• Start
  • Wiadomości
  • Prof. Sławomir Witkowski - jubileusz 40-lecia pracy artysty

Prof. Sławomir Witkowski świętuje 40-lecie pracy twórczej. Z wizytą w pracowni artysty FOTO

Współtwórca Nowej Ekspresji, najważniejszego ruchu artystycznego lat 80. w Polsce, wykładowca i dziekan Wydziału Grafiki ASP Sławomir Witkowski - świętuje w czwartek, 26 października, o godz. 18, w CSW Łaźnia 1 na Dolnym Mieście, jubileusz 40-lecia działalności artystycznej. Wydarzeniu towarzyszyć będzie wręczenie nagrody Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury oraz prezentacja prac artysty. Zobacz zdjęcia z uroczystości.
26.10.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Starszy mężczyzna w okularach, ma siwe loki, patrzy na wprost. Za nim widnieje fragment obrazu
Prof. Sławomir Witkowski obchodzi jubileusz 40-lecia działalności artystycznej. Artysta współtworzył Nową Ekspresję, najważniejszy ruch artystyczny lat 80. w Polsce. W 1986 r. brał udział w wystawie Ryszarda Ziarkiewicza BWA w Sopocie
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Sławomir Witkowski - artystyczne credo

“Moje credo artystyczne brzmi: zapomnij o tym, co zrobiłeś wczoraj, szukaj inspiracji w dniu dzisiejszym i zawsze powątpiewaj w „święte zasady mędrców”. Jednak nie podpalaj muzeów!”

Zobacz film

Gdańszczanin

Wybitny malarz, grafik i pedagog Sławomir Witkowski urodził się 1961 roku w Gdańsku. Tu ukończył uczelnię na Wydziale Malarstwa i Grafiki, był dyplomantem w pracowni profesora Cypriana Kościelniaka. 

Skąd taka wrażliwość?

- Talenty do sztuk wizualnych odziedziczyłem chyba po mamie, która była niezwykle wrażliwa na kolor - mówi w wywiadzie dla gdansk.pl.

Zdradza też, że plastyczne zdolności przejawiał bardzo wcześnie. W piątej klasie namalował z pamięci jedną ze scen filmowego “Potopu”. Na rysunku Olbrychski z Oleńką pędzili saniami, a jego nauczycielka plastyki nie mogła wyjść z podziwu: “Witkowski, ty to na pewno będziesz artystą!” i to - jak żartuje malarz - przesądziło o jego przyszłości.  

O studiowaniu malarstwa zadecydował już w liceum. Na gdańskiej uczelni zetknął się z twórczością Ryszarda Stryjca, nazywanego gdańskim Dürerem, mistrza małych form graficznych, takich jak ex librysy, która wywarła na nim duże wrażenie.

- Miałem to szczęście, że obserwowałem pracę Stryjca, którego twórczość w dużej mierze wpłynęła na moją wyobraźnię, postrzeganie formy i rysunku. Moje pierwsze prace wywodziły się z tej poetyki - literackości i symboliczności, pełno w nich było metafor - tłumaczy.

Mężczyzna w okularach, ma burzę siwych loków na głowie, przygląda się rozłożonym akcesoriom malarskim na stole
Sławomir Witkowski w swojej gdańskiej pracowni
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Bunt i nowe idee

Studia na PWSSP (obecnie ASP) w latach 1981-1986 zbiegły się z niespokojnym czasem politycznym w Polsce i wydarzeniami, które nie pozostały bez wpływu na rozwój młodego artysty.  

- Później przyszły zmiany, stan wojenny i zdecydowana weryfikacja języka wypowiedzi - wspomina Witkowski. - Źródła tej przemiany są różne, to był pewien proces. A więc ekspresja i potrzeba wolności wypowiadania się, mimo tego, co powinienem robić jako student uczący się akademickiej formuły obrazowania świata. Bunt młodości działał bardzo mocno. Szukając swojego autonomicznego sposobu narracji, pojawiła się ekspresja i wystawa Ryszarda Ziarkiewicza BWA w Sopocie [rok w 1986] - potężny manifest moich rówieśników urodzonych w pod koniec lat 50. na początku lat 60.

Nowa Ekspresja w Polsce i na świecie

Transawangardowe tendencje w sztuce pojawiły się niemal równocześnie w wielu krajach u schyłku lat 70. Prace, pozornie niedbałe, charakteryzowały się znakomitym warsztatem i silną ekspresją. Narracyjną i figuralną treść dopełniały mocna i agresywna kolorystyka. Styl był też powrotem, odrodzeniem tradycyjnego malarstwa (choć ono nigdy nie zginęło), niejako w odpowiedzi na schyłek awangardy, która w najbardziej radykalnych swych dziełach zaczęła unicestwiać samą siebie (“Galeria pustych ścian” Yvesa Kleina czy 4'33'' Johna Cage’a z 1952 r).

