W latach 2010-2015 miasto pozyskało w sumie 1346 nowych mieszkań. Najwięcej wybudowały TBS-y, ale lokale pozyskiwane są też w ramach programu „Mieszkania za grunt”, a także czasem kupowane od prywatnych deweloperów. Gdańsk przeprowadził też gruntowną modernizację kilku budynków mieszkalnych, m.in. w Letnicy.
Program realizowany w całej Polsce pozwala mieć nadzieję na kolejne mieszkania w Gdańsku. Bank Gospodarstwa Krajowego zarezerwował tylko w tym roku 450 mln zł na realizację nowego rządowego programu popierania budownictwa mieszkaniowego. Z Funduszu Dopłat BGK od trzech lat korzystają m.in. Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Motława”, Gdańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego i Gdańska Infrastruktura Społeczna.
Czynszówki na wynajem
– Gminy często wnoszą aportem grunt do takich spółek, jak TBS-y – przybliża tematykę Dariusz Stachera, dyrektor Departamentu Budownictwa Społecznego BGK. – W przypadku nowego programu BGK udziela im długoterminowego, nawet 30-letniego kredytu. Ze względu na zaangażowanie budżetu państwa kredyt jest tańszy niż te dostępne na rynku – oprocentowanie jest niższe, nie jest naliczana marża, a jedynie WIBOR. Inwestorzy wybierają generalnych wykonawców przeważnie w przetargach, które narzucają ograniczenie kosztów. Wszystko to sprawia, że koszt budowy jest relatywnie niższy niż w przypadku firm komercyjnych, domy są dobrej jakości, solidne i energooszczędne, a czynsz dla końcowego użytkownika dość niski – podsumowuje Stachera.
Zdaniem Włodzimierza Pietrzaka, prezesa Gdańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, rządowy program pozwoli zachować niemal na tym samym poziomie stawki czynszu, jakie płacą dziś lokatorzy gdańskich TBS-ów.
– Na realizację inwestycji będzie można zaciągnąć kredyt do 70 procent jej wartości, ale trzeba pamiętać, że im wyższy kredyt, tym wyższy czynsz – tłumaczy prezes Pietrzak. – W naszym TBS-ie stawka waha się od 10,90 zł do 12 zł za metr kwadratowy. 7 zł z tej stawki przeznaczamy na spłatę kredytu, dlatego jego wysokość ma tak kolosalne znaczenie.
W nowym programie lokatorzy będą mogli być obciążeni maksymalnie 25-procentową partycypacją. Dotąd było to 30 proc. (jeżeli ktoś chciał wynająć mieszkanie o wartości 200 tys. zł, musiał wpłacić 60 tys. zł). GTBS planuje wybudować w ramach tego programu co najmniej 160 mieszkań na wynajem na terenie Gdańska.
Socjalne za nowe
Gdańskie TBS-y działają z 40-procentowym dofinansowaniem z Funduszu Dopłat BGK od 2013 r. W latach 2014-2015 wybudowano w Gdańsku 167 mieszkań, m.in. przy ul. Kolorowej, Człuchowskiej i Wilanowskiej. Koszt tych inwestycji, łącznie z dopłatą, wyniósł ponad 30 mln zł, udział miasta – 11,5 mln zł.
Z powstawaniem nowych budynków wiąże się inne pozytywne zjawisko – przybywa lokali socjalnych. Fundusz Dopłat bowiem niejako wymusza na gminach zapewnienie lokum najuboższym mieszkańcom.
– Budując nowe mieszkania, zobowiązujemy się do wyodrębnienia z istniejącego zasobu mieszkaniowego ekwiwalentnej liczby lokali socjalnych o łącznej powierzchni nie mniejszej niż powierzchnia wybudowanych nowych lokali – przyznaje prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. – W ramach inwestycji z dofinansowaniem z Funduszu Dopłat miasto wygospodarowało dotąd 180 lokali socjalnych, a około 150 kolejnych jest obecnie wyodrębnianych.
Zgodnie z planami, do 2020 r. zostaną wydzielone 2 tys. mieszkań socjalnych.
Zbyt niskie dochody? Miasto pomoże
Gdańsk stawia na rozwój budownictwa mieszkaniowego od lat. Powołane w tym celu miejskie spółki wybudowały dotąd dla gdańszczan dokładnie 2882 mieszkania w standardzie „pod klucz”. Powstały m.in. na Stogach, Chełmie, w Letnicy, na Łostowicach i Oruni Górnej. Tylko w 2015 r. do nowych lokali wprowadziło się 156 rodzin.
– Dzisiaj podstawowa stawka czynszu to 10,20 zł. Istnieją jednak obniżki dochodowe i techniczne – przypomina zastępca prezydenta Gdańska Piotr Grzelak. – Wiele osób oczekujących na mieszkania ma niskie dochody, dlatego będą płacić czynsz w granicach czterech-sześciu złotych za metr kwadratowy, w zależności od pułapu dochodów.
Zapotrzebowanie na własne M nie ustaje. Na liście oczekujących na pomoc mieszkaniową każdego roku przybywa średnio 30-40 gdańskich rodzin.