Przystąpienie do planu dotyczy terenu o powierzchni ponad 1 hektara, ograniczonego kanałem Raduni, ul. Rycerską, ul. Wapienniczą oraz terenem szkoły podstawowej specjalnej nr 26, w sąsiedztwie Muzeum II Wojny Światowej.
- Celem planu jest umożliwienie realizacji głównego oddziału Muzeum Gdańska. Obecnie obowiązujący plan precyzyjnie określa tu funkcje chronione: "skansen archeologiczny". Takie określenie funkcji uniemożliwia realizację funkcji muzealnych w szerszym kontekście. Co ważne, zapisy w nowym planie będą respektowały te obowiązujące w obecnym. To ważny teren ze względu na eksponaty archeologiczne, dlatego będziemy starali się połączyć szeroko rozumiane funkcje muzealne, aby można było realizować także funkcje edukacyjne. Jesteśmy w początkowej fazie, a więc inicjujemy przystąpienie do planu. Przed nami jeszcze wytyczne konserwatora zabytków i wytyczne z konkursu architektonicznego – tłumaczyła radnym Edyta Damszel-Turek, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, które opracowuje plany miejscowe.
Radny PiS, Jaromir Falandysz, proponował, aby odstąpić od tego planu. - Zostawiłbym to radnym następnej kadencji. To projekt wieloletni, wiążący się z dużymi zobowiązaniami finansowymi po stronie miasta. Nie wiemy, czy Rada Miasta po wyborach będzie chciała kontynuować ten projekt, dlatego uważam, że dobrze byłoby odrzucić ten plan - stwierdził.
Radny PO, Piotr Borawski, podkreślał, że żadna decyzja w sprawie budowy nowego gmachu muzeum nie została jeszcze podjęta.
- Dyskutujemy dziś nad przystąpieniem do planu, a więc rozpoczęciem dyskusji. Chcielibyśmy przedstawić mieszkańcom, wyłoniony w konkursie architektonicznym, projekt tej placówki. Chcielibyśmy też przedstawić, jak wyglądałoby ewentualne finansowanie takiego budynku. Kiedy będziemy już mieli pełną wiedzę, trzeba będzie przeprowadzić konsultacje społeczne wśród mieszkańców Gdańska, i dopiero wtedy będzie można podjąć decyzję, czy budować taką placówkę – zaznaczył radny Borawski.
Zobacz wypowiedzi szefów klubów na temat Muzeum Gdańska:
Radny PiS, Piotr Czauderna, wtórował klubowemu koledze.
- Jeżeli chcemy robić konsultacje, to zapytajmy teraz mieszkańców Gdańska, czy to jest najpilniejsza potrzeba miasta. Samo Muzeum Gdańska ma mnóstwo potrzeb, obecnie niezaspokojonych, choćby rewitalizacja Wisłoujścia, a państwo chcą budować nową, ogromną placówkę, do tego w trudnym architektonicznie terenie, co udowodniło Muzeum II Wojny Światowej – argumentował radny Czauderna.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz również podkreślał, że przystąpienie do planu nie oznacza, że zostanie on zmieniony, a jedynie to, że rozpoczęto procedurę.
- Na temat idei budowy wystawy stałej obrazującej 1000 lat Gdańska przeprowadziliśmy w ubiegłym roku szerokie konsultacje ze środowiskami zainteresowanymi, w tym historykami, przewodnikami i muzealnikami. Wszyscy podkreślali, że brakuje w naszym mieście wystawy stałej obrazującej 1000-letnią historię społeczeństwa gdańskiego - zaznaczył prezydent Adamowicz. - Budynki, którymi dzisiaj dysponuje muzeum, to obiekty historyczne, wybudowane w charakterze z okresu renesansu bądź gotyku, które nie nadają się na posadowienie takiej wystawy.
Radna PO, Agnieszka Owczarczak, podkreślała, że przed pomysłodawcami tego projektu, a także urzędnikami, są dopiero szeroko rozumiane konsultacje społeczne i dziesiątki rozmów na temat tej inwestycji.
- Procedura przystąpienia do planu otwiera dyskusję na temat tego terenu. Nie tylko radni PiS mają wątpliwości dotyczące planowanego obiektu muzeum. Na ten moment nikt nie wie, ile to będzie kosztować, jak to będzie wyglądało i co będzie się znajdowało w środku – stwierdziła radna Owczarczak.
Na pomysł budowy tego muzeum przychylnym okiem patrzy m.in. radny PO Marek Bumblis.
- Muzeum Gdańska stoi przed nowymi wyzwaniami. Jednym ze sposobów podjęcia ich jest powstanie nowej siedziby muzeum. Jestem przekonany, że nie są to zmarnowane pieniądze, a plan odpowie, mam nadzieję, na niektóre pytania dotyczące przyszłości tego miejsca – zaznaczył radny Bumblis.
Uchwała w sprawie przystąpienia do sporządzenia planu dla rejonu ul. Rycerskiej została przyjęta głosami radnych PO. Radni PiS zagłosowali przeciw.
W trakcie sesji radny PO, przewodniczący Komisji Kultury, Marek Bumblis, poinformował, że członkowie tej komisji złożyli wniosek do prezydenta Gdańska o zamiarze uhonorowania ks. Infułata Stanisława Bogdanowicza i nadania jego imienia nazwy ulicy, która powstanie w Gdańsku w ciągu najbliższych dwóch lat: tzw. Nowej Bulońskiej Północnej.
- Wystąpiliśmy też z wnioskiem o odstępstwo od reguły nadania nazwy przed upływem pięciu lat od dnia śmierci upamiętnianej osoby. Wydaje nam się, że powinno się to odbyć jak najszybciej, ale oczywiście w rozsądnym terminie – zaznaczył radny Bumblis.
Tuż przed rozpoczęciem styczniowego posiedzenia członkowie stowarzyszenia Młodzi Demokraci zorganizowali w Nowym Ratuszu (siedzibie Rady Miasta Gdańska) happening pod hasłem "Nie wyszliśmy z kapusty". Było to nawiązanie do niedawnej konferencji przedstawicieli PiS, którzy krytykowali broszurę, sfinansowaną z miejskich środków, mającą trafić do gdańskich szkół, a informującą m.in. o antykoncepcji i różnorodności orientacji seksualnych. Członkowie PiS skrytykowali ten pomysł. Dyskutowano na ten temat także w trakcie czwartkowej sesji.
Zachęcamy do obejrzenia transmisji z czwartkowych obrad.