- Opinia ICOMOS (Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych - red.) jest skandaliczna, nie zgodzi się z nią żaden historyk, nie tylko polski, ale także ci zagraniczni, którzy zajmowali się historią Europy Środkowo-Wschodniej. Żądamy nowej opinii ICOMOS na podstawie nowej misji eksperta - powiedziała podczas konferencji prof. Magdalena Gawin, Generalny Konserwator Zabytków, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. - Z przedstawionej opinii dowiedzieliśmy się, że państwa komunistyczne będą bardzo zasmucone, jeśli stocznia zostanie wyróżniona, że Solidarność to dzieląca pamięć i że było to wydarzenie o charakterze lokalnym. A także, co najbardziej groteskowe, że Zimna Wojna się nie skończyła.
Minister zaznaczyła, że będzie dążyła do tego by na odbywającej się właśnie sesji UNESCO zapadła taka decyzja, która pozwoli wrócić z wnioskiem i przedstawić do nowego rozpatrzenia.
Po otrzymaniu informacji, że stocznia nie otrzymała rekomendacji ICOMOS, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska wystosowała list do Piotra Glińskiego, ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
W liście czytamy m.in.:
„(…) Mój stanowczy sprzeciw budzi zwłaszcza opinia o lokalnym wymiarze ruchu Solidarności, jakoby „roli „Solidarności” w upadku Żelaznej Kurtyny, końcu Zimnej Wojny i „zjednoczeniu Europy” nie dało się „wyczytać ani zrozumieć bezpośrednio i klarownie na ternie Stoczni”. Organizując ten ruch tylko do polskiej perspektywy, eksperci ICOMOS odmawiają tym samym uznania uniwersalnej roli Solidarności i jej kluczowego wpływu, zarówno na wolnościowe rewolucje 1989 roku, jak i na upadek komunizmu”.
- Tezy zawarte w raporcie ICOMOS wymagają sprostowania i komentarza. Nieprawdziwa jest teza, że Solidarność była jedynie lokalnym zrywem Polaków. Gdyby tak było, czy na tym placu spotykaliby się najważniejsi tego świata? Był tutaj George Bush, Ronald Reagan czy Margaret Thatcher - podkreślała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Wszyscy, którzy tu przyjeżdżają do Gdańska, niezależnie czy są królami, książętami, premierami czy prezydentami, przyjeżdżają tutaj, na ten plac, pod ten pomnik. Właśnie dlatego, że Solidarność miała charakter uniwersalny.
- Codzienna solidarność przy budowie statków, zaowocowała tym, że dziś możemy mówić o wpływie na zmiany, które czy to się komuś podoba, czy nie, wpłynęły na losy tego świata - powiedział Andrzej Nawrocki, były stoczniowiec. - I wydaje mi się, że to przesłanie wspólnego działania solidarnie, jest przesłaniem, które stąd powinno trafić wszędzie. Bo dzisiaj jak rzadko kiedy, ta solidarność jest potrzebna. Dlatego, jako dawni stoczniowcy wspieramy działania wszystkich instytucji, które wierzę, że doprowadzą do tego, że na listę światowego dziedzictwa UNESCO trafi nasza stocznia, podnosząc znaczenie naszego kochanego miasta Gdańska.
ZAPIS CAŁEJ KONFERENCJI
Historia wniosku:
Wniosek w Paryżu - początki
W styczniu 2020 roku został złożony wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO wraz z projektem planu zarządzania. Wtedy rozpoczął się proces oceny. Wniosek o wpis został oparty o dwa kryteria, które spełnia Stocznia Gdańska: jest wyjątkowym przykładem typu budowli, zespołu architektonicznego, zespołu obiektów techniki lub krajobrazu, który ilustruje znaczący etap w historii ludzkości oraz jest bezpośrednio lub namacalnie związana ze zdarzeniami lub żywymi tradycjami, z ideami lub przekonaniami, z dziełami artystycznymi i literackimi o wyjątkowym uniwersalnym znaczeniu.
Każdego roku państwo może zgłosić zaledwie jedną kandydaturę do wpisania na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Pierwszym krokiem jest zweryfikowanie zgłoszenia pod kątem kompletności przez Centrum Światowego Dziedzictwa. Jeśli zostanie ono pozytywnie rozpatrzone na tym etapie, następuje proces oceny merytorycznej, a następnie rekomendacja organizacji doradczej dla Komitetu Światowego Dziedzictwa. Potem wniosek jest omawiany na sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa i podczas tego wydarzenia Komitet podejmuje wiążącą decyzję.
Wizyta przedstawiciela ICOMOS
Dokładnie rok później Gdańsk odwiedził prof. Jörg Haspel, ekspert Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS) czyli organizacji doradczej UNESCO. W ciągu dwóch dni spędzonych w Gdańsku, zwiedził tereny postoczniowe oraz zapoznał się z planem zagospodarowania tego miejsca. Spotkał się też m.in. z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, przedstawicielami Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 i organizacji związkowych. Odwiedził również ECS.
oprac. WG