- Odważyłam się o tym pomyśleć, gdy wielokrotny rekordzista Polski Sebastian Karaś pokonywał “swój Kanał” - wspomina Alicja Giedryś, niepełnosprawna ruchowo pływaczka przygotowująca się do pokonania wpław Kanału la Manche. - Oglądałam jego relację, zdjęcia i zdecydowałam: “chcę to zrobić”. Zaczęłam przekuwać marzenie w cel, w konkretne działanie.
Pływackie treningi Alicja rozpoczęła już jako dziecko.
- To rodzice “wrzucili” mnie do wody - mówi. - Jestem osobą niepełnosprawną. Gdy byłam mała rodzice uznali, że pływanie będzie najlepszą rehabilitacją. Na basen trafiłam, gdy miałam może siedem lat i zawsze sprawiało mi to przyjemność. Już jako nastolatka zdobywałam medale na zawodach pływackich osób niepełnosprawnych. Po studiach trenowałam nadal, ale w pewnym momencie doszłam do wniosku, że na basenie, w wymiarze sportowym, więcej nie osiągnę. Ten moment zbiegł się z moim zakochaniem w wodach otwartych. I zaczęłam startować - najpierw na 3 km, potem na 7, 10 km, dystans Gdynia -Hel i … Kanał.
Zawodniczka pochodzi z Elbląga, ale to Gdańsk wybrała najpierw na miejsce studiów, a potem - do życia. Alicja Giedryś, po Filozofii ukończyła Wydział Ochrony Środowiska na Politechnice Gdańskiej i prowadzi dziś własną firmę zajmującą się tymi zagadnieniami. Mieszka w Oliwie. Można ją często spotkać na plaży w Jelitkowie, gdzie trzy, cztery razy w tygodniu rozpoczyna morski trening, pokonując wpław dystans do Brzeźna. Problemy związane ze środowiskiem są dla niej bardzo istotne.
- Kiedy podczas treningów w zatoce mijam śmieci, albo zakwit sinic - robi mi się smutno. Martwi mnie kondycja zatoki.
Alicja Giedryś już dwa lata temu zgłosiła swój akces federacji Channel Swimming Association, która koordynuje przeprawy pływackie przez Kanał la Manche i zrzesza kapitanów łodzi wynajmowanych przez sportowców. Przyznając pozwolenie na przepłynięcie, organizacja wymagała potwierdzenia umiejętności zgłaszającego. Alicja ma już za sobą wiele zwycięstw w zawodach pływackich* i dwa ekstremalne wyczyny - w lipcu 2019 pokonała dystans 36 kilometrów na trasie Gdynia-Hel-Gdynia w 11 godzin, a we wrześniu 2020, sprawdziła się płynąc przez sześć godzin w temperaturze poniżej 16 st. C - z Gdyni na Hel. Ściga się nie tylko z niepełnosprawnymi sportowcami.
Pandemia nie pokrzyżowała planów pływaczki, ale nieco je zmieniła.
- Kiedy w marcu 2020 r. zamknięto pływalnie, musiałam się zastanowić, co dalej - wspomina Giedryś. - Nie wiedzieliśmy, jak długo potrwa pandemia i czy uda się przygotować bez basenu. Zmodyfikowałam treningi: ćwiczyłam na lądzie, na rowerze i przeskoczyłam na wody otwarte. Pływałam w Zatoce Gdańskiej i w jeziorze, co w marcu ubiegłego roku było dużym wyzwaniem. Na basen wróciłam dopiero we wrześniu. Teraz myślę, że dało mi to lepsze przygotowanie do trudnych i zmiennych warunków, wysokiej fali i niskiej temperatury wody.
Do Anglii wylatuje już w środę, 30 czerwca. Przejdzie obowiązkowe w tym kraju teksty na COVID-19, pomimo szczepień, i aklimatyzację. Do wody wejdzie, gdy pogoda na to pozwoli. Federacja wyznaczyła zawodniczce termin startu pomiędzy 14 a 22 lipca 2021 roku.
Na jej sportowym dresie - Alicja Giedryś płynie w barwach Stowarzyszenia Rehabilitacyjno - Sportowego Szansa Start Gdańsk - dumnie prezentować się będą gdańskie emblematy.
- Jako członkini klubu “Szansa Start”, który ma w nazwie słowo Gdańsk, będę miała na bluzie gdańskie lwy i ważne dla mnie przesłanie: „Nec Temere, Nec Temide”, czyli odważnie, ale z rozwagą. Motto z gdańskiego herbu dobrze wpisuje się w moje wyzwanie.
Pokonać Kanał la Manche
La Manche - nazwa oznacza po francusku “rękaw”. Wody Kanału, który oddziela Anglię od Francji (odległość z Dover do Calais, w prostej linii, wynosi 33,1 km) są zimne i pełne zdradzieckich, silnych i zmiennych prądów. Częściej niż delfiny, można tu spotkać wielkie tankowce, bo kanał jest bardzo popularnym szlakiem handlowym. Statki kursują z Morza Północnego na Ocean Atlantycki i z powrotem.
