- Zachowanie Putina możemy porównywać z zachowaniem Hitlera, i tym, jak się zachowywał Zachód w tej sytuacji - mówił Łew Zacharczyszyn, ukraiński działacz społeczny i polityczny, były Konsul Generalny Ukrainy w Gdańsku, w rozmowie z Agnieszką Michajłow, w środę, 23 lutego. - Motywacja jest bardzo podobna. Parę lat temu Putin mówił, że największą klęską XX wieku był upadek Związku Radzieckiego. On próbuje wziąć rewanż za utratę potęgi imperium.
Przypomniał, że Niemcy po I Wojnie Światowej były w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej, a Hitler podnosił tę gospodarkę przede wszystkim w kierunku rozbudowy swojej potęgi militarnej. Robił to przy pomocy ówczesnych sojuszników, w tym Związku Radzieckiego, który dostarczał surowce.
- Ta broń, wyprodukowana przy pomocy Związku Radzieckiego, zabijała jego obywateli. Widzimy teraz coś podobnego. Rosja po upadku Związku Radzieckiego była w bardzo trudnej sytuacji technologicznej i gospodarczej, ale przy pomocy zachodnich technologii, know-how, najlepszych badań naukowych, które Zachód szczodrze sprzedawał Rosji, teraz inwestuje w broń - zauważył Łew Zacharczyszyn.
Porównując obecną sytuację na Ukrainie do tej z 2014 roku, kiedy Rosja zaanektowała Krym, wskazał na dużą różnicę, podkreślając, że wtedy Ukraińcy nie spodziewali się rosyjskiej agresji.
- To było ogromne zaskoczenie dla części społeczeństwa. Natomiast teraz jest pełna motywacja i mobilizację wewnętrzna społeczeństwa. Po ośmiu latach nie ma już tego lęku przed pierwszym strzałem, Ukraińcy mają już doświadczenie bojowe. To są patrioci z praktyką wojenną - mówił gość.
Zapytany o to, czy jego zdaniem Putin jest gotowy doprowadzić do wybuchu regularnej wojny z udziałem armii, a nie hybrydowej - jak miało to miejsce w 2014 roku, czy odbywa się obecnie, nie ukrywał, że Putin chce sięgnąć po Ukrainę, a tego wojna hybrydowa mu nie umożliwi.
- On chce przesunąć granice Rosji minimum do granic NATO. Nie chodzi mu tylko o Ukrainę. W jego głowie jest odrodzenie wielkiego Imperium Rosyjskiego. Myślę, że Polska to dla niego państwo niepewne - oceniał Łew Zacharczyszyn.
Jego zdaniem, jeśli coś może zatrzymać Putina, to wyłącznie twarda, zjednoczona postawa Zachodu i skuteczne sankcje.
- W XXI wieku, kiedy broń atomowa jest w rękach nie tylko Rosji i Zachodu, każdy konflikt zbrojny to ryzyko katastrofy globalnej - ostrzegał. - Konieczne są personalne sankcje dla elit rosyjskich - wtedy oni sami wezmą Putina za gardło. I konieczne są sankcje przeciwko gospodarce. To ostatni czas, żeby zaprzestać przekazywania Rosji nowoczesnych technologii, co Zachód robi od kilkudziesięciu lat - pomaga budować broń, która wycelowana jest w stronę Zachodu.
Zobacz całą rozmowę: