- Nasza wystawa jest hołdem złożonym tym wszystkim ludziom, którzy tutaj pracowali, ale też stracili życie podczas wojny - mówił Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, podczas oprowadzania po budującej się wciąż wystawie. - Pokazuje też, jakie trudne było to miejsce, jednoznacznie politycznie negatywne. Ono nie miało służyć ludzkości, prawom człowieka. I paradoksem, ale też pięknem historii jest, że właśnie w takim miejscu ludzie się zbuntowali. Nie tylko przecież przeciwko warunkom pracy, ale właściwie przeciwko motywom mnożenia dobrobytu.
O czym opowiada wystawa?
W toku prac kuratorzy podjęli decyzję, aby nie opowiadać dziejów gdańskiego przemysłu stoczniowego w sposób chronologiczny. Aby zlustrować najważniejsze zjawiska, wybrali trzy ścieżki tematyczne: historyczną, artystyczną i spojrzenie na współczesność.
- Opowiadamy o 150 latach przemysłu okrętowego w tym miejscu. Nie tylko o Stoczni Gdańskiej, ale też tych, które są z nią genealogicznie powiązane, a więc o Królewskiej, Cesarskiej, Danziger Werft, Schichaua, Gdańskiej Stoczni Remontowej - wyjaśniała dr Magdalena Staręga, kuratorka wystawy. - Jest to ogromny zakres materiału, bogactwo obiektów i źródeł. Jako zespół kuratorski zastanawialiśmy się przez długi czas, jak to dziedzictwo opowiedzieć, co ta Stocznia dla nas znaczy, co jest w niej najważniejsze i wyłoniliśmy 10 tematów historycznych i trzy współczesne. W centrum naszej opowieści niezmiennie pozostaje człowiek.
Wystawa podejmuje zagadnienia z zakresu polityki, wojny i sprzeciwu. W trzeciej części skupia się na przemianach przestrzeni stoczniowej, opiece jaką Stocznia otaczała pracowników czy - bardzo ważnym - wątku silnego oddziaływania na miasto.
Wątkiem scalającym całość jest opowieść o ludzkiej pracy, o kooperacji, która jest istotą - jak podkreślają kuratorzy - funkcjonowania zakładu.
Jakie eksponaty zobaczymy
Na wystawie “STOCZNIA. Człowiek. Przemysł. Miasto” zobaczymy blisko 250 obiektów. Są to archiwalia: modele statków, narzędzia pracy i ubrania stoczniowców, dyplomy zakładowe i legitymacje, ale też plakaty i dzieła sztuki: obrazy, fotografie i filmy, uzupełniane multimediami.
Znajdziemy oryginały, np. fragment pochylni pamiętającej Stocznię Schichaua czy krzesełko z lat 50. XX wieku, z przyzakładowego przedszkola. Są też przedmioty symboliczne - jak kopia bucika, który należał do małej pasażerki storpedowanego w 1915 roku transatlantyku „Lusitania” (oryginalny bucik znajduje się w zbiorach muzeum w Liverpoolu). Dziewczynka nie przeżyła napaści. Na wystawie zestawiono bucik z kufajką stoczniowca z 1970 roku. Na prawym ramieniu znoszonej kurtki widać ślad po kuli. Dwie poruszające historie z odległych lat, ale wiąże je ten sam temat - Stocznia.
Poszczególne eksponaty - tak jak bucik i kufajka - “rozmawiąją ze sobą” - podkreślane są ich relacje i powiązania.
Nie jest to jednak tylko swobodna artystyczna wizja - kuratorzy zapewniają, że na każdym etapie pracy zespół konsultował się m.in. ze Stowarzyszeniem Strażników Stoczni Gdańskiej, które tworzą dawni pracownicy Stoczni Gdańskiej.
- Źródłem bezcennych informacji, których próżno szukać w książkach, jest Stowarzyszenie Strażników Stoczni Gdańskiej - potwierdza dr Magdalena Staręga. - Dawni pracownicy Stoczni Gdańskiej współpracują z ECS od wielu lat. Znają Stocznię Gdańską od podszewki, byli bezcennymi konsultantami naszej ekspozycji.
Zobacz zdjęcia z wystawy
Sztuka a Stocznia
- W części artystycznej pokazujemy, jak bardzo stocznia od początku XX wieku inspirowała artystów - mówił Basil Kerski. - To oni w ostatnich 30 latach odkryli ją, zachowali jej charyzmat.
Na jednym z filmów wyświetlanych na wystawie artyści różnych pokoleń opowiadają o swoich emocjach związanych z tym miejscem. Jest wśród nich m.in. Aneta Szyłak, Iwona Zając, Magdalena Pela, Grzegorz Klaman, Arkadiusz Hronowski czy Mariusz Waras.
