O godzinie 18.00 na godzinę wyłączono iluminacje siedziby Rady Miasta, czyli budynku Nowego Ratusza, a także fontannę Neptuna. Nie było też oświetlenia eksponującego budynki: Bazyliki Mariackiej, Katowni, Ratusza Staromiejskiego, kościołów: św. Katarzyny, św. Brygidy, pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego, a także napisu GDAŃSK na Ołowiance.
Wygaszenie świateł to akcja Stowarzyszenia Samorządy dla Polski i wyraz sprzeciwu wobec działań rządu pozbawiającego lokalne wspólnoty wpływów z podatków (kolejne zmian w PIT), a także przekazującego nieadekwatne do potrzeb środki na realizację zadań. Akcja ma także uświadamiać, że z funduszy unijnych, o które teraz toczą się negocjacje w Brukseli, a polski rząd grozi wetem, korzystają przede wszystkim mieszkańcy naszych regionów.
- Główne źródło dochodów gmin to udział w podatkach, w tym przede wszystkim PiT. Każda kolejna zmiana, która odbiera nam w praktyce pieniądze z tego podatku oznacza, że czegoś nie będziemy mogli zrobić dla gdańszczanek i gdańszczan. Nasi mieszkańcy muszą o tym wiedzieć, że po prostu nie będziemy mieli z czego płacić np. za rachunki za prąd - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Zmiany w podatku PiT, wprowadzone w kampanii wyborczej w 2019 roku, oznaczały 100 mln zł mniej w budżecie Gdańska.
Trzy tygodnie temu Stowarzyszenie Samorządy dla Polski na ręce marszałka senatu złożyło projekt ustawy zwiększającej udziały samorządów w podatku PIT z 38,16% do 48,16%. To oznacza w kwotach rzeczywistych, zaplanowanych na 2020 rok, zwiększenia dochodów gmin o 11 336 421 000,00 zł. Należy podkreślić, że chodzi tak naprawdę o wyrównanie wpływów z PIT w stosunku do bieżących obciążeń, czyli o konstytucyjną adekwatność środków do zakresu nałożonych na samorządy zadań.