• Start
  • Wiadomości
  • Pozytywna Szkoła Podstawowa nie zgadza się z kurator oświaty

Pozytywna Szkoła Podstawowa nie zgadza się z kurator oświaty

Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk wydała decyzję, w której „stwierdza nieważność wcześniejszej decyzji prezydenta miasta Gdańska z 26 sierpnia 2014 roku w sprawie zezwolenia na założenie szkoły publicznej, czyli utworzenie i prowadzenie Pozytywnej Szkoły Podstawowej im. Arkadiusza Arama Rybickiego w Gdańsku”. Fundacja prowadząca szkołę, jej dyrekcja i rodzice uczniów określają postanowienie kurator jako absurd i zapowiadają odwołanie do Ministra Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej.
10.04.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk podczas konferencji prasowej

W dniu 7 kwietnia Pomorska Kurator Oświaty Monika Kończyk podjęła decyzję stwierdzającą nieważność postanowienia Prezydenta Miasta Gdańska z dn. 28 sierpnia 2014 r. dotyczącego utworzenia i prowadzenia Pozytywnej Szkoły Podstawowej im. Arkadiusza Rybickiego w Kokoszkach.

Szkoła ujęta jest w siatce szkół publicznych Gdańska, ale prowadzi ją Fundacja Pozytywne Inicjatywy na podstawie umowy z miastem zawartej na okres sześciu lat właśnie w sierpniu 2014 r. Uczy się w niej ponad 1100 uczniów, pracuje blisko stu nauczycieli.

W poniedziałek, 10 kwietnia, Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk, dyrektor szkoły Piotr Szeląg, przedstawiciele Fundacji Pozytywne Inicjatywy i rady rodziców protestowali przeciwko decyzji kurator Moniki Kończyk.

- W ciągu ostatnich trzech lat kuratorium wielokrotnie badało tę placówkę i nigdy nie było wobec niej żadnych zastrzeżeń. W lutym bieżącego roku, kiedy pracowaliśmy nad siecią szkół na kolejny rok szkolny, również nie było żadnych uwag ze strony kuratorium, szkoła jest więc ujęta jako jedna z tych, które już wkrótce rozpoczną nabór uczniów na kolejny rok. A 7 kwietnia kurator ogłasza taką decyzję: nie popartą żadnymi argumentami, nie wykazując żadnych rażących błędów, na które się powołuje unieważniając akt założycielski szkoły - komentuje Piotr Kowalczuk.

- Decyzja jest precedensem w skali kraju i oznacza próbę stwierdzenia, że Pozytywna Szkoła nigdy nie istniała - mówi Piotr Szeląg, dyrektor Pozytywnej Szkoły Podstawowej. - Apelujemy do Ministra Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej o uchylenie tego postanowienia i niekaranie nas za to, że tak dobrze pracujemy.

Wypowiedzi wiceprezydenta Kowalczuka i dyrektora Szeląga w całości w poniższym materiale filmowym.
 

ZOBACZ PEŁNY ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ


Jakub Jastrzębski z prezydium rady rodziców przy Pozytywnej Szkole Podstawowej: - Decyzja pani kurator Moniki Kończyk bardzo nas zaskoczyła, liczyliśmy na to, że zanim ją podejmie, spotka się z nami. Zapraszaliśmy ją do szkoły dwukrotnie na rozmowy w gronie przedstawicieli rodziców z każdej z 42 klas, nie przyjęła tej oferty, a my nie chcieliśmy rozmowy w wąskim gronie na terenie kuratorium - opowiada Jastrzębski. - Jesteśmy pełni obaw na przyszłość i chcemy bronić tego, co jako społeczność szkolna zbudowaliśmy przez trzy lata. Czy jeśli akt powołania szkoły był nieważny to czy minione lata, w których nasze dzieci się uczyły także są nieważne? Ich oceny? Ich świadectwa? 
 

