• Start
  • Wiadomości
  • Premiera w Plamie: zabawny rapowany kryminał o Nowej Hucie. Recenzja „Supernova Live”

Premiera w Plamie: zabawny rapowany kryminał o Nowej Hucie. Recenzja „Supernova Live”

W Teatrze w Blokowisku w zaspiańskiej Plamie - oddziale Gdańskiego Archipelagu Kultury, odbyła się prapremiera sztuki gdańskiej dramatopisarki Sandry Szwarc: „Supernova Live” w reżyserii Tomasza Kaczorowskiego. To zaskakujący, w całości rapowany spektakl, w którym zachwyca aktorka Anna Rau.
21.12.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
kobieta przy mikrofonie śpiewa, ma rozłożone szeroko ramiona, spowita jest dymem scenicznym
„Supernova Live” to muzyczny, rapowany czarny kryminał autorstwa gdańskiej dramatopisarki Sandry Szwarc, który znalazł się w finale konkursu o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną 2016 - nie doczekał się jednak dotąd inscenizacji. Nz. aktorka Anna Rau
fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Czytaj także: „Plac Bohaterów”. Intelektualna uczta z brawurową rolą Doroty Kolak. RECENZJA

Dramatopisarka i teatrolożka Sandra Szwarc o swoim talencie nie musi nas już przekonywać. Absolwentka Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku w klasie fortepianu oraz wiedzy o teatrze Uniwersytetu Gdańskiego, dwukrotnie została finalistką Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej - za sztukę „Von Bingen. Historia prawdziwa” w 2015 roku, i za „Supernovę Live” rok później (sztukę wyróżniono Alternatywną Nagrodą Dramaturgiczną).

Pomimo stosunkowo młodego wieku autorka ta ma na swoim koncie znacznie więcej nagród i wyróżnień - doceniono m.in. jej debiut dramaturgiczny w Teatrze Polskiego Radia, a słuchowisko na podstawie dramatu „Von Bingen. Historia prawdziwa” w reżyserii Waldemara Modestowicza zdobyło Grand Prix konkursu radiowego na prestiżowym Festiwalu Dwa Teatry. Laury za swoje sztuki zdobyła też w II Konkursie Dramaturgicznym Strefy Kontaktu we Wrocławiu oraz w 24. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Sztuki Współczesnej.

Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń
kobieta w żółtym futrze śpiewa do mikrofonu
Przedstawienie w Teatrze w Blokowisku jest prapremierą tego tekstu. Udanie wyreżyserował je Tomasz Kaczorowski, a fenomenalnie wypadła Anna Rau - aktorka związana z teatrem lalek w Słupsku
fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Można więc było mieć prawie pewność, że wystawienie tekstu tej autorki na scenie Teatru w Blokowisku, działającym w gdańskiej Plamie, okaże się sukcesem. Rzeczywiście: „Supernova Live” to tekst świeży, napisany błyskotliwie i z lekkością, a przy tym zabawny i pełen dystansu. Zepsuć go, oczywiście mogła, reżyseria, ale Tomasz Kaczorowski słabszych inscenizacji offowych na swoim koncie raczej nie ma - bardzo udanie zrealizował choćby ostatnią premierę na Zaspie - „Smutek & Melancholię”, nie wspominając o jego poprzednich licznych dokonaniach. Tym samym mamy teatralny sukces - to z kilku ważnych powodów.