W Niemczech nazwano ten ruch Neue Wilde, we Włoszech - m.in. transawangardą (przekraczanie awangardy), we Francji - Figuration libre (od grupy artystycznej “La Figuration libre”), w Stanach Zjednoczonych m.in. New Imagine Painting. Nowi dzicy w Polsce używali najczęściej określenia Nowa Ekspresja. 

I chociaż w latach 80. na świecie "dzicy" świętowali już sukcesy artystyczne i komercyjne, polscy artyści - ze względu na sytuację polityczną - nie mieli szans szerzej zaistnieć. Stan wojenny, opresja i brak wolności - te wątki zaczęły też wybrzmiewać w Sławomira Witkowskiego, który był jednym z najważniejszych twórców polskiej Nowej Ekspresji. Zauważa to dr Zofia Watrak, we wstępie do monografii “For you baby. Sławomir Witkowski, malarstwo i grafika, 1991”:

“W latach 80. pojawiło się w twórczości Sławomira Witkowskiego więcej prac nawiązujących bezpośrednio do sytuacji społeczno-politycznej” - pisze dr Zofia Watrak. - “Za najlepsze z tego okresu uważam te, w których autor skłonność do narracji potrafił zredukować do umownego graficznego skrótu, jak w “Głodzie”, “Przesłuchaniu” czy “Zadymie”. W nich też pojawiła się owa charakterystyczna dla Witkowskiego konturowa linia, która wkrótce rozwinąć się miała w specyficzny rytm arabeski nie pozbawionej ornamentalnych funkcji. Mocny kontur otacza płaszczyzny jaskrawo kładzionego koloru jak ołowiane spojenia w witrażach. Ta witrażowa kreska wynikająca poniekąd z techniki szablonu, kiedy to czerń nabijana jest jako ostatnia osadza formę i określa kształt, staje się znamienną cechą stylistyczną, rodzajem pisma Witkowskiego, przenikającym również do malarstwa.”

Starszy mężczyzna w okularach, ma siwe loki, dotyka ręką kolorowego obrazu
- Fascynowały mnie różne zjawiska - przyznaje artysta. - Ale nigdy grafika projektowa czy komercyjne usługi nie zdominowały mojej potrzeby tworzenia, bo bez tworzenia grafik, malowania, fotografowania, pewnie bym oszalał
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Grafik i pedagog

Potem nadszedł czas, w którym, jak wspomina prof. Witkowski, wycofał się nieco z aktywnej twórczości, na rzecz pracy we własnej agencji reklamowej i pracy na gdańskiej uczelni od lat 90. 

W latach 1988-1998 podjął współpracę z trójmiejskimi teatrami. Projektując plakaty teatralne, wydawnictwa i scenografie dla Teatru Wybrzeże, Miniatury, Miejskiego w Gdyni i Teatru Ekspresji Wojciecha Misiuro, przełamywał monopol minimalizmu i klasycznej grafiki czarno-białej. Wprowadził grafikę barwną w przestrzeń wystawienniczą północnej Polski.

Na ASP pełnił funkcję prodziekana, a od 2016 roku - dziekana Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W 2014 roku uzyskał tytuł profesora. Dziś prowadzi Pracownię Plakatu i Form Reklamowych, zajmuje się projektowaniem graficznym, malarstwem, rysunkiem i fotografią.

- Fascynowały mnie różne zjawiska - przyznaje. - Pod koniec lat 80. korzystałem z komputera, próbując to narzędzie przysposobić do swojego języka, aby używać technologii do tworzenia grafik. Ale nigdy grafika projektowa czy komercyjne usługi projektanta, nie zdominowały mojej potrzeby tworzenia, bo bez grafik, malowania, fotografowania, pewnie bym oszalał.

Dzieło artysty pt. Czterej jeźdźcy apokalipsy - ciemny, dużo czerwieni i czerni
Sławomir Witkowski, "Czterej jeźdźcy apokalipsy"
fot. mat. UMG

Najważniejsze wystawy

Swoje prace prof. Witkowski prezentował na ponad 30 wystawach indywidualnych i bez mała 100 zbiorowych w kraju i zagranicą. Brał udział w słynnych wystawach twórców polskiej transawangardy m.in.: „Ekspresja lat 80.” (1986, Sopot); „Arsenał 88” (1988, Warszawa); „Co słychać” (1988, Warszawa).

Inne znane wystawy to: „Sceny z życia codziennego z kościotrupem w tle" w Instytucie Polskim w Sofii (2007) czy „Pamięć i uczestnictwo – z okazji 25 rocznicy powstania Solidarności” w Muzeum Narodowym w Gdańsku.

Jubileusz 40-lecia pracy twórczej

W czwartek, 26 października 2023 r., w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 1 na Dolnym Mieście, odbyła się uroczystość poświęcona 40-leciu działalności artystycznej prof. Sławomira Witkowskiego wraz z prezentacją prac artysty. Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska, wręczyła jubilatowi nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury.



TV

Kamienica przy Toruńskiej 27 odzyskała blask