Prezydent Aleksandra Dulkiewicz w DPS Polanki pojawiła się we wtorek 8 września 2020 roku, aby podziękować personelowi "Polanek" za pracę w czasie epidemii koronawirusa, która szczególnie dotknęła właśnie to miejsce.
Czat z prezydent Dulkiewicz: - Wszyscy w DPS Polanki są zdrowi
- W waszym domu często macie do czynienia z chorobą, z niedomaganiem, często jeden potrzebuje drugiego, ale ta sytuacja była wyjątkowa, ekstremalna, bo nie wiedzieliśmy, co to za choroba, jak należy się prawidłowo zachowywać - mówiła prezydent Dulkiwicz podczas wizyty w DPS Polanki. - Nie dalibyśmy też sobie rady sami, bez zaangażowania instytucji zewnętrznych potrzebnych do współpracy. Chcę podziękować, że razem przeszliście ten trudny czas, nadal tworzycie wspólnotę w tym domu. Siłę rodziny poznaje się po kryzysie, jak z niego wychodzi, może trochę poobijana, ale wychodzi. Z wielkim szacunkiem patrzę na wszystkich pracowników, którzy pracują na Polankach. Plusem epidemii koronawirusa jest to, że dziś - jak nigdy przedtem - poważnie rozmawiamy o opiece nad osobami starszymi, o ich potrzebach. O tym, że jako społeczeństwo powinniśmy brać odpowiedzialność za starsze pokolenia, za ludzi którzy dali nam życie, odbudowywali Polskę po wojnie.
Przypomnijmy, że 15 kwietnia 2020 roku w gdańskim DPS Polanki stwierdzono pierwszy potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem u jednego z pracowników. Szybko pojawiły się kolejne przypadki i u pracowników, i podopiecznych. Część podopiecznych trafiła do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. DPS zamknięto dla osób z zewnątrz, pracownicy placówki otrzymali wsparcie miasta i dodatkowe sprzęty ochrony osobistej przekazane przez służby Wojewody Pomorskiego. W dezynfekcji pomieszczeń domu pomagały Wojska Obrony Terytorialnej.
- Zamknęliśmy naszą placówkę, kiedy pojawiły się w Polsce pierwsze zakażenia, ale i tak nie uniknęliśmy ich u siebie - powiedziała Danuta Podogrodzka-Oleńko, dyrektor DPS Polanki. - Jak dowiedzieliśmy się od naszego pracownika, że jest zarażony, wiedzieliśmy że kolejne przypadki mogą pojawić się w naszym domu. Zadałam wtedy pytanie pracownikom na dyżurze, czy zostają, bo ja zostaję. Odpowiedzieli, czując powagę sytuacji, że zostają. Podzieliliśmy się na cztery grupy i pracowaliśmy zmianowo, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia. Ta pierwsza grupa nie widziała, co ich czeka. To było olbrzymie poświęcenie i odwaga, dziś wiemy z czym się mierzyliśmy. Druga grupa pracowników też była bardzo odważna, bo wchodziła na teren placówki, kiedy już było wiadomo, że są zakażenia i ryzyko jest duże. Na szczęście nie zarazili się.
Jak wspomina Danuta Podogrodzka-Oleńko, personel miał w tym czasie trudności z zakupem czegokolwiek.
- Szukaliśmy gdzie się dało rękawiczek, masek, aby zabezpieczyć pracowników - powiedziała dyrektor DPS Polanki. - Nie wiedzieliśmy wtedy, na co my się przygotowujemy, zaczęliśmy próbować pracy zdalnej, dzięki temu uchroniliśmy pracowników księgowości, administracji. Na gorąco tworzyliśmy procedury postępowania w takich warunkach. Mieliśmy gorącą linię z Grzegorzem Szczuką, dyrektorem Wydziału Rozwoju Społecznego Urzędu Miejskiego w Gdańsku, stały kontakt i wsparcie pani prezydent. Bardzo za to dziękujemy.
Remont Domu Pomocy Społecznej "Polanki". Odnaleziono kamień węgielny
Dziś w placówce przebywa 60 podopiecznych, wśród nich są osoby, które już przeszły objawowo lub bezobjawowo zakażenie COVID-19, 24 z nich nie zachorowało. Pracownicy "Polanek" wrócili do form pracy sprzed zakażeń, ale odwiedziny pensjonariuszy odbywają się na powietrzu, poza budynkiem. Cały czas przestrzegany jest reżim sanitarny: dezynfekcja, mierzenie temperatury, maseczki, dystans.
- Dziękujemy pani prezydent za odwiedziny - powiedział pan Jerzy, podopieczny i członek samorządu DPS Polanki. - Chcemy podziękować też pani dyrektor Polanek, kierownictwu domu, naszym opiekunom, że opiekowali się nami, nocowali z nami w tym trudnym czasie.
Jak poinformowała dyrektor Danuta Podogrodzka-Oleńko, właśnie kończy się ostatni etap modernizacji DPS Polanki. Metamorfozie uległo wnętrze budynku i elewacja. W czasie remontu przebudowano pokoje i łazienki, z których korzystają mieszkańcy budynku. Pomieszczenia dostosowano do potrzeb osób niepełnosprawnych. Łazienki są wyposażone w system przywoławczy, a na każdym piętrze powstają miejsca, w których seniorzy będą mogli samodzielnie zaparzyć kawę, herbatę czy przyrządzić jedzenie.
Lepsze warunki dla gdańskich seniorów. Dom Pomocy Społecznej „Polanki” przeszedł kolejny etap modernizacji
Oprócz tego wymieniono okna i zamontowano windę, przebudowano też instalację grzewczą, gazową i elektryczną. W gmachu zamontowano też system wentylacji. Koszt inwestycji to ok. 4,5 mln złotych. Prace zakończą się w listopadzie 2020 r.