Jakub Jastrzębski - członek prezydium Rady Rodziców

Arkadiusz Gawrych, prezes Fundacji Pozytywne Inicjatywy nie zna odpowiedzi na pytanie zaniepokojonego rodzica: - Chyba nikt tego dziś nie wie, ponieważ taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w polskiej szkole. Podejmując decyzję w takim trybie, można podważyć funkcjonowanie wszystkich publicznych niesamorządowych szkół, takich jak nasza, a jest ich już trochę w Polsce - mówi Gawrych. - Nie dano nam czasu na obronę, stwierdzono, że szkoły nie ma  i nigdy nie było. Jest to absurd i czysto polityczne zagranie, a my nie chcemy brać udziału w walce politycznej. Wystartowaliśmy w konkursie na prowadzenie szkoły i wygraliśmy go. Zgodnie z umową z miastem mamy jeszcze trzy lata tej umowy przed sobą i chcemy ją dokończyć, a nie: tracić w momencie gdy się dopiero rozwijamy. 


Arkadiusz Gawrych - prezes Pozytywnych Inicjatyw

Prezes Pozytywnych Inicjatyw wierzy, że ministerstwo uchyli postanowienie Pomorskiej Kurator Oświaty: - Już nieraz cofało złe decyzje kuratorów, mam nadzieję, że “z daleka” spojrzy na sprawę chłodnym okiem.

A jeśli nie uchyli?

- Jest jeszcze sąd i z pewnością skorzystamy z tej drogi jeśli zajdzie taka potrzeba. Sprawa będzie trwała latami, ale nie jest to dobra atmosfera do edukacji dzieci…

Fundacja Pozytywne Inicjatywy powstała w 2007 roku, prowadzi obecnie sześć szkół różnego szczebla edukacji: pięć w Pucku i jedną - Pozytywną Szkołę Podstawową przy ul. Azaliowej w Gdańsku.

Pomorska Kurator Oświaty Monika Kończyk: - Nie podjęłam decyzji przeciwko szkole lecz w sprawie nieważności decyzji Prezydenta Miasta Gdańska dotyczącej zezwolenia na założenie szkoły publicznej, która została wydana z rażącym naruszeniem prawa.

Monika Kończyk tłumaczy, że wg. przepisów oświatowych założenie szkoły publicznej przez podmiot niepubliczny, stanowić powinno jedynie korzystne uzupełnienie istniejącej sieci szkół.

- Decyzja prezydenta o założeniu szkoły publicznej dla 650 wówczas uczniów, nie jest tym korzystnym uzupełnieniem, lecz stanowi de facto przekazanie obowiązkowego zadania gminy jakim jest założenie i prowadzenie szkoły, innemu podmiotowi - tłumaczy Pomorska Kurator. - To nie jest tak, że ja arbitralnie podjęłam decyzję i to już jest koniec. Od każdej służy odwołanie do ministerstwa czy do sądu administracyjnego.


LIST PREZYDENTA GDAŃSKA PAWŁA ADAMOWICZA DO RODZICÓW DZIECI UCZĄCYCH SIĘ W SZKOLE PRZY UL. AZALIOWEJ

Drodzy Uczniowie, Szanowni Rodzice i Pracownicy Publicznej Pozytywnej Szkoły Podstawowej w Gdańsku im. Arkadiusza Arama Rybickiego

Szanowni Państwo,

z ogromnym zdziwieniem, niedowierzaniem i zażenowaniem przyjąłem przekazaną mi 7.04.2017 r. informację o decyzji Pomorskiego Kuratora Oświaty (PKO) Moniki Kończyk wydaną 28.03.2017 r. stwierdzającą nieważność decyzji Prezydenta Miasta Gdańska z 26.08.2014 r. w sprawie zezwolenia na założenie waszej szkoły.

