"Rozmowy na szczycie", to nazwa cyklu debat organizowanych przez Pracodawców Pomorza, które odbywają się w najwyżej położonej przestrzeni konferencyjnej w północnej Polsce, czyli na 34 piętrze Olivia Star Top. Podczas “Rozmów na szczycie” zaproszeni goście poruszają aktualne i najważniejsze problemy w przestrzeni publicznej. Rozmawiano już o pandemii i wojnie, tym razem bezpośrednią inspiracją tematu spotkania była zwiększająca się rola i znaczenie polskich kobiet w życiu politycznym gospodarczym i społecznym.
Organizatorom udało się zaprosić znamienite gościnie - Beatę Rutkiewicz, wojewodę pomorską, Agnieszkę Buczyńską, ministrę do spraw społeczeństwa obywatelskiego Polski, Aleksandrę Dulkiewicz, prezydentkę Miasta Gdańska, Dorotę Arciszewską-Mielewczyk z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość i Agnieszkę Pomaskę, posłankę Koalicji Obywatelskiej.
Profesor Witold Orłowski: - "Żyjemy w czasach niezwykłych"
Spotkanie rozpoczął Witold Orłowski, profesor nauk ekonomicznych, wykładowca Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej i Akademii Vistula w Warszawie, główny doradca ekonomiczny PwC Polska.
- Żyjemy w czasach absolutnie niezwykłych - podkreślił Witold Orłowski - Niczego, co widzieli nasi pradziadkowie, dziadkowie i rodzice nie da się porównać z dzisiejszym światem. Weźmy choćby najprostszy przykład - skala produkcji PKB. W ciągu ostatnich 30 lat wytwarzany na świecie PKB zwiększył się kilkudziesięciokrotnie, nasz poziom życia jest nieporównywalny z czymkolwiek, co widziano wcześniej na świecie, także tu na tej sali być może jesteśmy pierwszym pokoleniem, które nie pamięta wojny. Osiągnęliśmy również pewien niewiarygodny sukces gospodarczy, z którego sobie nie zdajemy sprawy. Nigdy w historii Polska nie zbliżyła się tak bardzo w rozwoju do Niemiec, jak widzimy to 2023 roku. To zbliżenie dokonało się w ciągu 30 lat, normalnie na to potrzeba setek lat. Czasy są niezwykłe także dlatego, że żyjemy w czasach niesłychanego przyspieszenia technologicznego, rewolucji przemysłowej.
Obrazem tych "niezwykłych czasów" jest też zmiana dotycząca sytuacji i aktywności kobiet, których znaczenie, funkcjonowanie i rola się zmienia.
Szklany sufit ciągle istnieje, ale nie jest już tak mocny
- Czy mężczyźni nadal trzymają się mocno? - zapytała swoje gościnie Magdalena Rigamonti prowadząca spotkanie
Pierwsza zabrała głos Agnieszka Pomaska:
- Jak spojrzymy chociażby na Pomorze, na to kto dostał się do Sejmu, jak wyglądały listy wyborcze w większości partii politycznych, widzimy, że na pierwszych miejscach list były kobiety i dotyczyło to Koalicji Obywatelskiej, i Trzeciej Drogi w Gdańsku i w Gdyni. Na Pomorzu widać zrozumienie nowej sytuacji i przebojowość kobiet - powiedziała Agnieszka Pomaska. - To podoba się też mężczyznom, ale nadal mamy dużo do zrobienia w przestrzeni publicznej.
Bezpartyjny komitet "Kocham Gdańsk" zaprezentował kandydatów w wyborach do Rady Miasta
Posłanka Pomaska podkreśliła, że dalej jednak funkcjonujemy w różnych stereotypach.
- Ostatnio, taki przykład z naszego rodzimego Radia Gdańsk, kiedy na jaw wyszły pewne rzeczy, okazało się, że na dywanik była wzywana pani redaktor, która użyła słowa "gościnni" - dodała Agnieszka Pomaska. - A kiedy napisała o tym w mediach społecznościowych, zrobił się gwar i hejt, nie było zrozumienia dla tego, że ktoś może chcieć nazywać się gościnią nie gościem, posłanką a nie posłem.
Kobiety łatwiej oceniać, krytykować, hejtować
Także zdaniem Agnieszki Buczyńskiej w Gdańsku dajemy dobry przykład - na listach wyborczych na kluczowych pozycjach znalazło się bardzo dużo kobiet.
- Myślę, że na listach w wyborach samorządowych będzie też wiele wspaniałych kobiet, które będą chciały współdecydować i mieć wpływ na to, jaką politykę realizujemy - dodała ministra. - Ale wciąż ten szklany sufit gdzieś tam jest, kobietom w polityce jest zdecydowanie trudniej, chociażby przykład sprzed roku dotyczący premier Finlandii, która poszła w czasie prywatnym bawić się ze swoimi znajomymi i zostało to wykorzystane przeciwko niej.
