
Gdańsk i Kraków znalazły się na trzecim miejscu z identycznym dorobkiem - po 22,5 punktu. W ogóle w czołówce o kolejności decydowały bardzo małe różnice punktowe. Poznań wygrał z pulą 23,5 pkt, druga - Warszawa - miała tylko pół punktu mniej.
Ostatnie miejsce zajęły Katowice, ponieważ w całej stawce zebrały najmniej - zaledwie 10,5 pkt. Przedostatnia Bydgoszcz - 12.
Badano m.in. politykę rowerową, poziom zanieczyszczeń, poziom budżetu przeznaczany na transport i zieleń oraz to, jak wygląda segregacja odpadów.
Jednym z ocenianych parametrów była jakość powietrza. Gazeta Wyborcza cytuje Krzysztofa Smolnickiego z Polskiego Alarmu Smogowego, który podkreślił, że Gdańsk i Kraków to dwa zupełnie dwa różne przypadki: - Gdańsk ma dobre warunki klimatyczne i zanieczyszczenie jest tam od dawna mniejsze, choć nie zerowe. W Krakowie zaś problem zanieczyszczeń jest wielki. W mieście kłopot ze smogiem jest jednak dobrze rozpoznany i są fundusze na jego zwalczanie.
Jak podkreślają autorzy rankingu, według czołowych znawców problemów miast (np. Jana Gehla czy Gila Penalosy) kluczowymi wskaźnikami dla naprawdę ekologicznego miasta jest status rowerów i pieszych. Na temat ruchu pieszego nie ma na razie zbyt wielu danych. Za to o wiele więcej można powiedzieć o cyklistach.
Zdaniem Cezarego Grochowskiego z organizacji Miasta dla Rowerów, najbardziej rowerowymi miastami kraju są Wrocław i Gdańsk.
- Najważniejszym wskaźnikiem powinien być udział ruchu rowerowego - powiedział Wyborczej Cezary Grochowski. - Niestety, nie mamy wiarygodnych danych z wielu miast. Zarówno we Wrocławiu, jak i w Gdańsku ten wskaźnik wynosi pięć-sześć procent. W obu miastach widać duże inwestycje rowerowe, a zwłaszcza latem cykliści są mocno widoczni.

- Badania francuskie wskazują, że gęsta sieć jest kluczowa, by zachęcić mieszkańców do przesiadki na dwa kółka. Czekam na uruchomienie systemu trójmiejskiego i uważam, że odniesie sukces - podkreślił w Grochowski w rozmowie z Gazetą Wyborczą..Gdańsk został wysoko oceniony za rower publiczny, choć prace nad projektem roweru aglomeracyjnego dopiero trwają. W przyszłym roku 700 wypożyczalni publicznych jednośladów pojawi się jednocześnie na dużym obszarze, bo również również w Gdyni, Sopocie i w okolicach Trójmiasta.
Jednak przed Gdańskiem, Warszawą, Wrocławiem czy Krakowem jeszcze dużo pracy.
Aktywiści miejscy uważają, że póki co żadna z polskich aglomeracji nie zasługuje na tytuł Zielonej Stolicy: “Nie ma u nas tak naprawdę ekologicznych miast. Niektóre ośrodki mają pewne dobre rozwiązania, ale nadal wiele nam brakuje, np. w stosunku do Holandii. Miasta zachodnie mówią już o ograniczaniu dwutlenku węgla, my nadal jesteśmy na etapie walki z pyłem”.
W Amsterdamie udział rowerów w ruchu miejskim to 40 proc., a w Kopenhadze - ponad 30 proc.
JAK POWSTAŁ RANKING? Gazeta Wyborcza wyjaśnia, na jakich zasadach dawała punkty: “Niektóre rankingi ekologicznych miast (np. European Green City Index) opierają się na ocenie ekspertów. My ocenialiśmy miasta możliwie obiektywnie - na podstawie danych statystycznych GUS, budżetów miast, raportów inspekcji ochrony środowiska. Dane dotyczące dróg rowerowych pochodzą z serwisu Wrower.pl, a budżetu obywatelskiego - ze strony Budzetyobywatelskie.pl. Wskaźnik GUS dotyczący terenów zielonych różni się od ogłaszanych przez same miasta (które często chwalą się, że np. 20-30 proc. jest zielone). Obejmuje on bowiem tylko parki i zieleńce w otoczeniu mieszkańców, bez uwzględnienia np. wielkich kompleksów leśnych. Ważne jest też to, czy mieszkańcy popierają ekologiczną politykę miast - dlatego punkty przyznawaliśmy za procent mieszkańców popierających ograniczenia ruchu w centrum zgodnie z badaniem „Wyborczej” i TOK FM. Ekologiczne miasto musi opierać się na partycypacji mieszkańców, dlatego uwzględniliśmy też poziom budżetów obywatelskich. Wyniki statystyczne potem przeliczaliśmy na punkty (w większości kategorii można było zdobyć 3 punkty, czasami 1-2)". |
JAKIE PARAMETRY OCENIANO?
|