Zdaniem organizatorów, we wtorek 21 lutego na koncercie w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie ma być ok. 8 tys. fanów.
Rod Stewart wystąpił w Gdańsku w 2007 roku na terenie Stoczni Gdańskiej. Wtedy na jego koncercie, poza dziesiątkami tysięcy gdańszczan, byli też m.in. Donald Tusk z małżonką, Ryszard Krauze i Jacek Kurski, obecny prezes TVP, który jak się okazuje lubił wtedy nie tylko disco polo Zenka Martyniuka.
Ciężko dziś pomyśleć, że Rod Stewart mógłby kogoś szokować, ale znamy w redakcji autentyczną historię z jednego z gdańskich liceów: dwa lata temu przed studniówką rodzice kazali swoim dzieciom dać do uzgodnienia playlistę, żeby sprawdzić czy nie będzie na niej utworów wulgarnych czy nieprzyzwoitych. Uczniowie pokazali swoje propozycje. Zaniepokojeni rodzice, gdy tylko zobaczyli na liście utwór Roda Stewarta “Do Ya Think I’m Sexy”, dla bezpieczeństwa go wykreślili. Nastolatki były tą cenzurą prewencyjną rozbawione. Nikt z rodziców nie zainteresował się przygotowanymi na zabawę utworami raperów, których teksty często są po prostu wulgarne.
Rod Stewart raczej nikogo na złą drogę nie sprowadzi. To artysta pełen klasy i elegancji, można powiedzieć, że gentleman muzyki pop rock. Dwa dni temu, 19 lutego, Rod Stewart był w Krakowie. Tam rozgrzał publiczność dwugodzinnym koncertem: grał największe przeboje, a na telebimach pokazywał swoje zdjęcia z młodości, z początków kariery, ale także wśród piłkarzy jego ukochanego klubu szkockiego Celtic FC. Wykopał ze sceny w publiczność kilkadziesiąt piłek futbolowych ze swoim autografem.
Na koniec było oczywiście “Da Ya Think I’m Sexy?”
Czy taka sama mieszanka muzyki, teatru, kabaretu i piłki nożnej czeka nas w Gdańsku? Przekonamy się dziś o godz. 20. Bilety wciąż dostępne: od 129 zł, przez 229 zł aż po 395 zł. Można je kupić m.in. na eTicket.
Jutro przed południem na naszym portalu filmowa relacja z koncertu.