Zabawa w terenie z wykorzystaniem niepotrzebnych przedmiotów, budowanie szałasów, kuchnia błotna, sekretne kryjówki - to hasła, które budzą wspomnienia z dzieciństwa u dzisiejszych rodziców, a nie mówią nic większości dzisiejszego najmłodszego pokolenia.
Do gdańskich dzieci radość takiej swobodnej zabawy powrócić ma za pośrednictwem szkół, dzięki realizowanemu, na razie pilotażowo w dziewięciu publicznych podstawówkach projektowi GratoSfera.
Definicja GratoSfery
Celem projektu jest tworzenie przy szkołach miejsc - tytułowych GratoSfer, które służyć będą aktywności dzieci na dworzu. Każda GratoSfera składać się będzie z kontenera morskiego/magazynu zawierającego tzw. „Loose Parts”, czyli elementy służące zabawie (np. plastikowe rury i plecione siatki, pudła, “dorosłe” ubrania i nakrycia głowy, opony, beczki, drewniane szpule, zużyty sprzęt elektroniczny….itp.) oraz z terenu zielonego o powierzchni ok. 200 mkw.
Tutaj właśnie uczniowie codziennie oddawać się będą godzinnej zabawie z wykorzystaniem gratów i bez udziału dorosłych. Ich rola (rola play-leadera) sprowadza się do zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa i ew. pomocy w organizacji przestrzeni.
Wnioski weteranów zabawy gratami z Wielkiej Brytanii
W Gdańsku dwie takie GratoSfery działają już od trzech lat - w Przedszkolu Gedania 1922 i alternatywnej szkole podstawowej creoGedania.
Agata Hofman i Kamil Maciaszek, edukatorzy w obu placówkach, postanowili zaszczepić swobodną zabawę także w innych gdańskich (i nie tylko) szkołach. Dlaczego?
- Kiedy kilka lat temu usłyszeliśmy o projekcie tzw. playpod`ów w Wielkiej Brytanii, zapoznaliśmy się z wynikami towarzyszących mu badań o wpływie swobodnej zabawy dziennie z udziałem “loose parts” na rozwój dziecka - opowiada Agata Hofman. - Wynik pokazywały, że dzieciom rosną kompetencje XXI wieku, takie jak umiejętność tworzenia, ale przede wszystkim okazało się, że ta godzina jest niezbędna do zachowania równowagi emocjonalnej.
- Dzieci korzystające regularnie ze swobodnej zabawy stały się odporniejsze na stres, wzrosła ich pewność siebie, a także umiejętność podnoszenia się po porażce - tłumaczy Kamil Maciaszek. - W ramach badań organizacji OPAL (Outdoor Play and Learning, w wolnym tłumaczeniu “Zabawa i Nauka na dworze” red.), która jest pionierem w dziedzinie swobodnej zabawy, nauczyciele zgłaszali również od 15 do 20 minut wydłużenia aktywnego czasu nauczania (koncentracji i efektywnego przyswajania materiału w klasach szkolnych). Znacznie skrócił się też czas poświęcany na rozwiązywanie konfliktów uczniowskich przez nauczycieli. W większości dzieci rozwiązywały spory samodzielnie podczas rozmowy, bez użycia przemocy i siły.
ZOBACZ, JAK BAWIĄ SIĘ BRYTYJSCY UCZNIOWIE W PLAYPOD`ACH
Pięć krajów UE na rzecz zabawy dla samej zabawy
GratoSfera jest częścią szerszego projektu grantowego CAPS (Children Access to Play in School) realizowanego w ramach programu Erasmus+, który powstał w ścisłym porozumieniu ze wspomnianą organizacją OPAL. Uczestniczą w nim partnerzy z pięciu krajów UE: Wielkiej Brytanii, Austrii, Węgier, Czech i Słowacji.
W ramach grantu odbyły się wizyty studyjne w kilku brytyjskich “szkołach swobodnej zabawy”. Kamil Maciaszek podkreśla, że było to niesamowite doświadczenie, zobaczyć 600 uczniów w wieku od 6 do 14 lat wybiegających wspólnie na podwórko.
