
Prewencja, nie represje
Koniec końców 26 radnych było za, a 7 - z PiS - się wstrzymało. Nikt nie był przeciw. Wiceprezydent Monika Chabior podziękowała wszystkim bez wyjątku za dojrzałość. Głosowanie było w miarę zgodne, choć debata nad tymi uchwałami gorąca. Dla niektórych to problem, który znają z własnego życia. Radna Marta Magott z klubu Wszystko dla Gdańska powiedziała dramatycznie: - Wiem jak to jest, gdy ktoś przynosi chorobę alkoholową do domu. Żyłam z taką osobą. Jestem więc rękami i nogami za tymi uchwałami.
Maximilian Kieturakis z klubu Wszystko dla Gdańska: - To nie działanie represyjne, ale prewencyjne.
Andrzej Skiba z klubu PiS miał wątpliwości: - Rada dzielnicy Nowy Port opowiedziała się przeciwko tej uchwale. Jeśli w dzielnicach są różne opinie, to dlaczego przyjmować jednolitą uchwałę dla całego miasta?
Przemysław Majewski z klubu PiS wtórował: - Jaką sprawczość mają rady dzielnic, skoro nie bierzecie pod uwagę ich głosu, choćby w Nowym Porcie, Przymorzu Małym czy Górkach Zachodnich? To jest brak szacunku.
Jolanta Banach z klubu WdG: - Jeśli jakaś rada dzielnicy wypowiedziała się przeciw, to wcale nie znaczy, że ma rację.
Wiceprezydent Gdańska Monika Chabior: - Nieprawda, że nie słuchaliśmy radnych dzielnicowych. Wysłuchaliśmy wielu ich uwag. Doprecyzowaliśmy nasze uchwały właśnie po konsultacji z nimi.
Radny Jan Perucki z KO odpierał zarzuty PiS, że uchwały uderzą w przedsiębiorców: - Chcemy walczyć z patologią, a nie hamować inicjatywy gospodarcze mieszkańców Gdańska. Nie będziemy jednak zachęcać nikogo do kupna alkoholu ze względów ekonomicznych. Będziemy zniechęcać. Zdrowie publiczne jest najistotniejsze.
Radna Anna Golędzinowska z klubu KO powiedziała naszemu portalowi: - Dziwię się, jak w ogóle można nie poprzeć tych ustaw. Pewnie każdy z nas zna osobę, która przegrała z chorobą alkoholową. To nie jest jest prohibicja od godziny 15 - jak np. w części litewskich miast. Wątpię, aby ktoś kto panuje nad spożyciem, nagle potrzebował zakupu między godziną 22 a 6 rano.
Przypomnijmy zatem, jakie uchwały zostały przegłosowane.
Zakaz sprzedaży od 22 do 6 rano
Rada Miasta przyjęła trzy uchwały. Pierwsza wprowadza zakaz sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży w godzinach od 22.00 do 6.00, z wyłączeniem strefy zastrzeżonej na terenie Portu Lotniczego Gdańsk. Uchwała wchodzi w życie z dniem 1 września 2025 r.
Odległości sklepów od obiektów chronionych - 75 metrów
Druga uchwała ustala, że miejsca sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży na terenie miasta Gdańska mogą być usytuowane w odległości nie mniejszej niż 30 m od: placówek dla osób bezdomnych; placówek opiekuńczo-wychowawczych i placówek leczenia uzależnień.
Z kolei miejsca sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na terenie miasta Gdańska mogą być usytuowane w odległości nie mniejszej niż 75 m od:
- placówek dla osób bezdomnych;
- placówek opiekuńczo-wychowawczych;
- placówek leczenia uzależnień; domów pomocy społecznej;
- szkół podstawowych i ponadpodstawowych (z wyjątkiem szkół dla dorosłych).
Ilość zezwoleń na sprzedaż
I wreszcie trzecia uchwała wyznacza maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż następujących rodzajów napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na terenie miasta Gdańska:
- 850 zezwoleń - na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5% zawartości alkoholu oraz na piwo;
- 850 zezwoleń - na sprzedaż napojów alkoholowych powyżej 4,5% do 18% zawartości alkoholu (z wyjątkiem piwa);
- 800 zezwoleń - na sprzedaż napojów alkoholowych powyżej 18% zawartości alkoholu.