Pomaganie jest ich powołaniem i misją - MOPR uhonorował wyjątkowe osobowości
Ministra Buczyńska przyznała, że kobiety, które decydują się na wejście w politykę, pełnienie funkcji publicznej, zdają sobie sprawę, że są bardziej obarczone ryzykiem "obstrzału" w różnych sytuacjach.
- To jest wpisane w nasz zawód, ale też każda z nas ma prawo do swojego prywatnego życia, a jest nam trudniej, bo jesteśmy ostrzej oceniane w różnych sytuacjach - dodała Agnieszka Buczyńska.
Posłanka PiS: - Wspierajmy się się, ale nie kandydujemy na siłę, dla parytetu
- Jarosław Kaczyński nie zbudował żadnego sufitu, jako kobiecie bardzo dobrze mi się z nim współpracuje i nigdy nie odczuwałam żadnych ograniczeń z jego strony - podkreśliła Dorota Arciszewska-Mielewczyk. - Jestem 30 lat w polityce, moja przerwa była spowodowana różnymi powodami. Wróciłam jednak do polityki, ponieważ prezes Kaczyński kładzie duży nacisk na to, żeby była duża reprezentacja kobiet. Ale jako nowoczesna konserwatystka nie będę zmuszać moich koleżanek do tego, żeby kandydowały.
Zdaniem posłanki udział kobiet w polityce jest ważny, ale nie ma sensu szukanie ich na siłę, "zmuszanie" do kandydowania, żeby zrealizować parytet.
Jestem z Gdańska. Aktorka Bałtyckiego Teatru Różnorodności o pracy i terapii śmiechem
- Przez wiele lat mieszkałam w Szwecji, miałam kontakt z wieloma parlamentarzystkami, które były bardzo zaangażowane w życie polityczne, chętne do sprawowania władzy i teraz, po czasie, są zmęczone, bo na barki kobiet spada zbyt wiele dodatkowych rzeczy - dodała Dorota Arciszewska-Mielewiczyk. - Poza tym trzeba wspierać kobiety, bo są zbyt krytyczne wobec siebie, nie są pewne swoich umiejętności i kompetencji. Mężczyźni są znacznie bardziej pewni, gotowi do wyzwań, dobrze się oceniający. To warto zmienić i budować poczucie wartości.
Kobiety najczęściej na miejscach “niebiorących”
Zdaniem Beaty Rutkiewicz, wojewody pomorskiej od lat nie zmienia się znacząco procent kobiet w Sejmie.
- Tak się dzieje, bo kobiety są najczęściej na miejscach ”nie biorących”, nie ma dla nich wyższych miejsc na listach wyborczych - tłumaczyła Beata Rutkiewicz. - Koleżanka Pomaska powiedziała, że województwo pomorskie jest trochę innym miejscem na mapie Polski, może tutaj kobiety wydają się bardziej przedsiębiorcze, może inaczej zostałyśmy wychowane. U nas widać, że jest nas więcej w przestrzeni publicznej.
Pomorska wojewoda szklany sufit określiła jako brak dostępu do miejsc, które dotyczą pieniędzy i władzy.
- Pracujemy często na kilku etatach wykonując odpowiedzialną pracę, ale kiedy dochodzi do wyboru pomiędzy mężczyzną a kobietą na stanowiska w radach nadzorczych, w zarządach, na stanowisko prezesa, tam gdzie jest decyzyjność, to już to wygląda inaczej - dodała Beata Rutkiewicz.
Prezydent Dulkiewicz: - “Z hejtem należy walczyć w sądach”
Magdalena Rigamonti zapytała prezydent Gdańska, czy fakt że jest kobietą na tak eksponowanym stanowisku, jest powodem do komentarzy i oceny.
- Najpierw odniosę się do faktu, że mamy kobietę na stanowisku wojewody na Pomorzu - powiedziała prezydent Gdańska. - To jest dla mnie bardzo symboliczna zmiana. Nie myślałam o tym, jak o symbolicznej zmianie, kiedy w 2019 roku zostałam prezydent Gdańska, ale to były zupełnie inne okoliczności. Dla mnie wybór kobiety na stanowisko wojewody był kropką nad i, wyrazem zmiany społecznej, która się w Polsce dokonuje. Faktu, o którym mówili badacze, że te jesienne wybory w dużym stopniu rozstrzygnęły kobiety i młodzi ludzie.
Film fabularny o Marianne Sankiewicz, legendarnej wykładowczyni Politechniki Gdańskiej
Zdaniem prezydent Dulkiewicz kobiety na eksponowanych stanowiskach są oceniane przede wszystkim pod kątem wyglądu.
- Czy włosy kręcone czy proste, czy spódnica czy spodnie, a to co mówimy jest na szarym końcu - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz. - Przerażającą kwestią było dla mnie to, co wyszło z badań, że aż 70 procent Polaków uważa, że hejt to jest wolność wyrażania opinii. Ja konsekwentnie w sytuacjach hejtu, gróźb, naruszania idę do organów ścigania. Uważam, że to jest dobry sposób, aby z tym walczyć.