• Start
  • Wiadomości
  • Rodzinne Zdjęcie Gdańszczan gotowe! Zobacz, kto nas sfotografował. ROZMOWA

Rodzinne Zdjęcie Gdańszczan gotowe! Zobacz, kto nas sfotografował. ROZMOWA

Stało się! W sobotę, 7 lipca, o godz. 12.20 fotograf nacisnął migawkę i powstało Rodzinne Zdjęcie Gdańszczan. Rozmawiamy z Dariuszem Kulą, gdańskim fotografem, który jest autorem większości “rodzinnych fotografii” ze zjazdów gdańszczan.
07.07.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Dariusz Kula - jako wykonawca rodzinnych zdjęć gdańszczan od lat związany z historią zjazdów gdańszczan
Dariusz Kula - jako wykonawca rodzinnych zdjęć gdańszczan od lat związany z historią zjazdów gdańszczan
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

Rodzinne Zdjęcie Gdańszczan`2018 powstało na Długim Targu, z okien na trzecim, najwyższym piętrze Bramy Królewskiej. Niegdyś, przez 12 lat, mieściło się tu biuro prezydenta Lecha Wałęsy, obecnie Gdańska Galeria Fotografii Muzeum Narodowego.

Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń

Izabela Biała: Jakim aparatem sfotografował pan dziś gdańszczan i gdańszczanki? I dlaczego powstało w sumie kilkanaście zdjęć?

Dariusz Kula: - Zdjęcie zostało wykonane sprzętem z największą obecnie dostępną “od ręki” rozdzielczością, w lipcu 2018 r. wynosi ona 100 milionów pikseli. Fotografowaliśmy na dwa identyczne aparaty, ale z różną optyką. Jeden aparat fotografował w pozycji pionowej w układzie takim, żeby można było dobrze wykadrować wieżę ratusza, żeby była dobrze widoczna. Drugi kadrował trochę ciaśniej - sam tłum z odciętą wieżą ratusza. Ten fragment dorabiamy później metodą panoramiczną, tak żeby powstało spójne zdjęcie.  

Tak samo robiliśmy w 2010 i 2014 r., również wtedy wbrew pozorom nie było to pojedyncze zdjęcie. Bazą jest zdjęcie centralne z gdańszczanami, a żeby dodać wizualny kontekst historyczny do tego zdjęcia, wokół pozujących dodajemy architekturę w jej obecnej sytuacji. Cztery lata temu na przykład wieża Bazyliki Mariackiej była w remoncie, teraz inna część kościoła jest odnawiana. Przy okazji zdjęcia gdańszczan, dokumentujemy historię.


|Czy wszystkie Rodzinne Zdjęcia Gdańszczan są pańskiego autorstwa?

- Nie, ale zdecydowana większość. Pierwsze zdjęcie zrobił Jacek Wołowski z Warszawy, ja w tym samym czasie fotografowałem tłum z samolotu. Takiej ilości osób, jak wtedy, podczas milenium Gdańska już nigdy później nie było. To była zupełnie inna sytuacja i inne były wtedy potrzeby społeczne. W kolejnych latach stawiało się mniej więcej tyle samo osób.

Dziś przyszło ich mniej niż zwykle, ale była tak duża ilość imprez dookoła, no i idealna pogoda na plażę.

Ciaśniejszy kadr przedstawiający pozujących metodą panoramiczną łączony jest ze zdjęciem architektury wokół
Ciaśniejszy kadr przedstawiający pozujących metodą panoramiczną łączony jest ze zdjęciem architektury wokół
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

Stresuje się pan tym niecodziennym zadaniem?

- Stres jest duży i odpowiedzialność też, bo technika zawsze może zawieść. Samoloty też spadają, choć nie powinny… Wystarczy jeden niewłaściwy piksel, a my bezpośrednio zrzucamy materiał z matrycy na komputer. Kiedy jeden bit się wyłamie coś może nie wyjść, ale cały czas mieliśmy to pod kontrolą. Zrobiliśmy bardzo dużo wersji i wariantów, będzie z czego wybierać.


Kiedy zobaczymy efekty sesji zdjęciowej z okien Bramy Królewskiej?

- Myślę, że w ciągu dwóch, trzech dni zdjęcie będzie udostępnione w internecie na portalu gdansk.pl i na profilu Miasta Gdańska na Fb. Wcześniej jedną z wersji otrzymamy w Dzienniku Bałtyckim w formie plakatu, najprawdopodobniej we wtorek.


Pan nigdy nie był na tym zdjęciu?

- Nie, zawsze byłem z tej drugiej strony (śmiech), ale są osoby, które fotografują mnie w trakcie wykonywania zdjęcia, mam więc takie pamiątki.

Dariusz Kula w oknie Bramy Królewskiej, na Długim Targu gdańszczanie
Dariusz Kula w oknie Bramy Królewskiej, na Długim Targu gdańszczanie
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

Dlaczego gdańszczanie robią sobie takie rodzinne zdjęcie?

- Jako punkt odniesienia zawsze proponuję zdjęcie z 1866 r. zrobione przed Dworem Artusa, do którego pozowała wielka grupa ludzi, przeważnie panów w cylindrach. Ta fotografia jest w zbiorach Muzeum Miasta Gdańska i Muzeum Narodowego w Gdańsku. Pokazuje, że potrzeba wspólnego fotografowania się w Gdańsku istnieje od dawna, praktycznie od początków fotografii, które sięgają 1863 r ., jak widać gdańszczanie bardzo szybko sięgnęli po tę możliwość.


Czym się pan zajmuje w pięcioletnich przerwach między fotografowaniem gdańszczan?

- Na co dzień wybieram sobie tematy. W ramach współpracy z muzeami i innymi instytucjami  fotografuję głównie dzieła sztuki, architekturę i wnętrza. Moja droga zawodowa rozpoczęła się w Gazecie Gdańskiej, gdzie pracowałem jako fotoreporter.

Poprzednie rodzinne zdjęcia gdańszczan można zobaczyć TUTAJ

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Już 225 defibrylatorów w autobusach i tramwajach