W środę, 27 lipca 2022 roku, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska pożegnała dwie stażystki studentki z Ukrainy. Sofiia Skarzhenko do Polski przyjechała z miasta Równe, Olha Ivasiuk - z Kołomyi. Sofiia studiuje architekturę na Politechnice Krakowskiej, w Gdańsku uczestniczyła w pracy Wydziału Urbanistyki i Architektury, Olha - studentka kulturoznawstwa na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim - została oddelegowana do pracy w Gdańskim Archipelagu Kultury na Oruni, pracowała też przy festiwalu teatrów ulicznych FETA.
Fundacja wspierająca ukraińskich studentów. Co robi?
“Leopolis for future” to unikalny projekt, który umożliwia studentom lwowskich uczelni zdobycie międzynarodowego doświadczenia zawodowego w Polsce. Program ma na celu pokazanie najlepszych praktyk i rozwiązań organizacyjnych, prawnych i społecznych w obszarze funkcjonowania biznesu i samorządu. Dzięki zdobytemu w Polsce doświadczeniu, stażyści mają w przyszłości stanowić elitę młodych ludzi, otwartych na zmiany i rozwój we Lwowie.
Fundacja działa od 2014 roku, organizuje co roku miesięczne praktyki zawodowe dla niewielkich grup studentów, którzy w czasie pobytu w Polsce zapoznają się z działalnością najlepszych polskich przedsiębiorstw i instytucji publicznych, a tematyka ich staży jest zbliżona do kierunku studiów. Dotychczas z możliwości stażu skorzystało ponad stu najzdolniejszych studentów uczelni lwowskich.
Wsparcie prawne i rzeczowe, biblioteka, nauka języka. Mała Ukraina przy Grunwaldzkiej 5
- Bez tego programu nie mielibyśmy możliwości uczestniczenia w takich praktykach, nie zdobylibyśmy doświadczenia, bardzo nam potrzebnego w późniejszej pracy - mówi Sofiia Skarzhenko. - Fantastyczne było to, że dla mnie praktyki były autentyczne, każdy zajmował się mną nie z przymusu, ale z chęci, to się czuło i było to dla mnie bardzo miłe.
Staż w gdańskim magistracie. Co mówią studentki z Ukrainy?
Jak podkreśla Sofiia zaskoczeniem dla niej było to, jak została przyjęta przez urzędników, także ich zaangażowanie przez kolejne tygodnie praktyki.
- Zaskoczyło mnie, ile macie miłych pracowników - śmieje się dziewczyna. - Jak idziesz do urzędu, to nie masz raczej wrażenia, że będzie wesoło, bo urząd każdemu kojarzy się z formalnością. I też jak myślisz o stażu czy praktykach, to widzisz siebie, jak siedzisz przy stole i przystawiasz pieczątki. Tu było zupełnie inaczej! Nie tylko dużo się nauczyłam, ale też poznałam dobrze Gdańsk, każdy mi mówił “jeszcze tu musisz pojechać, a to widziałaś?”.
Dla Ukrainy. Charytatywny wieczór muzyczno-poetycki, by wesprzeć szpital w Zaporożu
- Widziałam, jak zostało zorganizowane tak duże wydarzenie jak festiwal teatrów ulicznych - dodaje Olha. - Wcześniej w Ukrainie też byłam wolontariuszką na takim festiwalu, ale ten w Gdańsku był dużo większy. Miałam konkretne zadanie do wykonania, opiekowałam się zespołami teatralnymi z całego świata, mogłam poćwiczyć znajomość języków, rozmawiałam po hiszpańsku z aktorami. Dużo wrażeń, a praca bardzo przyjemna.
Aleksandra Dulkiewicz żegna stażystki
Prezydent Dulkiewicz żegnając studentki pytała o przebieg stażu, rozmawiała o sytuacji w Ukrainie i planach na przyszłość.
- Mam nadzieję, że ta nauka będzie przydatna, że rzeczywiście z tego, co widziałyście w urzędzie, skorzystacie - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz. - Podziwiam wasz naród, chcielibyśmy pomóc Ukrainie jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że ta wojna jak najszybciej się zakończy klęską świata, którego nie chcemy. Będziecie odbudowywać swój kraj i materialnie, i kulturalnie. Trzymam za Was kciuki, całym sercem jestem z Wami. Slava Ukrainie!
Po zakończeniu stażu Sofiia i Olha jadą do Warszawy, gdzie odbędą się warsztaty podsumowujące staż, przyjadą na nie koleżanki i koledzy “naszych” stażystek, którzy odbywali praktyki w całej Polsce.
W Urzędzie Miejskim załatwisz sprawę u inspektora lub inspektorki - żeńskie formy od sierpnia
Potem Olha jedzie do Niemiec na pół roku w ramach programu Erasmus, po tym czasie ma zamiar wrócić na studia do Lwowa. Ma nadzieję, że zakończy je bez alarmów przeciwlotniczych nad głową.
- W sierpniu chcę chociaż na trzy tygodnie pojechać do rodziny, bo bardzo trudno być osobno - dodaje Sofiia. - Wcześniej było bardzo cieżko tam, gdzie mieszkam, teraz nie mamy działań piechoty i każdy próbuje żyć, jak się da. Trzeba pomagać naszej armii i myśleć o przyszłości, studiować, zdobywać wiedzę i umiejętności. Dla mnie jako architekta będzie w przyszłości dużo pracy.