Pływanie w takich warunkach oznacza dla człowieka równie wielki wysiłek, jak wspinanie się na Mount Everest. Z tą różnicą, że najwyższy szczyt świata zdobyło już znacznie więcej osób. Tylko wiosną 2018 roku na szczycie góry stanęło ponad 700 alpinistów, a Kanał la Manche przepłynęło do dziś wciąż zaledwie ponad 1400 osób.
- Ostatecznie, płynie się znacznie większy dystans niż 33 km - mówi Alicja. - Nawet ponad 40 km, bo wszystko zależy od spychających nas prądów - tłumaczy Alicja. - Wiele prób kończy się niepowodzeniem już blisko celu, u wybrzeży Francji, bo tu prądy są szczególnie silne. Łódka stanowi dla pływaka punkt nawigacyjny i pełni rolę asekurującą. Kapitan obserwując moje tempo pływania wyznacza kierunek. Zmiennych jest bardzo dużo, a sukces zależy od warunków pogodowych.
W łódce asekurującej, do której zawodniczka nie może się zbliżać na więcej niż dwa metry, zasiądzie dwoje ważnych dla niej osób - partner Alicji oraz jej najbliższa przyjaciółka. W takim teamie Alicja trenowała cały czas. Wszyscy troje bardzo dobrze się rozumieją: partner również uprawa sport - amatorsko, a przyjaciółka jest mistrzem motywacji.
- Moja przyjaciółka nie jest fachowcem, ale świetnie mnie zna, wie kiedy mina mi rzednie - opowiada Alicja. - Jest dla mnie dobrym wsparciem, bo nie roztkliwia się nade mną. Czasem w żołnierskich słowach mówi mi: “płyń!”. Dobrze odczytuje, czego mi potrzeba i pomaga się koncentrować nad tym, co ważne: ostrzega, że płynie meduza czy przelatuje coś nad głową.
Przyjemność czy wyzwanie?
Kiedy w 2015 roku Sebastian Karaś, zdobywca 47 medali Mistrzostw Polski w pływaniu, przygotowywał się do sforsowania Kanału, przed nim takiego wyczynu dokonało zaledwie 1300 osób z całego świata. Wśród nich - pięcioro Polaków, w tym dwie Polki. Jeśli Alicja pokona w lipcu ten sam dystans, będzie prawdopodobnie dziesiątym rodakiem z podobnym sukcesem na koncie, w tym trzecią Polką i drugą zawodniczką z niepełnosprawnością. Prawdopodobnie, bo statystyki mogą się wkrótce zmienić.
- W podobnym terminie dystans będzie pokonywało jeszcze dwoje Polaków: kolega z naszego województwa, który jest już w Anglii i koleżanka z Łodzi, startująca w tym samym, co ja, czasie - tłumaczy Alicja.
Dla Alicji rywalizacja jest ważna - jest w końcu sportowcem - ale podejmując wyzwanie nie kierowała się tylko takimi przesłankami.
- Jest w tym aspekt sportowy - przyznaje. - Chcę dopłynąć do Francji, ale nie mam w głowie tylko statystyk. Zakochałam się w tym akwenie, w kolorze jego wód. Występują tam meduzy i delfiny, ostatnio również orki, co jest może nieco mniej bezpieczne, ale chcę doświadczyć takiego pływania.
“Kiedy się nudzę - śpiewam”
Pierwszym człowiekiem, który pokonał Kanał wpław był Anglik Matthew Webb - 25 sierpnia 1875 roku, po prawie 22 godzinach w wodzie, wyszedł na ląd po francuskiej stronie. W 1926 roku Kanał pokonała pierwsza kobieta, Gertruda Ederle. Amerykanka płynęła 14 godzin i 34 minuty. Pierwszym polskim sportowcem na liście zdobywców Kanału była Teresa Zarzeczańska-Różańska. Pływaczka dokonała tej sztuki 30 sierpnia 1975 roku w 11 godzin i 10 minut.
- Podobno podczas bicia rekordu Webb wzmacniał się rumem - śmieje się Alicja i od razu dodaje, że dzisiaj nie byłoby to możliwie. Channel Swimming Association bardzo restrykcyjnie określa obowiązujące śmiałków zasady: mogą jeść i pić, ale jakikolwiek doping jest niedopuszczalny. Federacja decyduje też o stroju płynącego i w tej kwestii zdecydowanie nawiązuje do tradycji. Pływacy mogą mieć na sobie tylko tylko zwykły strój pływacki, czepek i okularki. Bez ochronnej pianki.
