Smaki i zapachy, których nie znacie. Trwa Hevelka 2018

Hevelka doczekała się już stałych bywalców. Znakomita frekwencja na pierwszym dniu Festiwalu Piw Rzemieślniczych świadczy o tym, że miłośników piwa w Trójmieście nie brakuje, a impreza, po prostu się przyjęła. Jest w czym wybierać, bo w tym roku przygotowano aż 200 rodzajów piwa. Dlatego bądźcie ostrożni z… degustacją.
15.06.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Hevelka po raz drugi odbywa się w Centrum Stocznia Gdańska. Pierwsza i druga edycja miały miejsce w AmberExpo
Hevelka po raz drugi odbywa się w Centrum Stocznia Gdańska. Pierwsza i druga edycja miały miejsce w AmberExpo
Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Hevelka to wydarzenie, gdzie przede wszystkim napijemy się wyjątkowego piwa, dobrze zjemy, posłuchamy muzyki i prelekcji na temat browarnictwa. To też świetna okazja na wyjście z domu i spotkanie się z przyjaciółmi.

- Młoda godzina, a jest już wielu miłośników piwa - mówi Wojciech Stybor, współorganizator Hevelki. - Nie stawiamy na stagnację, cały czas staramy się rozwijać. Mamy więcej browarów niż w zeszłym roku, mamy też więcej fajnych gadżetów, np. skarpety firmowe. Tradycyjnie jest też, piękne festiwalowe szkło z dźwigami, bo w tym roku dźwigamy krafy.

Czym są piwa kraftowe? Ponoć nie ma jednej definicji. Kraftami możemy określić piwa warzone przez małe browary. Od tych wytwarzanych przez wielkie koncerny, różnią się przede wszystkim smakiem, zapachem i... ceną. 

- Mamy strefę premier, gdzie przynajmniej 50 proc. serwowanych piw, nie trafiło jeszcze na rynek - dodaje Wojciech Stybor. - Te piwa są specjalnie uwarzone na Hevelkę.

O tym, że impreza się rozrasta, świadczy zwiększona liczba miejsc siedzących dla gości. W trakcie trwania trzeciej edycji, piwosze nieco narzekali, że nie mają gdzie siedzieć. W tym roku przygotowano dla gości dodatkowy namiot.

Wśród naszych rozmówców spotkaliśmy zarówno osoby, który odwiedziły Hevelkę po raz pierwszy, jak i takie, które co roku odwiedzają festiwal. Prawdziwi smakowe piw rzemieślniczych, tak przynajmniej deklarują, zaznaczają, że umiar w piciu piwa jest niezmiernie istotny, by w pełni skorzystać z bogactwa palety smakowej serwowanych tu trunków.

- Chciałbym spróbować jak najwięcej interesujących mnie rzeczy, a karetka ani taksówka nie jest w moich planach - mówi Krzysztof. -  Wybieram małe ilości, jak najwięcej smaków, jak najwięcej browarów. Jestem tutaj, żeby smakować, a nie żeby tłoczyć alkohol. Co niektórzy myślą, że festiwal piwa tak wygląda.

Okazuje się, że także abstynenci będą mieli co robić na Hevelce, ponieważ na festiwalu serwowane są też piwa bezalkoholowe.

- Chodzi o to, żeby każdy mógł tu znaleźć coś dla siebie, w tym także osoby, które nie mają ochoty pić alkoholu - mówi Tomasz Brzostowski - współorganizator Hevelki. - Takie osoby też powinny mieć alternatywnę w innej postaci niż sok czy woda.

A może piwko bezalkoholowe? Takie też są dostępne na festiwalu piwa
A może piwko bezalkoholowe? Takie też są dostępne na festiwalu piwa
Grzegorz Mehring/gdansk.pl





TV

MEVO od kulis i życzenia. Rower metropolitalny ma już rok