Mamy okazję poznać obraz Jana Wieliczki “Solidarność i Lech Wałęsa” czy Leszka Sobockiego “Jeden dzień w życiu stoczniowca” dotyczący Grudnia ‘70.
Zdjęcia Chrisa Niedenthala oklejają swoistą bramę wejściową do stoczni.
O współczesności dawnej Stoczni
Trzecim elementem, którym zajmuje się wystawa to współczesność - co dzisiaj tutaj się dzieje?
- Są nowe inwestycje, nowe obiekty, instytucje kultury - wylicza Kerski. - Obok nas NOMUS - filia Muzeum Narodowego, kultura muzyczna, komercyjna, ale na bardzo wysokim poziomie, no i przemysł stoczniowy. Nieprzypadkowo wprowadza nas w “STOCZNIĘ” opowieść o Remontowej Holding, która w tym roku obchodzi 70-lecie. Wyłoniła się ze Stoczni Gdańskiej, ale nadal na tym terenie, tylko dla tego holdingu, pracuje w obszarze przemysłowym 8 tysięcy osób. Jest to jedna z największych stoczni w Europie.
- Opowieści o tym, co się tutaj dzisiaj dzieje są zbyt powierzchowne - dodaje Basil Kerski. - Proponujemy nieco szersze spojrzenie, ponieważ dzieje się tu coś ważnego - w tej części Gdańska następuje druga, powojenna odbudowa miasta. I chcemy, żeby wszyscy, którzy tutaj inwestują mieli świadomość, z jakimi dziedzictwem mają do czynienia.
Jak pozyskiwano eksponaty na wystawę?
Prace nad koncepcją merytoryczną i artystyczną wystawy trwały ponad dwa lata.
Przy tworzeniu wystawy i pozyskiwaniu eksponatów ECS współpracowało z wieloma instytucjami, wiele z obiektów pochodzi ze zbiorów osób prywatnych. To efekt dobrej kooperacji, z takimi instytucjami, jak: Archiwum Państwowe w Gdańsku, PAN Biblioteka Gdańska, Muzeum Gdańska, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Muzeum Stutthof w Sztutowie, Muzeum Narodowe w Szczecinie, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce - ale też wynik kłopotów finansowych instytucji, która od 2019 r. otrzymuje pomniejszoną o 3 mln zł dotację z Ministerstwa Kultury.
Kim są twórcy wystawy?
Zespół kuratorski tworzą: Agnieszka Bacławska-Kornacka, Basil Kerski, dr Konrad Knoch, Monika Krzencessa-Ropiak, dr Magdalena Staręga, która całość koordynowała.
Scenografię i projekt graficzny wystawy opracował Mirosław Miłogrodzki, absolwent Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Konsultacji historycznych udzielali: Grzegorz Landowski, dr Przemysław Ruchlewski oraz Stowarzyszenie Strażników Stoczni Gdańskiej. Korzystano z wiedzy m.in. Zbigniewa Szczypińskiego - stoczniowego socjologa; Andrzeja Nawrockiego - byłego dyrektora technicznego; Macieja Multaniaka – inżyniera okrętowca i syna stoczniowca-fotografa, którego album był pierwotną inspiracją dla wystawy; Tadeusza Deptały – budowniczego baz rybackich, byłego dyrektora technicznego Stoczni czy Zygmunta Tyska – głównego projektanta w biurze projektowym.
Wystawę można oglądać do końca września 2023 r.
Bilety i oprowadzania kuratorskie
Sprzedaż biletów online już dostępna. Bilety w kasie ECS będą sprzedawane od 15 lipca. Kasy są zamykane na godzinę przed zamknięciem budynku.
Ceny biletów:
- normalny / 15 zł
- ulgowy / 10 zł
- grupowy / 10 zł
oprowadzanie kuratorskie / 15 zł (normalny) i 10 zł (ulgowy)
UWAGA RODZICE! Dzieci w wieku 5–10 lat na czas, gdy będziecie zwiedzać wystawę STOCZNIA, mogą udać się na warsztaty stoczniowe do WYDZIAŁU ZABAW. Promocyjna cena biletu dla dziecka przy jednoczesnym zakupie przez rodzica biletu wstępu na wystawę STOCZNIA: 5 zł
Oprowadzania kuratorskie podczas weekendu otwarcia:
16/07/2022 SOBOTA
- 11.00: dr Przemysław Ruchlewski
- 15.00: dr Magdalena Staręga
- 17.00: Agnieszka Bacławska-Kornacka
17/07/2022 NIEDZIELA
- 11.00: dr Magdalena Staręga
- 15.00: dr Konrad Knoch.