Od objęcia urzędu, wywodząca się z oświatowej Solidarności Pomorski Kurator zapowiadała, że doprowadzi do tego, iż szkoła w Kokoszkach „będzie publiczna”. Przyjmowaliśmy te wypowiedzi raczej jako chęć przypodobania się swojemu związkowi zawodowemu i mocodawcom oraz widzieliśmy w tym brak wiedzy na temat tego projektu. Wszyscy wiemy, placówka wasza od początku jest: publiczna, bezpłatna dla uczniów, szeroko otwarta na środowisko lokalne, wrażliwa społecznie, oferuje szerszy autorski program. A nawet sposób procedowania nad jej powołaniem oraz warunki związane z jej funkcjonowaniem wysoko oceniła prokuratura badająca wnikliwie i wielowątkowo sprawę - wykazując troskę gminy o podnoszenie jakości oferty edukacyjnej, a nade wszystko dbałość o finanse publiczne. Mimo wielu kłamliwych przekazów, nikt nikomu nie oddał szkoły. Realizator zadania odprowadza czynsz za najmowany budynek, a gmina może odliczać VAT. Związkowcy krzyczą „to nieważne”, tylko nie pamiętają już o tym kiedy miasto płaci za ich siedzibę, kiedy składają wnioski na zagraniczne wyjazdy „szkoleniowe”, czy przy innych roszczeniach finansowych. My, w Gdańsku liczymy każdą złotówkę, zwielokrotniając jej możliwości w granicach prawa, stwarzamy nowe jakościowo warunki w obszarze rozwoju społecznego.

Dziś okazuje się, że nie o dobro uczniów, wspólnoty lokalnej i gminy chodziło Pomorskiej Kurator Oświaty, która od początku szukała możliwości wykonania zlecenia na zamknięcie szkoły, a hasło „publiczna” rozumie jedynie, jako podległą władzy w kagańcu niespójnych przepisów na styku których gminy muszą prowadzić placówki oświatowe. Nie jak rozumiemy to my, by budować najlepszą dla uczniów, rodziców i lokalnej społeczności ofertę, którą można realizować w różnoraki – najlepiej widoczny z perspektywy gminy – sposób. Zasmuceni jesteśmy działaniami gdańskiej Solidarności oświatowej, która od początku dezawuuje ten projekt, rzucając nieprawdziwe oskarżenia na jego realizatora. Co dziwne Przewodnicząca Bożena Brauer nie odwołała się od decyzji Prezydenta Miasta Gdańska, który w zgodzie z prawem podtrzymał swoją decyzję, tylko zwróciła się z wnioskiem do członka swojego związku (sic!), pełniącego z jej nadania funkcję Pomorskiego Kuratora Oświaty - Moniki Kończyk o stwierdzenie nieważności decyzji Prezydenta Miasta Gdańska. Przypomnę, że Kuratorium badało wielowątkowo projekt Pozytywnej Szkoły Podstawowej w Kokoszkach, w latach jej działalności podejmowało kontrole i inne właściwe czynności, co więcej w toku procedowania sieci placówek oświatowych nie podjęto, ani nie zakomunikowano tej decyzji, mimo, że wniosek do PKO wpłynął 10.06.2016 r.! Pomorski Kurator Oświaty nie uwzględniła wniosków strony, jaką są prowadzący placówkę, ani co do meritum, jak co do przeprowadzanych czynności. Czemu zatem dziś wydała ten wyrok na szkołę? Trwa walka rządu z samorządami, w tym szczególnie niepokornym Gdańskiem, który w wielu programach i projektach wyprzedza socjalną, uzależniającą politykę PiS.

Dla każdego z nas, rodziców, najważniejsze jest zapewnienie jak najlepszej opieki i edukacji dla swoich dzieci. My, jako Miasto dopełnimy wszelkich starań, aby decyzja wydana przez Pomorskiego Kurator Oświaty, nie wpłynęła w negatywny sposób na drogę edukacji młodych gdańszczan. Wiemy, że jesteście, Państwo zadowoleni z szerokiej oferty edukacyjnej, jaką szkoła przygotowała dla was i waszych dzieci. Według opinii prawnej wszystkie umowy i dokumenty wydawane przez szkołę w okresie przed ostatecznym stwierdzeniem nieważności decyzji pozostają ważne. Sprawa prowadzona jest osobiście przez Piotra Kowalczuka mojego zastępcę ds. polityki społecznej oraz Wydział Rozwoju Społecznego, który będzie wspierał Państwa w razie wszelkich wątpliwości.

