Wiele osób nie miało czasu nawet na krótką rozmowę. Spieszyli się do pracy, do domu, po dzieci. Ktoś chwytał szybko ulotkę z informacją o wyborach, ktoś inny krzyknął, "że wie i wybiera się". Ale pracownicy sklepów przy ul. Paderewskiego przyznawali, że w sklepach nie słychać rozmów na temat wyborów. Na wielu witrynach zawisły w ostatnich dniach informujące o nich plakaty - czy okażą się skuteczne wiadomo będzie za kilka dni. Suchanino to przedostatnia już gdańska dzielnica, która nie ma jeszcze swoich lokalnych przedstawicieli w mieście. Sytuacja może się zmienić po najbliższym weekendzie.
Kandydaci na radnych dzielnicy rozdali już cztery tysiące ulotek. Tysiąc jeszce czeka. Trafiają one głównie do skrzynek pocztowych. Są też obwieszczenia rozwieszone przez Urząd Miejski w Gdańsku. Od kilku dni 26 kandydatów mocno angażuje się w zachęcanie mieszkańców do udziału w wyborach. Bardzo ważna w nich jest frekwencja - co najmniej pięć procent uprawnionych do głosowania mieszkańców dzielnicy musi wziąć w nich udział, by były ważne.
Niektórzy planują jeszcze promowanie wyborów poprzez osobiste "pukanie do drzwi" i przekonywanie o zaletach działalności Rady Dzielnicy.
Adela Szczepańska zapewniała, że na pewno weźmie udział w wyborach.
- Kandydata swojego jeszcze nie mam, ale dostałam ulotkę, sprawdzę kto chce być radnym, i zdecyduję – mówiła. - Na Suchaninie na pewno warto zabrać się za remonty chodników. To pierwsze, co przychodzi mi na myśl. Potrzeb na pewno jest więcej.
- Myślę, że Rada Dzielnicy powinna zająć się posprzątaniem przestrzeni publicznej. Na pewno należy uporządkowac tutejszą zieleń, usunąć śmieci. Koniecznie trzeba się tym zająć – zwracała z kolei uwagę Katarzyna Iwańska.
Poza tym w czwartek, 1 grudnia, odbędą się dwa spotkania informacyjne dla mieszkańców z kandydatami na radnych dzielnicy: w Szkole Podstawowej nr 42 (godz. 17) i Gimnazjum nr 29 (godz. 19).
Potrzeby i bolączki, jakie dotąd zgłosili kandydatom na radnych mieszkańcy Suchanina, to brak atrakcji dedykowanych seniorom, w tym ciekawych warsztatów czy zajęć w bibliotece. Bolączką jest też komunikacja miejska łącząca Suchanino z Wrzeszczem – zbyt rzadko, zdaniem mieszkańców, kursują na tej trasie autobusy. Co jeszcze?
- Mamy świetne boisko, "Orlika", przy deptaku, ale nie ma planu na wykorzystanie tego obiektu, by mogło przez cały czas tętnić życiem. Brakuje na nim np. zajęć dla młodzieży – uważa Orest Stocki, kandydat na radnego Suchanina.
- Brakuje też zorganizowanych działań w sferze kultury - dodaje Juliusz Grabowski, także kandydat na radnego dzielnicy. - Cała dzielnica wydaje się mało atrakcyjna - nie zachęca, choćby seniorów, do wyjścia z domu i spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu.
- Mamy tu też zaniedbaną infrastrukturę. Wiele osób skarży się na przykład na dziury, które mijają na tutejszym deptaku. Jest też wiele niezagospodarowanych, zaniedbanych zielonych terenów, np. wzniesienie na ul. Powstańców Warszawskich, na wysokości mostu. Brakuje tu też placów zabaw dla dzieci, maluchy nie mają gdzie się bawić – wylicza Szymon Mazurkiewicz, również kandydujący do Rady Dzielnicy.
Sprawdźcie, kto jeszcze kandyduje do Rady Dzielnicy Suchanino!
W wyborach do Rad Dzielnic nie jest najważniejsze to, kto je wygra, ale to jaka będzie frekwencja podczas głosowania. Większość radnych, z wyjątkiem osób zasiadających w zarządzie Rady, nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia. Pracują społecznie. Jednak od tego ilu mieszkańców weźmie udział w wyborach zależy wysokość budżetu Rady.
By mogła powstać na Suchaninie, w głosowaniu musi wziąć udział minimum 5 proc. mieszkańców.
Jeżeli w wyborach weźmie udział mniej niż 14 proc. to Rada otrzyma do wykorzystania na rzecz dzielnicy 4 złote na jednego mieszkańca. Jeżeli frekwencja wyniesie od 14 do 16 proc. - wówczas będzie to 5 zł na głowę. Jeżeli w wyborach w danej dzielnicy weźmie udział ponad 16 proc. mieszkańców do budżetu Rady Dzielnicy trafia 6 zł na każdego mieszkańca.
Przeczytaj także:
Suchanino. Są kandydaci na radnych dzielnicy - czas na kampanię wyborczą