Na placu przed Europejskim Centrum Solidarności nie było tej soboty tłumów - pogoda była iście plażowa, ale przez cały czas “Stoczniowego przesilenia” wokół okrągłego stołu przewijały się grupki sąsiadów Centrum. Sąsiadów - czyli kogo?
- Szeroko rozumiemy pojęcie naszych sąsiadów. Są to zarówno osoby mieszkające tutaj od roku, pięciu lat, czy “od zawsze”, mieszkańcy nowej i historycznej zabudowy, ale są to też osoby pracujące w stoczni i np. w pobliskim biurowcu Tryton, osoby twórczo działające w naszym otoczeniu, bo za sąsiadów mamy także różne NGO`sy i artystów - mówi Aneta Lehmann z Europejskiego Centrum Solidarności. - Spotkanie służy temu, by zapoznać się nawzajem z różnych stron. Jesteśmy tak naprawdę centrum tej mocno zmieniającej się okolicy i chcemy by ten plac był postrzegany jako miejsce potencjalnych spotkań, bo po właśnie tu jest.
Podczas sąsiedzkiego spotkania pod okiem Agnieszki Misztal budowano domki dla owadów, czyli dla - jak ujęła to prowadząca warsztaty - dla naszych najmniejszych sąsiadów, dostosowane do potrzeb gatunków żyjących na tym terenie.
Na blacie stołu przypięto papierową mapę najbliższej okolicy. Mieszkańcy tworzyli na niej emocjonalną mapa sąsiedztwa, nanosząc na niej miejsca, które lubią i takie, których nie lubią; lokalizacje oddające atmosferę stoczni, a także przestrzenie, które powinny się zmienić i potencjalne miejsca spotkań sąsiadów i sąsiadek. Zebrane w ten sposób informacje posłużą pracownikom ECS do planowania w późniejszym czasie działań animacyjnych.
Wydarzenie było też dobrą okazją na premierę Sąsiedzkiej Tablicy Wsparcia - jednej ze zwycięskich prac konkursu “Przestrzeń Publiczna w Czasach Zarazy”, które organizował Instytut Designu w Kielcach, a ECS jako partner uczestniczył w pracach jury.
- To nie jest tablica ogłoszeń znana z klatek schodowych, gdzie znajdziemy np. numer do hydraulika. To analogowa wersja facebookowej grupy wsparcia, która nikogo nie wyklucza - podkreśla Aneta Lehmann. - W pandemii szczególnie objawiło się zapotrzebowanie na pomoc sąsiedzką, gdy ktoś np. był na kwarantannie, a trzeba było wyprowadzić jego psa. Tutaj oferty pomocy i potrzeby umieszcza się na karteczkach wieszanych na kołkach.
Chcemy wdrożyć takie tablice w naszym sąsiedztwie, w sierpniu będą mogły zawisnąć na razie w pięciu lokalizacjach wokół ECS. Zbieramy zgłoszenia od osób, które chciałyby mieć taką tablicę u siebie w bloku, czy w kamienicy.
Spotkanie zakończyło się koncertem jazzowym zespołu w składzie: Dariusz Herbasz (saksofon), Marcin Wądołowski (gitara), Piotr Kułakowski (kontrabas), Adam Czerwiński (perkusja).
Wydarzenie na placu odbyło się w ramach “Zrozumieć Sierpień”, prowadzonego przez ECS już od kilku lat projektu, który przestaje być wydarzeniem o zamkniętych edycjach, lecz wieloletnim procesem realizowanym pod hasłem miasta obywatelskiego i wokół tematu stoczni.
W ramach tego projektu, z myślą m.in. o sąsiadach, ECS przygotowuje także serię podcastów - opowieści o Stoczni Gdańskiej, o pracy w zakładzie i życiu w jego sąsiedztwie . Na razie opublikowano dwa podcasty, ale seria będzie rozwijana. Odcinki w formie wywiadów i gawęd wspomnieniowych udostępniane będą systematycznie na stronie internetowej ECS.
- Takim drobiazgami, małymi działaniami chcemy zacieśniać więzi sąsiedzkie. Nie wszyscy nasi sąsiedzi są świadomi dostępnych narzędzi obywatelskich w kontekście planowania miejskiego, którymi dysponują jako obywatele. Ten projekt ma doprowadzić do tego, by w miękki sposób wytworzyć tu “miasto obywatelskie” ludzi odpowiedzialnych, aktywnie uczestniczących w tworzeniu przestrzeni wokół siebie - podkreśla Aneta Lehmann. - Chcemy do tego dążyć poprzez budowanie lokalnej tożsamości, dlatego nasze działania dotyczą także poszerzania wiedzy o historii.