Zgodnie z tradycją ZASP Schillerowska nagroda przyznawana jest przez Zarząd, a decyzję podaje się do publicznej wiadomości 14 marca - w rocznicę urodzin Leona Schillera - jednego z najwybitniejszych inscenizatorów przedwojennej polskiej sceny, a zarazem świetnego organizatora, pedagoga a także prezesa Stowarzyszenia.
Nagrodzony młody reżyser Radek Stępień (rocznik 1993) znalazł się w ten sposób w gronie tak wybitnych, obdarowanych nią twórców, jak: Kazimierz Dejmek, Konrad Swinarski, Jerzy Jarocki, Maciej Prus, Krzysztof Lupa czy Agnieszka Glińska.
Radek Stępień jest studentem V roku Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego. W latach 2011-2013 związany był z Instytutem im. Jerzego Grotowskiego, w latach 2013-2018 z Ośrodkiem Praktyk Teatralnych Gardzienice.
Studiował na Międzywydziałowych Interdyscyplinarnych Studiach Humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracował m.in. z Krystianem Lupą przy spektaklach “Spi-ra-la” i “Proces”.
Zadebiutował “Panną Julią”, którą wystawił w Teatrze Ludowym w Krakowie, za którą otrzymał m.in. nagrodę ZAIKS na Forum Młodej Reżyserii 2018.
Stępień jest też laureatem nagrody Off na 22. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku za spektakl “Hamlet”, I nagrody na Przeglądzie Młodej Reżyserii 2017 w Krakowie i stypendystą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego za rok 2018.
W Teatrze Wybrzeże wyreżyserował znakomicie przyjętą przez publiczność i krytykę teatralną “Śmierć komiwojażera”, którym to spektaklem odkrył dla swojego pokolenia dramat Millera. Przekonał publiczność, boleśnie nam uświadamiając, że mający 70 lat dramat jest wciąż aktualny, a problemy kapitalistycznej Ameryki lat 40. to nasze problemy dzisiaj.
- Pamiętam taki mocny przełom, który również stał się moją inspiracją do podjęcia tego tematu: w roku 2012 zdawałem maturę - mówił w rozmowie z gdansk.pl. - Potem były pierwsze próby podjęcia pracy, choćby dorywczej, pierwsze zetknięcia ze światem korporacji - coś koszmarnego. Wtedy też zaczęto dyskutować szeroko o umowach śmieciowych. Już wtedy czułem, że ten temat jest ważny.
Spektakl okazał się sukcesem, którego współautorami są niewątpliwie aktorzy Teatru Wybrzeże.
W roli wypalonego, rozliczającego się z marzeniami i niepogodzonego z życiem Willy Lowmana wystąpił Mirosław Baka. Stępień taktownie i umiejętnie wykorzystał umiejętności i doświadczenia dojrzałego aktora, który po mistrzowsku, nie zawłaszczając sceny dla siebie, stworzył z Piotrem Biedroniem w roli Biffa wspaniały duet.
Wymiana emocji pomiędzy ojcem i synem, zaplątanych w skomplikowane relacje - miłości, troski, ale też rozczarowania i wzajemnych pretensji - to obraz wstrząsający i aktorstwo najwyższej próby.
“Śmierć komiwojażera” Arthura Millera - najnowsza premiera w Teatrze Wybrzeże