Ta uchwała wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego.

Debata: dłużej niż do 6 rano nie można
W czasie debaty nad uchwałami wiceprezydent Gdańska Monika Chabior powiedziała: - Nasz ruch dotyczy bezpieczeństwa i porządku publicznego. Mieszkańcy w czasie okrągłych stołów w dzielnicach podnosili ten problem. Uchwała nie różnicuje na dzielnice, jest równościowa. Niektóre rady dzielnic proponowały rozszerzenie jej do godziny 8 rano.
Radna Katarzyna Czerniewska z klubu Wszystko dla Gdańska tłumaczyła: - Głosujemy za tymi uchwałami, bo chcemy ograniczenia aktów wandalizmu, chuligaństwa. Za tymi czynami idzie bowiem obniżone poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Jak pokazał przykład innych miast, i gdańskiego Śródmieścia, po wprowadzeniu zakazu spada radykalnie liczba interwencji, liczba odwożonych do izby wytrzeźwień. Jeśli chodzi o punkty całodobowej sprzedaży alkoholu w Gdańsku, to aż 53 z 65 to stacje benzynowe.
Radny Cezary Śpiewak-Dowbor z klubu KO argumentował: - Efekty tych uchwał nie pojawią się z dnia na dzień. Ale się pojawią. Będą dotyczyć mieszkańców i turystów. Godziny 22-6 to maksimum jakie przewidział ustawodawca. Nie możemy przedłużyć tych godzin do 8 czy 9 rano, choć wiemy, że uzależnieni starają się ukrywać swój alkoholizm, więc nie piją rano w domu, ale kupują rano “małpki” w drodze do pracy. To widać w wynikach sprzedaży alkoholu.

PiS: droga ze szkoły do sklepu to 54 sekundy
Radny Tomasz Rakowski z klubu PiS szydził z władz miasta i radnych koalicji: - Witam nowych strażników trzeźwości. To wasza świeża specjalizacja. Dlaczego zakaz ma obowiązywać w całym Gdańsku? Śródmieście jest specyficzne, a co np. z Chełmem? Kilka rad dzielnic powiedziało tym uchwałom “nie”. Ale kto by słuchał głosu mieszkańców? Tymczasem przedsiębiorcy liczą straty.
Rakowski miał też problem z wpisaną do ustawy odległością sklepów od szkół: - 75 metrów od sklepu do szkoły, żeby uczniowie nie skoczyli po piwo? Taki dystans idzie się 54 sekundy! Dopiero 200-300 metrów, jak mówi WHO, realnie zniechęca do zakupów. Ale wam chodzi o to, żeby sklep zniknął z oczu i wtedy problem sam “znika”. Realny problem to spożywanie alkoholu w obrębie sklepu. Jeśli ktoś pije pod sklepem, to gdzie jest staż miejska, gdzie policja? To miasto ma pilnować porządku. Może niech pani prezydent wyśle pod sklepy patrole? Alkoholizm, uzależnienie, przemoc - z tym trzeba walczyć, ale najskuteczniejsza jest edukacja i profilaktyka. To co proponujecie, to nie jest polityka trzeźwości, tylko biurokratyczna farsa.
Pytana o antyalkoholowe profilaktyczne programy edukacyjne wiceprezydent Gdańska Monika Chabior wyjaśniła: - Budżet na działania z ustawy o wychowaniu trzeźwości to 34 mln zł. Wykorzystujemy go głównie na zadania terapeutyczne. Poza tym wszystkie placówki szkolne mają obowiązek prowadzić działania profilaktyczne. Prowadzimy programy w świetlicach na wsparcie dzieci narażonych na skutki nadużywania alkoholu w ich środowisku. To są programy o dużej skali.
Po długiej debacie wszystkie trzy uchwały zostały przyjęte w głosowaniach. Nikt nie był przeciw. Wiceprezydent Monika Chabior powiedziała, że jest pod wrażeniem przygotowania radnych do debaty.
Zobacz naszą fotorelację z sesji Rady Miasta