawet 19:17, niestety goście odrobili straty i przewagi już nie oddali. Mecz zakończył skutecznym atakiem Bartosz Filipiak, który został MVP spotkania.

Kontuzja Nasevicha

Podczas meczu kontuzji doznał Aliaksei Nasevich. Gdański klub dzień po - w poniedziałek, 6 stycznia - poinformował, że wstępna diagnoza wskazuje na skręcenie kostki. Zawodnik w najbliższych dniach przejdzie bardziej szczegółowe badania.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU

 

Trefl Gdańsk - Ślepsk Malow Suwałki 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)

Trefl: Nasevich 11, Orczyk 7, Czerwiński 7, M’Baye 7, Mordyl 6, Droszyński 0 – Koykka (l.), Sobański 5, Jarosz 4, Jorna 3, Pietraszko 1, Kampa 1

Ślepsk Malow: Filipiak 20, Gallego 11, Nobrega 10, Halaba 10, Macyra 5, Sanchez 2 – Czunkiewicz (l.), Kwasigroch 1, Krawiecki 1, Firszt 0

 

TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna