Pustułka zwyczajna (łac. Falco tinnunculus) to niewielki sokół, którego pierwotnym siedliskiem są górskie granie. Drapieżnik ten równie chętnie zamieszkuje w miastach, ponieważ znakomicie czuje się w gnieździe ulokowanym w innych wysoko położonych miejscach: w otworach wentylacyjnych i balkonach 10-piętrowych bloków, albo w szczelinach w wieżach lub ścianach zabytkowych kościołów - np. w Gdańsku. Niestety, populacja tego podlegającego całkowitej ochronie ptaka uciepiała mocno w ciągu ostatnich 20 lat. Na skutek termomodernizacji budynków i remontów zabytkowych świątyń straciły możliwość budowania gniazd w blokowych zakamarkach i wyłomach po brakujących cegłach w ścianach kościołów.
Falco gedanense w skrzynkach lęgowych
Problemem malejącej w Gdańsku i w całym Trójmieście populacji różnych gatunków ptaków, w tym pustułki, zainteresowała się gdańszczanka Justyna Manuszewska. Od 2013 r. zajmuje się czynną ochroną pustułki w Gdańsku i Sopocie. Jej projekt “Falco Gedanense (z łac. Sokół Gdański), czyli pustułka z gdańskiego zaułka” uzyskał dofinansowanie w konkursie Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Dzięki temu mogła zakupić 16 skrzynek lęgowych, które w 2014 r. zawieszono na szczytach wysokich bloków na Zaspie, Strzyży, Pieckach-Migowie, Oruni, Siedlcach i w Dolnym Wrzeszczu. Dzięki kolejnemu grantowi od Grupy Lotos jeszcze w tym samym roku Justyna Manuszewska rozszerzyła projekt na Sopot - doszło tam kolejnych pięć skrzynek.
- Zawieszenie skrzynki na stelażu obejmującym szczytową attykę - mur ogniowy budynków, to był mój pomysł, zainspirowany sposobem wieszania skrzynek na kwiaty - mówi gdańszczanka. - Zarządcy nieruchomości: spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, z wielkim oporem podchodzą do ingerencji w docieplone elewacje bojąc się utraty gwarancji, czy nawet dofinansowania inwestycji remontowej. Przekonuje je jednak pomysł zawieszenia skrzynek lęgowych bez konieczności nawiercania otworów.
Pustułki dobrze przyjęły zaproponowane im siedliska na stelażach. Od 2014 r. w Gdańsku i w Sopocie wykluło się w nich ok. 150 piskląt.
Latające koty kontra gołębie
- Pustułki to niezwykle pożyteczne ptaki. Czasem mówi się na nie żartobliwie: “latające koty”, bo są niezrównane w ilości odławianych gryzoni. Wśród nich na pierwszym miejscu są norniki (nie mylić z nornicami - to zupełnie inne gatunki), czyli takie "myszki z krótkimi ogonkami". Dalej myszy polne oraz, niestety, jaszczurki - opowiada Justyna Manuszewska. - Trafiają się też małe ptaki wróblowate, głównie niedoświadczone, młodociane osobniki. Nie pogardzą też większymi owadami. Pustułki na ludzkich osiedlach mają jeszcze jedną ważną zaletę. Ich obecność sprawia, że gołębie psychicznie nie wytrzymują takiego sąsiedztwa. Nie dlatego, że pustułka na nie poluje, bo gołąb jest za dużą zdobyczą, którą nie sposób byłoby uśmiercić, a potem zanieść do gniazda. Gołębiom wystarczy, że widzą charakterystyczną sylwetkę sokoła w powietrzu, słyszą jego nawoływania, bardzo wysokie, przenikliwe piski, by przeprowadzić się w spokojniejsze miejsce.
Zalety obecności pustułek względem zmniejszenia liczebności populacji gołębi potwierdzają listy referencyjne dwóch gdańskich spółdzielni: VII Dwór i Morena, które zaprosiły sokoły do gniazdowania na swoim terenie w 2014 r.
Kolejne skrzynki dla pustułki
Pod koniec 2018 roku, Wydział Środowiska UMG docenił niezwykły efekt ekologiczny projektu Falco gedanense - mierzony ilością 13 potwierdzonych zasiedleń skrzynek lęgowych, w których tylko w sezonie 2018 r. wychowało się prawie 50. piskląt i sfinansował zakup kolejnych 25 kompletów: drewniana skrzynka lęgowa plus metalowy stelaż. Konstrukcja została znacznie zmodyfikowana - o lepszy sposób łączenia elementów drewnianych skrzynki, tak, by stała się odporniejsza na wilgoć i upływ czasu oraz o możliwość regulacji ramion stelażu, by jej zastosowanie mogło być bardziej uniwersalne. Nad przygotowaniem nowego modelu skrzynki czuwał pracownik Wydziału Środowiska Tadeusz Gzowski.
Po stronie Justyny Manuszewskiej stoi nie tylko zdobycie środków i pomocy w powieszeniu skrzynek, ale także uzyskanie zgód zarządców nieruchomości na ich ulokowanie. W kilku lokalizacjach, w których w ubiegłych latach gniazdowały pustułki, trzeba pilnie wymienić zużyte skrzynki, co należy zrobić przed 1 marca, czyli przed rozpoczęciem okresu ochronnego dla lęgów ptaków.
Pięć nowych skrzynek już wisi na blokach spółdzielni VII Dwór, Morena i Wrzeszcz (lista lokalizacji wszystkich “pustułkowych domków” pod tekstem).
Pustułkowy program potrzebuje wsparcia
Justyna Manuszewska chciałaby, aby kolejne sokole rodziny mogły zadomowić się w różnych dzielnicach Gdańska, np. Żabiance, Przymorzu Wielkim i Małym, a także na halach Ikei, czy Auchan.
- Mam takie ulubione porzekadło “Kazał pan, musiał sam”. Znalazłam sobie niszę organizacyjną w Stowarzyszeniu “Dla Siedlec”, ale tak naprawdę sama realizuję ten projekt - przyznaje gdańszczanka. - Szukam partnerów do współpracy, firm, które interesuje “ekologiczny CSR”. Także z Gdyni, bo marzy mi się, by i tam czynnie wspomóc populację pustułek.
Marzeniem Justyny Manuszewskiej jest także zaobrączkowanie wszystkich ptaków, które wyklują się w 2019 r. w skrzynkach lęgowych - ważą się losy grantu, który może na to pozwolić. W ubiegłym roku udało się zaobrączkować 16 młodych z terenu Piecek-Migowa. W akcji pomógł przyjaciel - mentor Szymon Bzoma, prezes Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING oraz jej dwaj sąsiedzi z ul. Szarej.
- Dzięki zaobrączkowaniu młodych będziemy mogli sprawdzić czy powrócą do nas w 2020 r. i dokąd odlatują na zimę - tłumaczy wielbicielka pustułek. - Tak jak w ubiegłym roku, tak i w tym chcielibyśmy założyć podwójne obrączki: klasyczne metalowe oraz specjalne, plastikowe, o wysokiej kontrastowości symboli. Z tych drugich można odczytać numer nawet z dużej odległości, namierzając ptaka aparatem fotograficznym z obiektywem z dużą ogniskową. Identyfikacja klasycznej obrączki wymaga złapania osobnika lub ma miejsce przy odnalezieniu martwego ptaka.
Gang jerzyków i spotkanie z krogulcem
Pustułka, jak już wspomniano, nie jest jedynym ptasim gatunkiem, który na skutek poprawy warunków mieszkaniowych człowieka (termomodernizacji budynków), czy odzyskiwania blasku przez zabytki, utracił swoje tradycyjne miejsca lęgowe. Podobną “ofiarą systemu” jest np. jerzyk, który kolonijnie gniazdował w otworach wentylacyjnych stropodachów wysokich budynków. Brak jerzyków przekłada się na większą liczbą komarów i meszek, które ci najlepsi lotnicy wśród ptaków konsumują dosłownie w “gargantuicznych ilościach”, w najbardziej ekologiczny sposób uwalniając człowieka od "gryzącego problemu".
Jak podkreśla Justyna Manuszewska: - Żadne opryski nie zdziałają tyle, co gang jerzyków.
Dlaczego więc akurat pustułki zdobyły serce gdańszczanki?
- Pustułki to ptaki energiczne i mega odważne. Można powiedzieć, że “rządzą na dzielnicy” dzięki swojemu temperamentowi. Walczą z kawkami oraz wronami siwymi i choć są od tych drugich dużo mniejsze, zawsze wygrywają - odpowiada Justyna Manuszewska. - Darzę szczególnym sentymentem ptaki szponiaste i sowy. Kiedy byłam dzieckiem, w czasie lekcji do naszej klasy wpadł krogulec, zaplątując się w firankę. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co to za pięknie kreskowany ptak z zagiętym haczykowato dziobem. Próbował "kogoś" upolować w karmniku na parapecie. To wydarzenie wzbudziło moją ciekawość dla latających drapieżników, które są strażnikami równowagi w przyrodzie. Często to przysłowiowi sanitariusze oczyszczający teren z padliny, jak bielik. Rolą człowieka jest nieustawanie w wysiłkach, aby kompensować przyrodzie to, co utraciła na skutek rosnącej presji człowieka na środowisko. Pustułka, niestety, należy do takiego pokrzywdzonego gatunku. Jest dla niej mnóstwo miejsca w naszych miastach, tylko trzeba niewielkim wysiłkiem je zorganizować. Gwarantuję: pustułki można obserwować z zapartym tchem całymi godzinami, czy to w gnieździe: gdy mamy podłączoną kamerę on-line, czy też ich magiczny spektakl utrzymywania się w zawisie, nad jednym punktem łąki, dzięki szybkiemu trzepotowi skrzydeł. Nie ma innych ptaków - no może poza kolibrami - które potrafią podobną sztuczkę.
Ekonomistka ornitolog
Mimo wielkiej miłości do ornitologii, Justyna Manuszewska ukończyła handel zagraniczny na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego. Ma także na koncie uczestnictwo w podyplomowych studiach “Waloryzacja i ochrona obszarów przyrodniczych” (Wydział Biologii UG) i półroczny staż jako pielęgniarz zwierząt w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Aktywnie udziela się w różnych organizacjach pozarządowych, które mają w swoim statucie ochronę zwierząt i czynną ochronę przyrody. Jest też wielką fanką - lokalną patriotką dzielnicy, w której mieszka całe swoje życie - Siedlec. Była inicjatorką posadowienia obelisku dla ofiar wybuchu gazu w 1976 roku.
Kontakt z Justyną Manuszewską najłatwiej nawiązać na fanpage`u Pustułki z Trójmiasta na Fb
LISTA ADRESÓW SKRZYNEK LĘGOWYCH, W KTÓRYCH REZYDUJĄ GDAŃSKIE PUSTUŁKI (przylecieć mogą już w marcu, a w maju-czerwcu wyklują się pisklęta)
- Zaspa, Jana Pawła II 21
- Zaspa, Jana Pawła II 25
- Oliwa, Wita Stwosza 54
- VII Dwór, Paneckiego 19
- VII Dwór, Abrahama 16
- Wrzeszcz, Leśny Stok 4
- Piecki - Migowo, Marusarzówny 6
- Piecki - Migowo, Kolumba 2
- Piecki - Migowo, Związku Jaszczurczego 1
- Piecki - Migowo, Nałkowskiej 6
- Piecki - Migowo, Wyrobka 3
- Wrzeszcz, Lelewela 17
- Siedlce, Szara 5
- Orunia, Granitowa 2
- Orunia, Perłowa 6
PUSTUŁKA ZWYCZAJNA Szacuje się, że w całej Polsce gniazduje od 3,5 do 7 tys. par - dla porównania w Niemczech ok. 50 tys. Najliczniejsze w Polsce populacje pustułki występują w dużych miastach, np. w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu czy Łodzi gniazduje po kilkadziesiąt par tych ptaków. Szacuje się, że jest ich zdecydowanie więcej na południu Polski - zwłaszcza w porównaniu z Pomorzem czy Mazurami. Jest to ptak częściowo migrujący, w zimie przenoszą się z Gdańska na zachód i południe Polski lub do Niemiec. Więcej na temat pustułki znaleźć można na stronie internetowej Komitetu Ochrony Orłów. |