Na koniec, jeszcze refleksja związana z czasem w którym wspominamy wiele postaci życia publicznego, dla których nie partyjne rozgrywki, a służba ludziom były najważniejszym zadaniem. Nie mam wątpliwości, dziś przedstawiciel rządu w terenie po 7. latach od katastrofy smoleńskiej, dokonuje prawdziwego zamachu na dorobek niezwykłego człowieka, Arkadiusza Arama Rybickiego, którego wartości wyznaczają program społeczny i obywatelski szkoły.

Szanowni Państwo, mam świadomość, że poszukiwania Gdańska w realizacji projektów służących lepiej mieszkańcom, wyprzedzają możliwości mentalne obecnego aparatu władzy. Nie możemy jednak godzić się na to by niszczyć dobre dla społeczności gdańszczanek i gdańszczan rozwiązania. Będziemy robić wszystko, by wesprzeć realizatora projektu w utrzymaniu go i rozwoju, tak by uczniowie nie byli ofiarami i zakładnikami politycznych szantaży.

Apeluję do Minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej by uchyliła tę szkodliwą dla mieszkańców naszego Miasta decyzją Pomorskiego Kuratora Oświaty Moniki Kończyk. Swoją drogą, jeżeli Kurator wypełniła już swoją zapowiadaną misję, może lepiej by opuściła urząd i nie szkodziła pomorskiej oświacie.


LIST OTWARTY SPOŁECZNOŚCI SZKOLNEJ DO MINISTER EDUKACJI NARODOWEJ

Szanowna Pani Minister!

Apelujemy o natychmiastowe uchylenie bezpodstawnej decyzji Pani Moniki Kończyk, Pomorskiej Kurator Oświaty nr SN.552.146.2016.EZ stwierdzającej nieważność decyzji Prezydenta Miasta Gdańska z dnia 26.08.2014 roku nr WRS.IV.442.1-12.014.ER w sprawie zezwolenia nr 10/2014 na założenie szkoły publicznej – Pozytywnej Szkoły Podstawowej im. Arkadiusza „Arama” Rybickiego.

Stwierdzenie nieważności decyzji Prezydenta to zakwestionowanie istnienia Szkoły do której uczęszcza dzisiaj 1141 uczniów i zniweczenie jej dotychczasowego dorobku. Oznacza to zniszczenie autorskiego programu stworzonego wraz z Polską Akcją Humanitarną i gdańskim Edu Parkiem. W jego ramach uczniowie zostali objęci dodatkowymi ścieżkami z zakresu edukacji globalnej oraz edukacji kreatywnej (kodowanie, grafika 3D, programowanie), dodatkowymi zajęciami z języka angielskiego, drugiego języka nowożytnego i matematyki. Rodzice utracą możliwość bezpłatnego udziału w warsztatach psychologiczno-pedagogicznych „Otwarta Szkoła dla Rodziców” i bezpłatnego korzystania z infrastruktury sportowej w ramach programu „Rodzice na sali”. Zlikwidowany zostanie Uniwersytet Trzeciego Wieku, który działa przy Szkole i ma 80 studentów. Stwierdzenie nieważności decyzji to także zakwestionowanie awansów zawodowych nauczycieli nabytych w czasie trzyletniego funkcjonowania szkoły.

Podtrzymanie decyzji Kurator w praktyce likwiduje ośrodek życia lokalnej społeczności, który swoimi wielowymiarowymi działaniami obejmuje niemal 6000 gdańszczan. Mając świadomość, iż jest to pierwszy tego typu przypadek w Polsce, gdyż nigdy do tej pory, nie stwierdzono nieważności decyzji Prezydenta w sprawie zezwolenia na założenie szkoły publicznej już funkcjonującej, trudno nam ocenić inne konsekwencje i skutki prawne wynikające z tej sytuacji.



TV

Mieszkańcy włączają się w rewitalizację Biskupiej Górki