- Nikt z nikim się nie kłócił i nikt nie siedział ze smartfonem. Wszyscy realizowali swoje pomysły. Dorośli byli tam obecni i w razie prośby ze strony dzieci, pomagali. Piękno tego, co zobaczyliśmy było związane z tym, że dzieci praktycznie bawiły się same i tworzyły coś dla siebie, coś co było dla nich ważne w tamtym momencie - opowiada Kamil Maciaszek. - Nie było tutaj oceny ze strony nauczyciela, nie było celu. To była zabawa dla samej zabawy. Dla dorosłych bywa to niestety trudne do zrozumienia, że zabawa nie musi prowadzić do osiągnięcia czegokolwiek. Na tym polega jej natura - na frywolności, bezcelowości i witalności przy okazji.
Dorośli zapominają, że byli dziećmi
Jeszcze dwadzieścia kilka lat temu wszystko to było oczywiste. Tak się bawiono wszędzie. Dlaczego teraz trzeba uczyć dzieci tego, co dla ich rodziców było zwyczajne?
- Każde dziecko ma dziś smartfona, z którym najłatwiej spędzać wolny czas - odpowiada Agata Hofman. - Poza tym zmieniły się podwórka. Są bardziej uporządkowane, często pozbawione swobodnej przestrzeni, krzaków czy zakamarków, w których można się kryć, czy tworzyć swoje projekty.
- Można budować najpiękniejsze place zabaw, ale jeśli będą zrobione przez dorosłych, nie ma szansy na to, by dzieci przedefiniowywały je za każdym razem zgodnie ze swoimi potrzebami - uważa Kamil Maciaszek. - Dorośli często zapominają, że sami byli dziećmi i nie pamiętają każdej „bazy”, szałasu czy świetnej zabawy, która pochłaniała ich na wiele godzin. A przecież takie zabawy to była codzienność każdego z nas! Dlatego przykładam dużą wartość do powrotu do tzw. playful memories, czyli wspomnień zabawy z dzieciństwa. Jest to jeden z fundamentów naszych szkoleń dla nauczycieli i przyszłych play-leaderów. Próba przeniesienia się w czasy dzieciństwa, chociaż na krótką chwilę, otwiera wspaniałe wspomnienia i przywołuje nostalgię tamtych dni - aż się łezka w oku kręci.
“Cyfrowe” dzieci wracają na podwórko
W szkoleniach uczestniczyli nauczyciele oddelegowani przez szkoły biorące udział w pilotażu. Są teraz gruntownie przygotowani (narzędzia merytoryczne wypracowali partnerzy projektu m.in. z Uniwersytetu Gloucestershire i Rogers Foundation z Budapesztu) do bycia ambasadorami swobodnej zabawy w danej placówce i odpowiadają za ciągłe jej wspieranie aby była atrakcyjna dla dzieci.
Szkoła Podstawowa nr 8 na Chełmie jest jedną z tych, które przystąpiły do “kontenerowego pilotażu”.
- Dzisiejsi uczniowie to “cyfrowe” dzieci, którym trzeba trochę pomóc w obudzeniu potrzeby swobodnej zabawy. Chcemy, by nasi uczniowie spędzali razem czas integrując się i ucząc się współdziałania w grupie - mówi Katarzyna Kędzioł, dyrektorka Ósemki. - Swobodna zabawa na dworze wzmaga też kreatywność i odporność na zachorowania, ponieważ dzieje się codziennie niezależnie od pogody.
W SP nr 8 z GratoSfery korzystać będzie na początek 300 dzieci, w podziale na kilka grup.
Społeczna odpowiedzialność dostawców gratów
Kontenery dla szkół pilotażu już są gotowe i po załatwieniu wymaganych zezwoleń. Jeszcze w tym roku większość GratoSfer powinna ruszyć.
