Teatr Leśny. Czas na Remont Pomp i wieczór pełen afrykańskiej energii

Dziennikarze zazwyczaj unikają przymiotników. To cześć warsztatu. Lecz w tym wypadku, celowo odstąpię od tej zasady. W Teatrze Leśnym wystąpi bowiem w sobotę gdański zespół “Remont Pomp” - niezwykły, oryginalny, awangardowy. Zaangażowany. Usłyszymy ich w sobotę 17 czerwca 2017, o godz. 18.30 w Teatrze Leśnym we Wrzeszczu. Zagrają z nim gdańscy jazzmani: Mikołaj Trzaska i Olo Walicki. Koncert poprzedzi występ Teatru Mimoto.

Na australijskim szlaku

- W Australii było ciężko. Temperatura do 36 stopni, 32-godzinny lot do Melbourne, trasy pomiędzy koncertami do 700 km. Wczesne wstawanie i jet lag. Podróżowaliśmy samochodami, w upale, często się zatrzymując. Do tego nowy program do opanowania przygotowany przez australijskich muzyków. Wszystkim nam było trudno, ale miałem wrażenie, że oni byli wytrwalsi. Nie dawali za wygraną, cały czas gotowi do roboty - wspomina wspólną trasę z ludźmi z zespołu "Remont Pomp" Mikołaj Trzaska, jazzowy saksofonista i kompozytor, autor muzyki do filmów Wojciecha Smarzowskiego, wielokrotnie nagradzany za ścieżkę dźwiękową do ostatniego filmu reżysera - "Wołyń”, m.in. Orłem, jednym z najważniejszych wyróżnień polskiego przemysłu filmowego, który sobotniego wieczoru zagra z zespołem.

"Remont Pomp" istnieje już od 13 lat. Powstał przy gdańskim oddziale Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną i ma na koncie dwie płyty: "Złotą Platynę” z 2012 roku i "Pomp Power” wydaną 2 grudniu 2016. Grają w nim uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej, wolontariusze oraz współpracujący ze stowarzyszeniem muzycy. Na obu słychać saksofon Mikołaja Trzaski.

Leader zespołu, Jarek Marciszewski, tak mówi o tej współpracy: - Pierwszą płytę nagraliśmy na setkę, czyli wszyscy w jednym momencie. Ale saksofon ma mocne brzmienie, wbijał się bardzo w mikrofony wszystkich naszych instrumentów i było trudno to zrealizować. Drugą płytę nagrywaliśmy osobno. Mikołaj wszedł do studia, wykonał swoją ścieżkę, my swoją, a potem to zgraliśmy.

Ale skąd ogóle awangardowy jazzman w tym projekcie?

- Jarek Marciszewski, zaprosił mnie na warsztaty do “Łaźni” z “Remontem Pomp”, pięć czy sześć lat temu - mówi Trzaska. - Miałem już wcześniej doświadczenie z prowadzeniem różnych warsztatów. Pracowałem z młodzieżą, która studiowała muzykę, z amatorami, z orkiestrą w Sejnach, ale nigdy z ludźmi z porażeniem mózgowym czy zespołem Downa. I oczywiście miałem ogromną tremę, więc chciałem się jakoś przygotować. Opracowałem ćwiczenia, które byłyby w miarę komunikatywne, i w których swoje idee mógłbym przystosować dla niepełnosprawnych i pamiętam moje zaskoczenie kiedy przyszedłem i okazało się, że oni mają do zaproponowania coś takiego, że wszystko co sobie wcześniej wymyśliłem okazało się zupełnie nieprzydatne. Usiadłem z nimi przy wielkim stole i musiałem stać się częścią tego projektu. Używaliśmy przedmiotów domowego użytku: szklanek, kieliszków, naczyń i dopiero po jakimś czasie sięgnąłem po swój instrument: saksofon czy klarnet i zacząłem dokładać swoja muzykę korzystając z wcześniejszego doświadczenia.

Jak bicie serca

Muzyka “Remontu” to przede wszystkim energia, rytm i moc. Słychać w niej klasyczne instrumenty perkusyjne, jak bębny basowe, djembe i te adaptowane: rury PCV, stół, beczki, kieliszki z wodą, czasem gitarę leadera Jarka Marciszewskiego. Efekt jest hipnotyzujący. I kojący na swój sposób, jak bicie serca. Tworzą dźwięki, które wywołują uśmiech i chęć rzucenia się w transowy taniec jak za afrykańskim szamanem. Klimat etno był zresztą silną inspiracją dla muzyków, szczególnie na pierwszej płycie. Czasem jest lekko i żartobliwie, jak nieco abstrakcyjnie brzmiące tytuły ich utworów: “Szumi fala w pępku”, “Rury kury top top utop” ze “Złotej Platyny” czy “Szybki straszny dąb”, “Wyją liście w lesie” z albumu “Pomp Power”.

W stały skład zespołu “Remont Pomp” wchodzą: Magdalena Spaleniak, Miriam Porębska, Wojciech Birtus, Sebastian Włodarek, Jacek Cieślicki, Jan Skiba, Małgorzata Mleczko Marciszewska i Jarosław Marciszewski. Ćwiczą regularnie na próbach dwa razy w tygodniu, po dwie i pół godziny. Koncertowali już w wielu państwach w Europie w Niemczech, Słowacji, Irlandii Północnej, Szkocji oraz w Izraelu. Udział zawodowych artystów nadał ich muzyce freejazzowego charakteru. 

A jak doszło do tego że “Remont” i Trzaska pojechali we wspólną trasę po Australii?

- Połączył nas "Most", projekt, który wyrósł z krakowskiego festiwalu Unsound - tłumaczy Marciszewski. - Spotkaliśmy tam australijskich muzyków, którzy zaprosili nas do siebie. Na początku myślałem, że to bardzo miłe, ale nierealne. Ale udało się. Graliśmy pięciu miastach: Sydney, Melbourne, Brisbane, Lismore i Wagga Wagga.

W Teatrze Leśnym stały skład będzie wspierał też kontrabas Olo Walickiego.

- Będę tam gościem - wyjaśnia Olo Walicki. - Staniemy na scenie razem po raz drugi w życiu. Jesteśmy już po próbach. Wspólną pracę zaproponował mi Jarek Marciszewski po koncercie w styczniu w ECS, gdzie graliśmy koncert charytatywny dla potrzebujących z Syrii.

Afrykańskie rytmy i tańce i humor Witkiewicza

To niejedyne atrakcje tego wieczoru. Na scenie Teatru Leśnego wystąpią jeszcze zespoły: Cocodjembé, który tworzą pasjonaci afrykańskiej muzyki perkusyjnej i Nandaloo (w języku Mandinke oznacza lekarstwo), czyli taniec afrykański i gra na bębnach.

A poprzedzi ich występ Teatru Mimoto, który istnieje od 10 lat i jest na stałe związany z Fundacją Rozwoju Integracji Społecznej AKCES z Gdańska. Ich dorobek to siedem spektakli opartych o autorskie scenariusze. Jednym z najciekawszych przedsięwzięć grupy jest nagranie słuchowiska radiowego p.t. "To.To Szczęście", zrealizowanego na podstawie autentycznych postów z popularnego forum dla osób niepełnosprawnych.

Zobczymy w ich wykonaniu spektakl „Blatta orientalia”, opartym na podstawie jednoaktowej komedii Stanisława Witkiewicza pt. Karaluchy.

“Lato Ludzi” jest jest jedną z 50, imprez zaplanowanych na ten rok przez Gdański Archipelag Kultury, który świętuje w ten sposób 50-lecie istnienia.