- Ja jeść nie będę - zapowiada Alicja. - Zamierzam tylko pić ciepłe węglowodany, jak napar z imbiru oraz coca-colę jako źródło kofeiny. Kiedy układam sobie w głowie ten dzień, to myślę o 12 do 14 godzinach wysiłku (tyle średnio trwa pokonywanie trasy) w zimnej wodzie, około 16 stopni. Organizm rzeczywiście będzie musiał wykonać potężną pracę, żeby przetrwać.
Przygotowanie zawodnika do takiego wyzwania jest skomplikowane, a treningi nie polegają tylko na pracy wysiłkowej, zwiększaniu sprawności fizycznej.
- Od prawie dwóch lat korzystam ze wsparcia psychologa sportu - wyjaśnia Alicja. - Chciałam mieć pewność, że zrobiłam wszystko, żeby dobrze się przygotować. Wszystko obejmuje również przygotowanie mentalne. Wykonałam dużo pracy nad tym, na co mam wpływ, a co jest poza mną, co jest istotne, nad koncentracją. Mam za sobą dużo przemedytowanych godzin nad byciem “tu i teraz”, bo najgorzej pływało mi się, gdy myślałam: “ile jeszcze przede mną, ile za mną”. Takie myśli dekoncentrują, wprowadzają panikę. Najbardziej pożądany stan umysłu, to skupienie nad tym, że “się płynie”. Czy moja praca przyniosła efekt, będą mogła powiedzieć jak wyjdę z wody we Francji - uśmiecha się zawodniczka.
Sposób na nudę w wodzie?
- Śpiewam! - zdradza Alicja - Mam dwie ulubione melodie. Jedna z nich to “Komu bije dzwon” zespołu Kult.
Chcesz pomóc Alicji zdobyć “wodny biegun”?
Przygotowania i sam start wymagają sporych nakładów finansowych, które zawodniczka ponosi w większości sama, wspierana przez Stowarzyszenie Rehabilitacyjno - Sportowe "Szansa Start" Gdańsk. Koszty całego przedsięwzięcia wyliczono na 28 tys. zł, w tym opłata rejestrowa wynajęcia łodzi asekuracyjnej kosztuje 5 tys. zł, a jej wynajęcie właściwe to koszt 13 tys. zł. Jeśli ktoś chciałby wspomóc zawodniczkę, może wpłacić dowolny datek na konto stowarzyszenia "Szansa Start" Gdańsk.
Nr konta Alior Bank: 03 2490 0005 0000 4530 9329 6568
z dopiskiem "Dla Alicji".
*Alicja Giedryś jest zawodniczką sekcji pływackiej osób niepełnosprawnych ruchowo. Od wielu lat startuje w zawodach odbywających się na pływalniach, a od 10 lat również na wodach otwartych, rywalizując nie tylko z osobami niepełnosprawnymi, ale także z pływakami pełnosprawnymi.
W latach 2009-2015 startując na pływalniach, była wielokrotną medalistką Mistrzostw Polski na dystansach 100 m stylem motylkowym i 400 m stylem dowolnym. Uczestniczyła też w zawodach międzynarodowych, np. w Croatia Open 10-11.05.2014, gdzie na 100 m stylem motylkowym zdobyła brązowy medal, czy też w IDM Berlin 16-19.04.2015, gdzie startowali zawodnicy z całego świata zajęła 6 miejsce w S10 na dystansie 800 m stylem dowolnym.
Starty na pływalniach zaczęła przeplatać startami na wodach otwartych, a po kolejnych latach treningu zaczęła osiągać znaczące sukcesy międzynarodowe na wodach otwartych startując wyłącznie z osobami pełnosprawnymi.
Zawodniczka posiada także uprawnienia instruktora pływania i od wielu lat współpracuje z sekcją pływacką osób niepełnosprawnych Szansy Start Gdańsk.
Najważniejsze osiągnięcia sportowe Alicji Giedryś:
- 10.09.2016 LEN European Masters Championships in Open Water Swimming & Water Polo; Rieka (CRO), dystans5 km, miejsce 14/23 kat 35-40 K i83/146 open K
- 12.08.2017 FINA World Masters Championchips; Balatonfurd (Węgry), dystans 2,4 km, miejsce 19/45 kat 35-39
- 13.08.2019 Extreme Baltic Challenge, na trasie Gdynia - Hel, dystans 17,7 km w czasie 5 h 21 min, 1-wsza wśród 4 startujących.
- 9.09.2018 LEN European Aquatics Masters Championships; Bled (SLO), dystans 5 km, miejsce 16/24 K
- 16-17.03.2019 Otyliada, Nakło nad Notecią (PL), 12 godzin płynięcia, przepłynięty dystans 36, 55 km, pierwsza z kobiet wśród 2197 startujących
- 25.07.2019 Extreme Baltic Challenge, Gdynia - Hel – Gdynia (PL) 36 km w czasie 10 h 59 min, będąc pierwszą kobietą, która pokonała ten dystans.