Oto dziewięć gdańskich szkół podstawowych, w których projekt niebawem się rozpocznie:
- SP 5, Zaspa Rozstaje
- SP 8, Chełm
- SP 39, Wrzeszcz Górny
- SP 60, Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia
- SP 62, Krakowiec-Górki Zachodnie
- SP 89, Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia
- SP 92, Zaspa Młyniec
- SPS 26, Śródmieście
- SP 28, Wyspa Sobieszewska
Co ciekawe, z projektem związana jest także idea społecznej odpowiedzialności biznesu. Kontenery pomogły wyposażyć lokalne firmy, a że graty z czasem będą się psuć, takie zaopatrzenie będzie potrzebne non stop.
Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
Przyjedźcie, zobaczcie, a my pomożemy
Jak podkreślają inicjatorzy projektu, niezależnie od pilotażu, każdy rodzic, nauczyciel, czy dyrektor szkoły zainteresowany stworzeniem takiej przestrzeni dla swoich podopiecznych może się do nich zgłosić i otrzyma pomoc.
- Zapraszamy, by do nas przyjechać i zobaczyć, jak bawią się dzieci w naszej GratoSferze - zachęca Agata Hofman. - Marzy mi się, żeby Gdańsk stał się pierwszym miastem na świecie, gdzie uczniowie w każdej szkole będą korzystać z chociaż godziny swobodnej zabawy dziennie.
Pilotaż ma także swoją naukową stronę. Kamil Maciaszek we współpracy z dr hab. Tomaszem Frołowiczem z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku prowadzić będzie badania dzieci objętych projektem - oceniany będzie ich dobrostan psychiczny i wpływ swobodnej zabawy na aktywność fizyczną dzieci na powietrzu.
Śledź GratoSferę w internecie
Na stronie internetowej projektu na bieżąco pojawiać się będą informacje o swobodnej zabawie, ciekawe artykuły naukowe oraz wskazówki dla rodziców, nauczycieli i dyrektorów chcących wspierać swobodną zabawę u siebie w placówce. Tutaj też szukać można informacji o planowanych szkoleniach tematycznych, zarówno dla placówek publicznych, jak i niepublicznych.
Wkrótce odbędzie się szkolenie dla nauczycieli z zakresu „playful pedagogies”, czyli jak wprowadzać elementy zabawy do nauczania, aby lekcje były ciekawe, inspirujące i rozbudzające ciekawość uczniów w każdym wieku.
Agata Hofman i Kamil Maciaszek zapowiadają podobny projekt dla starszych uczniów. Zakłada on ponowne wyjście do natury, przeniesienie się z zajęciami do „zielonego świata”, z dala od smartfonów i mediów społecznościowych. O projekcie pod roboczą nazwą PAPPUS (Play and Plants Producing Universal Skills) - wkrótce także na stronie GratoSfery. |
Projekt GratoSfera w Gdańsku prowadzą: Wydział Rozwoju Społecznego Urzędu Miejskiego w Gdańsku we współpracy ze Stowarzyszeniem Gedania 1922 i Akademią Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku.
Inicjatorzy GratoSfery podkreślają, że projekt nie rozwinąłby się, gdyby nie: wspomniany dr hab. Tomasz Frołowicz (czuwa nad naukowym charakterem przedsięwzięcia), Aleksandra Kulik z WRS UMG (pomogła w logistyce kontaktu ze szkołami publicznymi i sprawami formalnymi) oraz Kamil Kowalczyk, który na codzień w creoGedanii zajmuje się swobodną zabawą i GratoSferą (to on przyjmuje wizyty zainteresowanych tematem).
Patronem GratoSfery jest Pomorska Platforma CSR, którą tworzą: Bałtycki Instytut Spraw Europejskich i Regionalnych, Fundacja Hospicyjna, Fundacja Inicjowania Rozwoju "UP Foundation", Fundacja "Nielada Historia", Fundacja Pokolenie, Go Responsible, Gdański Inkubator Przedsiębiorczości Starter, Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej OWES Dobra Robota, Perspective CSR oraz Regionalne Centrum Wolontariatu.