Aleksandra Dulkiewicz przyznała szczerze, że choć mieszka w Gdańsku od 44 lat, to w placówce szkolnej przy ul. Seredyńskiego jest po raz pierwszy.
Piotr Wittman/www.gdansk.pl
Czym są Gdańskie Lekcje Obywatelskie?
Godzinne spotkanie prezydent Gdańska spotkanie z uczniami Technikum nr 11, przy ul. Seredyńskiego 1A, wchodzącego w skład Szkół Ekonomiczno-Handlowych im. Macierzy Szkolnej, odbyło się w ramach III sezonu Gdańskich Lekcji Obywatelskich.
Rokrocznie w ten program angażuje się ok. 50 szkół i przedszkoli. Jego celem jest m.in. rozbudzenie świadomości wspólnoty lokalnej, wzrost uczestnictwa młodego pokolenia w życiu obywatelskim czy też rozwój umiejętności krytycznego i analitycznego spojrzenia na świat.
Nabór na trzecią edycję Gdańskich Lekcji Obywatelskich (GLO) jest wciąż otwarty na stronie internetowej.
Czy młodzież zainteresuje się książką Snydera?
Każdą wizytę w szkole w ramach GLO Aleksandra Dulkiewicz rozpoczyna od zachęcenia młodzieży do lektury książki Timothy’ego Snydera “O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku”. Została ona napisana po wygranych przez Donalda Trumpa wyborach prezydenckich w USA. Każdy z uczniów gdańskiego technikum otrzymał za darmo prawie 130-stronicową książkę amerykańskiego politologa.
Prezydent Gdańska z wizytą w ogólniaku, którego jest absolwentką. O czym rozmawiała z uczniami?
Aleksandra Dulkiewicz przyznała, że jej egzemplarz, który podarował jej w 2017 roku śp. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz jest już poplamiony kawą i mocno sfatygowany.
Każdy uczestnik lekcji otrzymał egzemplarz książki Timothy'ego Snydera pt.: "O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku"
Piotr Wittman/www.gdansk.pl
- Wracam do tej książki bardzo często. Sięgam po nią wtedy, gdy potrzebuję inspiracji, gdy nie mam pewności, co zrobić. Obiecajcie mi, że chociaż zerkniecie do tej książki. Nie musicie jej czytać od deski do deski - prosiła młodzież Aleksandra Dulkiewicz.
Na zachętę przeczytała uczniom wstęp do lekcji 11. pt. “Bądź dociekliwy”.
Sprawdzaj pewne rzeczy samodzielnie. Poświęcaj więcej czasu na lekturę długich artykułów. Finansuj dziennikarstwo śledcze, prenumerując prasę drukowaną. Miej świadomość, że niektóre treści w internecie są publikowane po to, aby ci zaszkodzić. Dowiedz się więcej o serwisach internetowych, analizujących kampanie propagandowe (niektóre inspirowane z zagranicy). Weź odpowiedzialność za informacje, które przekazujesz innym.
Sukces frekwencyjny gdańszczan w wyborach do Sejmu i Senatu
Na początku spotkania prezydent Gdańska nawiązała do ostatnich wyborów parlamentarnych, które odbyły się w niedzielę, 15 października.
Czy Gdańsk zostanie Europejską Stolicą Demokracji? Miasto stara się o ten prestiżowy tytuł
- Frekwencja w naszym mieście wyniosła 81,40 procent i była najwyższa w historii. Jestem dumna z mieszkańców Gdańska. Rekordowa też była frekwencja w Waszej grupie wiekowej od 18. do 29. roku życia. Wyniosła 68 proc. i była większa od grupy starszych osób, które zawsze regularnie chodzą na wybory. A oprócz tego, frekwencja wśród kobiet była o pięć procent wyższa w porównaniu do mężczyzn - mówiła prezydent Gdańska.
