
Przypomnijmy, że 18 marca tego roku Sąd Rejonowy w Gdańsku zdecydował o warunkowym umorzeniu sprawy Adamowicza. Chodziło o niepełne dane w jego oświadczeniu majątkowym: Adamowicz nie wpisał do oświadczeń majątkowych dwóch mieszkań i nie ujawnił rzeczywistej wysokości posiadanych oszczędności.
Warunkowe umorzenie polegało na uznaniu winy podsądnego, przy jednoczesnym odstąpieniu od procesu karnego ze względu na jego dotychczasową niekaralność, nieposzlakowaną opinię i znikomą szkodliwość społeczną czynu. Wyznaczony przez sąd okres dwóch lat próby oznacza tyle, że jeśli w najbliższych dwóch latach Adamowiczowi znowu przydarzyłoby się niezgodne z prawdą wypełnienie oświadczenia majątkowego - poniesie odpowiedzialność karną jednocześnie za sprawę “starą” i “nową”.
Sąd w Gdańsku uznał w marcu 2016, że Adamowicz miał zapłacić 40 tysięcy złotych kary na cele społeczne.
Sąd warunkowo umorzył wtedy postępowanie na wniosek obrońców Adamowicza oraz Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która prowadziła śledztwo w tej sprawie.
Ci sami śledczy, którzy wtedy wnioskowali o umorzenie, teraz - na polecenie ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry - złożyli skargę na ówczesną decyzję sądu. Zgodnie z poleceniem Ziobry we wniosku zawarto argumenty związane z rzekomo niewłaściwą oceną stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości czynu.
Rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak: - Ze swojej strony mogę tylko wyrazić zdziwienie tym faktem. Bowiem sytuacja, w której prokuratura odwołuje się od wyroku, którego sama się domagała zakrawa o absurd. Mówiąc najdelikatniej - pisze Pawlak w specjalnym oświadczeniu. - Prezydent Adamowicz, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami nie będzie sprawy komentował do jej całkowitego zakończenia.
Apelacja do Sądu Okręgowego w Gdańsku została wysłana we wtorek, 24 maja.
Przezydent Adamowicz aktualnie przebywa w Stambule, gdzie jest gościem na Międzynarodowym Szczycie Humanitarnym. W poniedziałek, 23 maja, napisał na facebooku: