Sprawa dotyczy incydentu, który miał miejsce 7 listopada 2017 r., w Wielkiej Sali Wety. Rozpoczynał się cykl Gdańskich Debat Obywatelskiej. Pierwszym zaproszonym gościem, który miał wygłosić wykład, a potem odpowiadać na pytania publiczności był Adam Michnik. Publiczność liczyła blisko 300 osób.
Zanim Michnik zdążył powiedzieć kilka słów z boku sali rozległa się komenda: “Wszyscy Wszechpolacy do mnie!”. Działacze Młodzieży Wszechpolskiej wkroczyli na środek zakłócając spotkanie i skierowali się w stronę Michnika. Incydent spotkał się ze zbiorową dezaprobatą sali i głośną reakcją.
Dzień później aktywista Młodzieży Wszechpolskiej - Aleksander Jankowski - jeden z uczestników zajścia, w piśmie do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prywatnie oskarżył prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że ten miał uderzyć go w rękę i pierś oraz nazwać „faszystą”.
Przed posiedzeniem sądu podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Paweł Adamowicz wyjaśniał:
- Broniłem dostępu do Adama Michnika i tyle. Stroną agresywną była Młodzież Wszechpolska. Myśmy byli ofiarą tego zachowania. Dzisiaj to aktywiści nacjonalistycznej organizacji próbują z siebie czynić ofiary. Na tego typu zachowania nie ma zgody i nie będzie zgody. Nawet, gdy trzeba będzie pójść do Sądu Najwyższego, to pójdę do Sądu Najwyższego.
Co ciekawe, Jankowski wyjaśniał dziennikarzom, że jego reakcja podczas spotkania z Adamem Michnikiem wynikała z tego, że Michnik powiedział, iż rewolucja bolszewicka znacząco przyczyniła się do odzyskania przez Polskę niepodległości.
- Ja uważam jako patriota, jako Polak takie słowa za karygodne. I dlatego zareagowałem, tak jak zareagowałem w tamtym miejscu wtedy – powiedział.
Pomijając kwestie historyczne, czy rewolucja bolszewicka i zamieszanie w Rosji pomogło nam w 1918 r. odzyskać suwerenność, przedstawionego przebiegu wydarzeń w Wielkiej Sali Wety nie potwierdza nasza relacja z debaty i zarejestrowany materiał wideo.
Młodzież Wszechpolska zakłóciła spotkanie już na samym początku, zanim Adam Michnik w ogóle zdążył rozpocząć merytoryczną część wykładu. Na happening przyszli też z przygotowanym wcześniej wiaderkiem podpisanym „smoła”.
Relacja z debaty:
Po wyjściu z sali sądowej prezydent Gdańska stwierdził, że sąd zauważył, iż sprawa w ogóle nie powinna znaleźć się na wokandzie i namawiał strony do mediacji. Paweł Adamowicz zgodził się na rozmowy i dialog. Jankowski też zgodził się na mediacje.
Sąd wyznaczył więc mediatora, który będzie rozmawiał ze stronami. Jeśli mediacje nie przyniosą rezultatu kolejna rozprawa odbędzie się 25 kwietnia.