Po pierwsze, w „Supernovej...” ten trójmiejski reżyser teatralny i lalkowy ponownie ciekawie łączy środki teatru dramatycznego z elementami teatru formy, przeprowadzając nas przez wciągającą, kryminalną historię inspirowaną legendą Nowej Huty. Gęsta od zdarzeń i postaci akcja dzieje się w latach 40. i 50. XX wieku - w okresie ówczesnych przemian społeczno-politycznych powstaje nowe miasto pełne tajemnic, rzezimieszków i zbrodni. Śledztwo w sprawie jednej z nich prowadzi milicjant Twardowski, który podąża śladem m.in. pięknej Edyty.

kobieta ubrana na czarno trzyma akta, stoi przy symbolicznym obrysie zwłok na scenie
W nowohuckiej rzeczywistości swoje śledztwo prowadzi milicjant Twardowski, który podąża za różnymi przedziwnymi bohaterami (zdjęcie z próby)
fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

W rolę narratora tej historii, a także wszystkich pozostałych postaci - a jest ich aż kilkanaście: Sandra Szwarc powołała do życia m.in. MC Osiedle, panią Leokadię z mięsnego, kelnerki, psa, czy wspomnianych Twardowskiego i Edytę, wciela się jedna aktorka - Anna Rau. Absolwentka białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Warszawie na co dzień związana z Państwowym Teatrem Lalki Tęcza w Słupsku, zachwyca charyzmą, talentem monodramowym i musicalowym. Nie tylko samodzielnie unosi kilkanaście postaci, ale to jak to czyni, robi wrażenie. Gęsty tekst sztuki przez ponad godzinę rapuje bez zająknięcia, ze zrozumieniem i wyczuciem. Do tego śpiewa, animuje przedmioty, wchodzi w interakcje z publicznością, zgrabnie porusza się między kilkoma planami, i wiele, wiele więcej. Kobieta orkiestra, którą zdecydowanie trzeba mieć na uwadze.

Ogromną rolę w spektaklu odgrywa też towarzysząca nam od początku aż do końca muzyka, do której Anna Rau rapuje nam historię Nowej Huty. Odpowiada za tę muzykę kompozytor filmowy i teatralny Miłosz Sienkiewicz. To kolejne nazwisko, które warto, abyśmy zapamiętali - muzyka Miłosza Sienkiewicza jest, gdy trzeba - energetyczna, innym razem bardziej nastrojowa, złowróżbna lub melancholijna. Stanowi świetny podkład do tekstu, a jednocześnie sama w sobie jest interesującym bytem.

Czytaj także: PRL i upadek komuny w wersji pop. „1989” może odnieść komercyjny sukces. RECENZJA

pomalowana w tęczowe barwy niewielka figurka Lenina
Wszystko dzieje się u stóp pomnika Lenina, który cicho obserwuje mniejszego i większego kalibru rzezimieszków
fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

„Supernova Live” to zdecydowanie bardzo, bardzo udana produkcja, przenosząca nas do mrocznego, ale i zabawnego świata, w którym tajemnicza zbrodnia, ukazana w niezwykle plastyczny sposób, zostaje odkryta, a po drodze odkryte zostają i niektóre sekrety Nowej Huty. Jest w tym kameralnym, niezależnym spektaklu to, czego zabrakło mi jednak w rapowanym spektaklu muzycznym „1989” - ogromnej, szeroko komentowanej produkcji Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

Nowa premiera Teatru w Blokowisku ma spójną narrację, ciekawie prowadzoną opowieść od punktu A do punktu B (choć zdarzają się po drodze drobne, niedopracowane elementy), i rap z prawdziwego zdarzenia, niebędący jedynie chwytem marketingowym. Bardziej niż cukierkowy (choć imponujący i powszechnie dobrze oceniany) „1989”, „Supernova Live” przypomina nieoczywistą formalnie, mroczną filmową ekranizację „Innych Ludzi” Doroty Masłowskiej, w której smutna rzeczywistość szarych blokowisk pochłania nas i przytłacza swoją prawdziwością, a to wszystko w mocno artystycznych oparach.

Prawda, pomysł i znakomite aktorstwo. Czego chcieć więcej od teatru niezależnego? Chapeau bas, Teatrze w Blokowisku.

Czytaj także: „Smutek & melancholia”. Ciekawy, pełen świeżości one man show w Plamie. RECENZJA

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    2. Kongres Zdrowia Kobiet. Gdańszczanki badają piersi