
- Próbujemy troszkę rozciągnąć sezon. Zaczęliśmy wcześniej niż w poprzednich latach, już od pierwszych dni marca. W gotowości są dwa małe statki portowe. Kilka rejsów mają już za sobą. Ogłosiliśmy rozkład obowiązujący od 1 marca, ale kiedy brakuje chętnych na wycieczki, to nie pływamy. Tę sprawę zostawiamy w rękach naszych kapitanów. Jeśli zbierze się kilka osób, powiedzmy osiem, to ruszamy. Na razie to jest rozruch eksploatacyjny - mówi Jerzy Latała, prezes zarządu spółki Żegluga Gdańska.
Firma eksploatuje obecnie 12 jednostek pasażerskich, z których wiodącą rolę odgrywają katamarany zabierające na pokład po 500 pasażerów (we flocie są również statki towarowe).
Od soboty 29 kwietnia trasy portowe w Gdańsku i Gdyni obsługiwać będzie sześć statków pasażerskich. Tego samego dnia wracają tramwaje wodne. Najpierw na weekendy. Od 1 lipca do 31 sierpnia kursować będą już codziennie.
- Zapraszamy na trasy z Gdańska do Sopotu i z Trójmiasta na Hel. Po długiej przerwie z Gdyni na półwysep znowu będzie pływać nasz wodolot. Robimy rozpoznanie rynku na ten rodzaj usług. Jak co roku oferujemy oczywiście wszelkiego rodzaju rejsy okolicznościowe w formie czarterów. Najważniejsze, żeby wszystkim dopisywała pogoda. W zeszłym roku nie było źle, liczymy że teraz będzie jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że bez większych kłopotów przetrwamy okres uruchomienia kładki dla pieszych na Motławie. Na razie współpraca z inwestorami jest dobra - dodaje szef Żeglugi Gdańskiej.
autor: KFP
Czytaj także:
Pierwsze elementy zwodzonej kładki już nad Motławą! ZOBACZCIE ZDJĘCIA
ZOBACZ widok na budowę kładki na Ołowiankę z miejskiej kamery