Jubileuszowy rajd dla całych rodzin
Są tacy, którzy czekają na to wydarzenie cały rok. Dla nich to okazja do świetnej zabawy, a także wyciągnięcia z garaży starych, nieużywanych na co dzień aut, które tylko na takie dni czekają. Na rajd docierają nierzadko całymi rodzinami, w przebraniach. Tak było i tym razem. Rajd Halloween wyruszył w tym roku z Rokitnicy - zbiórkę oznaczono przy wiejskiej świetlicy. Tam też była meta, i sporo atrakcji, w tym poczęstunek oraz didżej, który serwował obecnym muzyczne kawałki.
45 kilometrów do przejechania
Zanim uczestnicy tegorocznego rajdu dotarli do mety, musieli wcześniej pokonać trasę około 45 kilometrów, która prowadziła m.in. przez gdańskie ulice. Barwny, "upiorny" rajd można było dostrzec głównie na obrzeżach miasta.
- Nie wjeżdżaliśmy na główne ulice Gdańska, by nie zakłócać normalnego ruchu samochodowego w takich miejscach - zaznacza Bartłomiej Chruściński, organizator wydarzenia. - W tym rajdzie chodzi o dobrą zabawę. Jest więc jazda samochodem, ale i zadania - niespodzianki do wykonania po drodze.
Na sobotniej imprezie mile widziane były przede wszystkim auta, których data produkcji była sprzed 2000 roku. Samochody produkcji polskiej i bloku wschodniego zwolnione były z wymogów wiekowych. Limit uczestników wynosił 50 załóg. I tyle się zgłosiło.
Zobacz fotorelację z rajdu: