Poprzedni sezon dla Lotosu Trefla był bardzo udany: zespół najpierw wywalczył Puchar Polski, potem były jeszcze wicemistrzostwo kraju i Superpuchar. Z tych trzech trofeów jednego już mieć nie będzie – Pucharu Polski.
W turnieju finałowym, rozgrywanym we Wrocławiu, w decydującej fazie znalazło się osiem drużyn: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel, Cerrad Czarni Radom, Lotos Trefl Gdańsk, GKS Katowice, , Asseco Resovia Rzeszów, SMS PZPS I Spała i PGE Skra Bełchatów.
Gdańszczanie w pierwszej rundzie trafili na Cerrad Czarni Radom, ponownie więc doszło do spotkania dwóch byłych selekcjonerów reprezentacji Polski: Andrei Anastasiego i Raula Lozano. Podobnie, jak wcześniej w PlusLidze w Gdańsku, lepsi byli podopieczni tego pierwszego, którzy do zwycięstwa potrzebowali tie-breaka.
Po kilku tygodniowej przerwie na parkiecie pojawił się Mateusz Mika, który nie gra jeszcze na pełnych obrotach, ale powoli wchodzi w rytm meczowy.
- Jest już gotowy do gry, zaczyna nam pomagać - mówił Anastasi.
Po pierwszych dwóch setach wydawało się, że obrońcy Pucharu Polski szybko uporają się z rywalem. Skuteczni pod siatką byli przede wszystkim Sebastian Schwarz, który został wybrany MVP meczu, Murphy Troy oraz Miłosz Hebda.
W trzecim secie chłopcy Anastasiego prowadzili 8:6, ale Lozano, trener ekipy z Radomia wprowadził kilka korekt w grze i niestety gdańszczanie zaczęli tracić punkty. Przegrali kolejne dwa sety, o awansie miał decydować tie-break.
W tym sezonie wicemistrzowie Polski są prawdziwymi mistrzami tie-breaka, w ten sposób pokonali w Lidze Mistrzów także DHL Modena. Nie inaczej było przeciwko Cerrad Radom. 4:2, 8:6, po bloku Bartosza Gawryszewskiego było 10:7. Mecz zakończył atakiem z prawego skrzydła Sebastian Schulz.
Lotos Trefl Gdańsk - Cerrad Czarni Radom 3:2 (25:18, 25:21, 22:25, 22:25, 15:13)
Lotos Trefl: Grzyb (10), Falaschi (1), Schwarz (14), Gawryszewski (10), Troy (17), Hebda (11), Gacek (libero) oraz Stępień i Schulz (13), Mika (4), Ratajczak
Cerrad Czarni: Kampa (3), Grobelny (4), Szalpuk (22), Bołądź (6), Pliński (12), Ostrowski (10), Majtorović (l) oraz Szczurek, Zwiech, La Cavera (18), Kowalski
W półfinale już tak dobrze nie było, choć w PlusLidze gdańszczanie byli, jak dotąd, jedynymi pogromcami ZAKSY. W wygranej miał pomóc Mika, który na parkiecie pojawił się w wyjściowym składzie. Nie przyniosło to spodziewanego efektu (2:6, 4:8). Wicemistrzowie Polski nie odpuszczali, walczyli o każdą piłkę, ale jedyne co udało się zrobić w pierwszej partii to dojść kędzierzynian na dwa punkty. Za mało by przechylić szalę na swoją stronę.
W drugim secie gdańszczanie prowadzili 11:9, ale ich rywale byli jeszcze bardziej skupieni i dokładniejsi w zagraniach. To zaowocowało niestety pięcioma punktami z rzędu (11:14). Tej straty nie udało się już odrobić, choć po akcji Troya było blisko (18:19).
Trzecia partia okazała się jedynie formalnością dla zespołu z Kędzierzyna-Koźla. Obrońcy trofeum bili piłkami niczym głową w mur. Marzenie o powtórnym triumfie pozostały w sferze marzeń.
Lotos Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 21:25, 16:25)
Lotos Trefl: Grzyb 4, Falaschi 1,Schwarz 6, Gawryszewski 7, Troy 11, Mika 2, Gacek (libero) oraz Dębski, Stępień, Schulz 6, Hebda 3, Ratajczak 1
ZAKSA: Konarski 12, Wiśniewski 8, Toniutti 4, Deroo 11, Tilllie 6, Gladyr 8, Zatorski (libero) oraz Rejno
Puchar Polski odebrali siatkarzy PGE Skry, którzy w finale po pięciosetowej bitwie pokonali ZAKSA Kędzierzyn Koźle 3:2 (12:25, 25:23, 22:25, 28:26, 19:17).
Trzy mecze z rzędu w Ergo Arenie
Przed siatkarzami i kibicami Lotosu Trefla bardzo aktywny czas. Gdańszczanie w ciągu siedmiu dni rozegrają w Ergo Arenie aż trzy mecze!
Ten swoisty maraton rozpocznie się w środę, 10 lutego o godz. 17, spotkaniem z AZS Częstochowa. W sobotę, 13 lutego, o godz. 14.45 rywalem w hicie sezonu PlusLigi będzie PGE Skra Bełchatów. We wtorek, 16 lutego, na mecz fazy play-off Ligi Mistrzów zawita do Gdańska siatkarska potęga, Zenit Kazań! To spotkanie zaplanowano na godz. 20.
Bilety na wszystkie trzy starcia dostępne są na trefl.kupbilety.pl oraz w kasach i punktach partnerskich.