Jak informują władze Portu Lotniczego Gdańsk koronawirus wyhamował marsz po kolejne wzrosty. Początek roku zapowiadał się bardzo dobrze. W styczniu liczba pasażerów Portu Lotniczego Gdańsk wzrosła o 17,4%, w lutym o 14,3%. Epidemia jednak powstrzymała te wzrosty. W marcu liczba pasażerów spadła aż o 59,8%. W całym I kwartale 2020 roku gdańskie lotnisko obsłużyło 887 010 pasażerów, zaś w porównywalnym czasie roku ubiegłego było ich ponad milion.
- Wstrzymanie regularnego ruchu lotniczego ma wpływ na nasze lotnisko, podobnie jak na inne lotniska w Polsce, Europie i na świecie. Skutki spowodowane koronawirusem boleśnie odczuwają linie lotnicze, z którymi na co dzień blisko współpracujemy. W tym kontekście, nasze wyniki za I kwartał, a szczególnie za marzec, kiedy loty zostały wstrzymane, są zgodne z pesymistycznymi przewidywaniami. Rok 2020 zaczął się dla nas świetnie i w pierwszych dwóch miesiącach roku odnotowaliśmy dwucyfrowe wzrosty obsługiwanych pasażerów. Od połowy marca tych pasażerów nie ma, co musi oznaczać spadki” – komentuje Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy.
Liczba pasażerów w poszczególnych miesiącach 2020 roku kształtowała się następująco:
- styczeń 374 355, wzrost o 17,4% w porównaniu do stycznia 2019
- luty 367 538, wzrost o 14,3% w porównaniu do lutego 2019
- marzec 145 117, spadek o 59,8% w porównaniu do marca 2019
W I kwartale 2020 roku Port Lotniczy Gdańsk zanotował w sumie niewielki spadek operacji lotniczych, w skali trzech miesięcy tylko 3,8%. W styczniu był wzrost o 13,5%, w lutym aż o 19,3%, a w marcu spadek o 40,4% w stosunku do tego samego okresu 2019 roku. W I kwartale 2020 w Porcie Lotniczym Gdańsk było 9 309 startów i lądowań.
Port Lotniczy Gdańsk od ponad miesiąca nie obsługuje regularnych pasażerskich połączeń lotniczych. Realizuje natomiast loty samolotów cargo, sanitarne Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, na platformy wiertnicze i zlecane ad hoc, np. wojskowe czy prywatne realizowane z powodów zdrowotnych. Jest gotowy na obsługę lotów repatriacyjnych czy specjalnych. Ponadto stacjonujące w porcie maszyny średnio co dwa dni wzbijają się i realizują tzw. loty techniczne.
Czytaj też: Jak obecnie działa lotnisko w Gdańsku? Ustały regularne połączenia. Linie parkują samoloty
W I kwartale 2020 roku Port Lotniczy Gdańsk wypracował 6,3 mln zł zysku netto. Z powodu zatrzymania w połowie marca ruchu lotniczego wynik ten jest o 23 % niższy niż w porównywalnym okresie 2019 roku.
- Po wstrzymaniu ruchu lotniczego i ograniczeniu pracy naszego lotniska znaleźliśmy oszczędności tam, gdzie to było możliwe. Renegocjowaliśmy umowy, bo tak jak nasi partnerzy zostaliśmy pozbawieni dochodów. Redukujemy koszty, ale wykorzystujemy w tym celu tylko miękkie narzędzia. Nikogo nie zwalniamy. Część załogi pracuje zdalnie, część jest na urlopach, inni korzystają z płatnej opieki nad dziećmi” – mówi Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.
Dobra informacja jest też taka, że dwie duże inwestycje tj. rozbudowa terminalu pasażerskiego i biurowca Alpha, są realizowane zgodnie z harmonogramem.
- Mam nadzieję, że po zakończeniu obecnego kryzysu pasażerowie znowu będą latać chętnie i nie mniej niż dotychczas. Tak było po dwóch innych kryzysach, po ataku na WTC w 2001 roku oraz po wybuchu wulkanu wiosną 2010 roku. Za każdym razem się podnosiliśmy. Teraz też tak będzie – zapewnia Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.
Obiecująco wyglądają wyniki cargo za pierwsze trzy miesiące 2020 roku. W Porcie Lotniczym Gdańsk obsłużono w tym czasie w sumie 1 804 175 kg towarów, tylko 29 kg mniej niż w I kwartale 2019 roku.
Czytaj też: Port Lotniczy Gdańsk startuje z budową centrum biurowo-biznesowego, vis-a-vis terminala pasażerskiego