To reakcja gdańszczan na pojawiające się w mediach informacje o tym, że obecny rząd nie jest zainteresowany wsparciem finansowym tego przedsięwzięcia. We wtorek mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej wysłali list - pocztą kurierską - do premier Szydło. Dodatkowo w środę kopię dokumentu zostawili w biurach posła PiS Andrzeja Jaworskiego, europoseł Anny Fotygi i senatora PiS Antoniego Szymańskiego. W czwartek kopie listu przekażą posłance PO Agnieszce Pomaskiej oraz wiceministrowi infrastruktury i budownictwa Kazimierzowi Smolińskiemu, który również jest mieszkańcem Pomorza.
- W liście do pani premier znalazła się petycja o dofinansowanie przez rząd budowy mostu zwodzonego na Wyspę Sobieszewską - zaznacza Ryszard Nowak, przewodniczący Rady Dzielnicy Wyspa Sobieszewska. - Do tego dołączyliśmy podpisy osób, którym na tej inwestycji bardzo zależy, a są to nie tylko mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej.
O potrzebie budowy mostu na gdańską wyspę mówi się od lat. Dziś mieszkańcy i turyści mogą dostać się na nią wyboistym mostem pontonowym. W październiku 2015 r. prezydent Paweł Adamowicz, w towarzystwie marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka i ówczesnego wiceministra rozwoju regionalnego Pawła Orłowskiego, zapowiedział, że rząd przeznaczy pieniądze na realizację tej inwestycji. Jednak od jesiennych wyborów parlamentarnych sytuacja w kraju nieco się zmieniła. Więcej na ten temat: Sobieszewo. Spełnia się marzenie o moście.
Według szacunków, most zwodzony ma kosztować 60 - 80 mln złotych. Ile dokładnie - będzie wiadomo po zakończeniu procedury przetargowej. Wsparcie rządu na rok 2016 miało wynieść 17 mln złotych (taką kwotę miał zarezerwować poprzedni rząd - red.). Do dzisiaj jednak Gdańsk nie otrzymał odpowiedzi, czy może liczyć na te pieniądze. Sprawę wzięli więc w swoje ręce sami mieszkańcy. Czytaj o tym więcej: Wyspa Sobieszewska pyta, czy rząd PiS da pieniądze na most.
- Podpisy poparcia dla tej inwestycji zbieraliśmy w różnych miejscach. Co ważne, kiedy tłumaczyliśmy mieszkańcom, o co nam chodzi, spotykaliśmy się ze zrozumieniem. Nie usłyszeliśmy ani jednego negatywnego komentarza na ten temat - podkreśla Ryszard Nowak.
Przewodniczący sobieszewskiej Rady Dzielnicy przyznaje, że mobilizacja przy zbieraniu podpisów była spora, ponieważ w tym tygodniu w Warszawie ma się odbyć posiedzenie sejmowej Komisji Finansów, która decyduje o przyznawaniu środków na konkretne projekty. I dlatego w tych dniach wniosek mieszkańców Wyspy Sobieszewskiej musiał znaleźć się w stolicy.
Ewentualny brak dofinansowania ze strony rządu nie oznacza jednak, że projekt budowy mostu będzie przesunięty w czasie. Inwestycja rozpocznie się zgodnie z planem - w tym roku. Gdańsk zabezpieczył w budżecie na 2016 r. 17 mln złotych i 51 mln złotych w budżecie przyszłorocznym. Brak zewnętrznego dofinansowania będzie jednak oznaczać rezygnację z innych projektów, które planuje się w mieście.
31 marca br. Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska ogłosiła przetarg na budowę mostu. W połowie czerwca powinien być znany zwycięzca.
Most na Wyspę Sobieszewską stanowić będzie część drogi wojewódzkiej nr 501. Zastąpi on przestarzały most pontonowy, który utrudnia ruch kierowcom, ale również stanowi dużą przeszkodę dla żeglarzy. Dodatkowym argumentem przedstawianym rządzącym ma być też to, że wiadukt stanowić będzie element głównego ciągu drogowego podczas światowego zlotu skautów Jamboree 2023, o którego organizację w Gdańsku ubiega się Polska.
Zobacz też: Sobieszewo. Adamowicz: będzie most, z pomocą rządu czy bez.