- To jest świetny teatr z fantastycznym zespołem, jeden z najlepszych w Polsce - komplementował aktorki i aktorów Teatru Wybrzeże Jan Klata podczas próby medialnej przed premierą “Trojanek”, i zapewniał: - Przyjechałem, by zrobić możliwie interesujący spektakl. Jest tu publiczność, z którą utrzymuję cały czas kontakt przy pomocy spektakli zapraszanych na Wybrzeże Sztuki albo na Festiwal Szekspirowski i znamy się z nią dobrze. Ja ją cenię, jak jest w drugą stronę - zobaczymy od soboty - żartował.
Dlaczego od soboty? Ponieważ właśnie tego dnia, 8 września 2018 r., odbędzie się premiera. Kolejny raz spektakl zobaczymy dzień później - przedstawienie bowiem nie tylko zainauguruje sezon 2018/2019 w gdańskim teatrze, ale też otworzy 10. edycję przeglądu teatralnego Wybrzeża Sztuki.
“Trojanki” nie dostarczą nam łatwej rozrywki. Eurypides kreśli w sztuce obraz miasta po przegranej. Ateńczycy zdobyli Troję, zbeszcześcili świątynie, zniszczyli miasto, wymordowali mieszkańców, kobiety wzięli w niewolę. Nie zobaczymy tu punktu widzenia bohaterów, świętujących po upojnym zwycięstwie. Będzie świadectwo kobiet opłakujących bliskich.
Praca nad spektaklem również dla aktorów nie była prosta, o czym mówi Dorota Kolak, kreująca w spektaklu rolę Hekabe - królowej Troi.
- Wiele lat temu Jan Klata robił tu przedstawienia i ja - mówiąc kolokwialnie - się nie załapałam - wspomina z uśmiechem. - Sama sobie zadawałam pytanie, dlaczego te przedstawienia były dla nas takie ważne? Myślę że wtedy na Wybrzeżu udawało się reżyserom wypracować zupełnie nowy język. Ten język, rewolucyjny, fascynował mnie, ale wtedy się nie spotkaliśmy. Dlatego z wielką radością, i to nie jest czczy komplement, i ciekawością to zaproszenie przyjęłam. Nie zdawałam sobie sprawy, co to będzie za ciężkie spotkanie! Mówię o wielości zadań, które przed całym zespołem zostały postawione. Ta podróż była niezwykle interesująca. Jaka będzie w efekcie, dowiemy się dopiero, gdy zasiądzie publiczność.
Klata niczego nie deklaruje, ale zanosi się na mocny spektakl nie wolny od współczesnych odniesień: - Eurypides wbrew wszystkim stereotypom - teatr antyczny miał wzmacniać poczucie wspólnoty - był do bólu uczciwy w wykazywaniu wspólnocie jej błędów i oszustw, które są związane z zakłamywaniem historii po to, żeby na niej budować lepsze jutro. Kiedy zaczynamy o tym mówić, to już wszyscy wiemy, że od 415 roku p.n.e. do 2018 jest naprawdę bardzo, bardzo niedaleko.