Spotkanie z prezydent Gdańska prowadzili uczniowie zasiadający w samorządzie uczniowskim: Mateusz Zdrojewski i Oliwia Sylka
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
Jej zdaniem, do tych imponujących danych w dużym stopniu przyczyniła się kampania “Nie śpij, bo Cię przegłosują”, zainicjowana w Gdańsku 4 czerwca br. roku. - Nasza akcja miała 10 milionów zasięgu w internecie. To jest naprawdę dużo - dodała.
Jak pracuje prezydent Gdańska?
Aleksandra Dulkiewicz opowiadała uczniom, jak wygląda jej typowy dzień pracy.
Gdańskie Lekcje Obywatelskie. - Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte, nie mówcie: „nie da się”
- Najtrudniejsze dla mnie są poranki. Staram się być w urzędzie, gdzie dochodzę pieszo, między 8.30 a 9.00. Zwykle dzień jest wypełniony na maksa. Jest mnóstwo spotkań na miejscu i na zewnątrz oraz masa papierów do podpisania. Mogłabym pracować 24 godzinę na dobę i przez cały tydzień, a i tak nie byłabym w stanie obsłużyć wszystkiego. Marzy mi się, żeby chociaż raz w tygodniu skończyć robotę o 16.00 - powiedziała.
.. a jak wypoczywa?
Młodzież była też ciekawa, jak Aleksandra Dulkiewicz spędza wolny czas.
- W sytuacji, w jakiej zostałam prezydentem Gdańska po zamordowaniu Pawła Adamowicza, jestem na ulicy nieustająco rozpoznawalna. I trudno się jakoś przed tym schować. Ludzie zaczepiają mnie na ulicy, zadają pytania. Ale, żeby było jasne: 99,99 procent to są miłe reakcje. Ja zresztą w mojej pracy najbardziej lubię spotkania i kontakt z ludźmi. Ale niekiedy trzeba być asertywnym. Muszę dbać o własną kondycję, żeby efektywnie służyć miastu. Kocham tenis i chociaż raz w tygodniu staram się grać na korcie - odpowiedziała.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ ZE SPOTKANIA ALEKSANDRY DULKIEWICZ Z UCZNIAMI SZKÓŁ EKONOMICZNO-HANDLOWYCH:
Jakie są porażki?
Aleksandra Dulkiewicz była również pytana, co uważa za swoje największe niepowodzenie na stanowisku prezydenta Gdańska.
- Pierwsza próba wprowadzenia roweru metropolitalnego Mevo, kiedy trzeba było stanąć przed opinią publiczną i powiedzieć, że kończymy umowę z firmą, która nie wywiązała się z umowy. Codziennej pracy na pewno nie ułatwia wielość przepisów prawa, z którymi trzeba się mierzyć. A najtrudniejsza jest samotność, kiedy trzeba wziąć odpowiedzialność za podpis, który się złożyło, szczególnie wtedy, kiedy coś się rypnie - zdradziła.
Czy będzie start w wyborach na prezydenta Polski?
Aleksandra Dulkiewicz potwierdziła, że chce ubiegać się o reelekcję w wyborach samorządowych, które odbędą się na wiosnę przyszłego roku. Rekomendacji w tym zakresie udzieliło jej już stowarzyszenie "Wszystko dla Gdańska". To bezpartyjny ruch powstały przed wyborami samorządowymi w 2018 r., którego jednym z założycieli jest Aleksandra Dulkiewicz.
Gdańskie Lekcje Obywatelskie. To oni realizują III sezon unikalnego programu dla szkół
Jedna z uczennic zapytała, czy rozważa kandydowanie w wyborach na prezydenta kraju. Tu odpowiedź Aleksandry Dulkiewicz była jednoznaczna: - O nie, nie. Broń Boże. Choć nie ukrywam, że podczas poprzedniej kampanii prezydenckiej w 2020 r. czasami ktoś podchodził do mnie na ulicy i mnie o to pytał.
