W Nowym Porcie nie siedzisz w domu. Oto co daje Gminny Program Rewitalizacji

Warsztaty, sąsiedzkie spotkania, wspólna praca w ogrodzie – pretekstów, by wyjść z domu w Nowym Porcie nie brakuje. Mieszkańcy doceniają tę możliwość i chętnie korzystają z propozycji stwarzanych im dzięki Gminnemu Programowi Rewitalizacji.
14.11.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Kilka osób pracuje przy grządkach
W prace na podwórkach angażuje się duża grupa sąsiadów
fot. BRG

Efekt Gminnego Programu Rewitalizacji

– W Nowym Porcie bardzo dużo się dzieje, widać, że miasto stara się integrować tę społeczność – mówi pani Emilia, mieszkanka Zaspy, która w Nowym Porcie bywa regularnie. – Miło patrzeć na dzieci, które wychodzą z domu i przychodzą na festyny, warsztaty. Dobrze, że dzielnica zmienia się nie tylko pod względem infrastruktury, ale także mentalnie.

Zmiany, o których mówi pani Emilia, to m.in. efekt Gminnego Programu Rewitalizacji, który obejmuje Nowy Port z Twierdzą Wisłoujście.

Ewa Pielak, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Gdańska, kierująca Zespołem Rewitalizacji i Dziedzictwa Kulturowego, wyjaśnia: – Od lat staramy się przekonywać mieszkańców, że rewitalizacja to nie tylko remonty elewacji czy chodników; cieszymy się, że jest coraz większe zrozumienie tego procesu wśród gdańszczan. Zaangażowanie mieszkańców rewitalizowanych podobszarów w życie lokalnej społeczności to dla nas wielka radość i satysfakcja.

Retro jest piękne. Biskupia Górka w oczach mieszkańców

Zielonym do góry

Podwórko przy ulicy Na Zaspę 53 w Nowym Porcie jest wyjątkowe. O miejsce to dbają mieszkańcy, m.in. panie Danuta, Jadwiga, Sylwia oraz Ewa, która wyjaśnia: – Pracujemy tu zgodnie z fazami księżyca, słuchając natury. Obserwując kalendarz księżycowy, zwołujemy się z sąsiadami i wspólnie wykonujemy niezbędne w ogrodzie prace.

Mieszkańcy oraz inni miłośnicy zieleni spotkają się tu kilka razy w roku na warsztatach. Ich organizatorem jest Stowarzyszenie PROM*Kultura. Prowadząca, Joanna Paniec, tłumaczy: – Zazwyczaj są to działania twórcze oraz trochę prac porządkowych; sadzimy rośliny, rozmawiamy o bioróżnorodności, o klimacie, o przestrzeni, w której właśnie jesteśmy, o pielęgnacji roślin. To sposób wspierania aktywności mieszkańców, a dodatkowo – uporządkowanie podwórek i zasilenie ich nowymi roślinami.

Na jesiennym warsztacie przy ulicy Na Zaspę uczestnicy przygotowywali własne mieszkanki herbat, sadzili rośliny cebulowe, rozmawiali o pracach, które trzeba w ogrodzie wykonać jesienią.

Dwie osoby oglądają kartkę z planem
Przed rozpoczęciem prac projekt zagospodarowania podwórka jest omawiany z mieszkańcami
fot. BRG

Jak dobrze mieć sąsiada

Stowarzyszenie PROM*Kultura pracuje z mieszkańcami Nowego Portu już drugi sezon. Spotkania na podwórkach odbywają się regularnie w dwóch lokalizacjach: przy ulicy Na Zaspę 53 oraz Strajku Dokerów 17/18.

– Przy ulicy Na Zaspę jest bardzo fajna, aktywna grupa sąsiadów, która dba o zieleń, pielęgnuje, kosi, pieli – opowiada Joanna Paniec. – Często rozmawiamy o tym, jak to podwórko rozwijać i wspólnie cieszymy się tym, co daje ogród.

Przygotowując się do warsztatów prowadząca robi wizję lokalną i stara się złapać kontakt z mieszkańcami. Poza tym są plakaty, internet, poczta pantoflowa. Czasami, już podczas warsztatów, ktoś wyjrzy przez okno, zainteresuje się i odważy dołączyć. W warsztatach biorą także udział osoby z innych dzielnic Gdańska; z Zaspy przyjechała pani Emilia z dziećmi: – Staramy się żyć aktywnie i wychodzić do ludzi. Dzieci najlepiej uczą przez działanie; w domu trudno pokazać im – to jest kwiat słonecznika, a tak pachnie lawenda. Jestem szczęśliwa, że Gdańsk robi mnóstwo fajnych rzeczy dla dzieci.

Faktycznie, kilkuletni Staś jest zachwycony, najbardziej podoba mu się komponowanie własnej mieszanki herbat.

Starsze kobiety po lewej, jedna z nich przekazuje słoik młodemu mężczyźnie (po prawej)
Zielone warsztaty to prawdziwie międzypokoleniowe spotkania
fot. BRG

Zobaczyć rewitalizację na własne oczy

W jesiennych warsztatach w Nowym Porcie wzięli udział także studenci gospodarki przestrzennej z Uniwersytetu Gdańskiego, którzy na własne oczy chcieli zobaczyć, jak realizowane są na podobszarach rewitalizacji projekty społeczne. Jeden ze studentów, pan Adam, jest mile zaskoczony organizacją, przebiegiem warsztatów przy ulicy Na Zaspę oraz wyglądem podwórka.

– Gdańsk nie ma się czego wstydzić; pod względem rewitalizacji, na tle innych miast, wypada bardzo dobrze – stwierdza. – W Gdańsku tam, gdzie jest rewitalizacja, oprócz spraw technicznych, remontów i modernizacji, są także realizowane procesy społeczne, jak na przykład to, co robi Stowarzyszenie PROM*Kultura – to bardzo ważne.

– Uważam, że w Nowym Porcie dużo się dzieje – dodaje pani Emilia – widzimy, jak bardzo się tu zmienia, możemy się tylko cieszyć, że jest lepiej; nowe elewacje, rośliny, doniczki z kwiatami przy ulicach oraz sporo wydarzeń dla dzieci.

Zielone warsztaty w Nowym Porcie to element prowadzonej w tej dzielnicy rewitalizacji, którą koordynuje Biuro Rozwoju Gdańska.

Rewolucje podwórkowe, czyli szczęśliwa ławeczka na Oruni

 

TV

MEVO od kulis i życzenia. Rower metropolitalny ma już rok